« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2006-04-10 13:12:34
Temat: Re: napiwek dla fryzjeraUżytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e162h5$r6v$1@news.onet.pl...
> ale dlaczego, fryzjerom, roznosicielom pizzy, kelnerom, daje sie napiwek,
> wiec o co chodzi?
dajecie napiwek roznosicielowi pizzy? ale za co? pokonal krotki odcinek,
zwykle wcale nie w rekordowym tempie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2006-04-10 13:14:31
Temat: Re: napiwek dla fryzjeraUżytkownik "Małgorzata Krzyżaniak" <z...@t...eu.org> napisał w
wiadomości news:slrne3kcvk.cnk.zuzanka@zuzanka.kofeina.net...
> Akceptuję fakt istnienia
> zwyczaju, czasem mi się zdarza napiwki dawać (ale w knajpie, w
> taksówkach i u fryzjera czy kosmetyczki - nie), ale nie uważam tego za
> normalne i oczywiste.
ja nienawidze dawac napiwkow - niech one beda w cenie. dla mnie to b.
krepujace jest dawanie napiwku i te fochy jak sie nie da. oczekuja ich
zawsze - czy zrobili swoja robote dobrze, czy zle, rutynowo, czy postarali
sie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2006-04-10 13:17:45
Temat: Re: napiwek dla fryzjeraUżytkownik "Małgorzata Krzyżaniak" <z...@t...eu.org> napisał w
wiadomości news:slrne3kfib.cnk.zuzanka@zuzanka.kofeina.net...
> Dokładnie. I dość bawią mnie rozważania, czy i ile dać, żeby nie wyjść
> na gbura (czy 10%, czy 1 zł, czy 10).
moze niekoniecznie chodzi o wyjscie na gbura, co o ustalenie zwyczaju, badz,
co badz... niepisanego...
ja sie tez zastanawiam, kto ustala zawody napiwkobiorcze? jeszcze nie
widziala, ani nie slyszalam, zeby ktos dal napiwek, czy zaokraglil r-k w
supermarkecie typu auchan, geant itp. u zarobionej pani w kasie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2006-04-10 13:19:54
Temat: Re: napiwek dla fryzjeraMałgorzata Krzyżaniak napisał(a):
> Pewnego dnia, a było to Mon, 10 Apr 2006 13:35:15 +0200, przyszła do mnie
> wiadomość z adresu <k...@h...pl> i powiedziała:
>
>> kwestia zwyczaju.
>
> No cały czas o tym mówię - ja tego zwyczaju nie kultywuję.
a ja owszem - so what? ;) roznica kulturowa.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2006-04-10 13:20:22
Temat: Re: napiwek dla fryzjeraPewnego dnia, a było to Mon, 10 Apr 2006 15:17:45 +0200, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <t...@o...pl> i powiedziała:
> ja sie tez zastanawiam, kto ustala zawody napiwkobiorcze? jeszcze nie
> widziala, ani nie slyszalam, zeby ktos dal napiwek, czy zaokraglil r-k w
> supermarkecie typu auchan, geant itp. u zarobionej pani w kasie...
Mityczny "zwyczaj" ;-) Szewcu za naprawę butów też się nie daje napiwku,
a kominiarzowi chodzącemu z kalendarzem daje się "co łaska" (co mnie
straszliwie bawi w dobie braku tradycyjnych kominów; specjaliści
gazowo-wentylacyjni nie winszują sobie napiwku, ale to pewnie dlatego,
że nie mają kinky outfitu).
Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2006-04-10 13:21:12
Temat: Re: napiwek dla fryzjerasiliana napisał(a):
>
> ja sie tez zastanawiam, kto ustala zawody napiwkobiorcze?
spoleczenstwo.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2006-04-10 13:23:22
Temat: Re: napiwek dla fryzjerasiliana napisał(a):
>
> ja nienawidze dawac napiwkow - niech one beda w cenie. dla mnie to b.
> krepujace jest dawanie napiwku i te fochy jak sie nie da. oczekuja ich
> zawsze - czy zrobili swoja robote dobrze, czy zle, rutynowo, czy postarali
> sie.
staram sie nie korzystac z uslug osob, ktore robia fochy, ani
takich, ktore wykonuja je zle. w takich przypadkach nie daje
napiwku i nie wracam.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2006-04-10 13:23:53
Temat: Re: napiwek dla fryzjeraUżytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@h...pl> napisał w wiadomości
news:e1dgbr$947$1@inews.gazeta.pl...
> zalezy od poziomu zadowolenia z uslugi
kurde, jak wy to robicie, ze od razu wiecie, czy jestescie zadowolone ze
strzyzenia? ja to musze pare dni pochodzi i - przede wszystkim - umyc glowe
i sprobowac sama ulozyc wlosy. i potem patrzec jak odrastaja. ja powinnam
dawac napiwek po paru tygodniach:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2006-04-10 13:26:42
Temat: Re: napiwek dla fryzjerasiliana napisał(a):
> Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@h...pl> napisał w wiadomości
> news:e1dgbr$947$1@inews.gazeta.pl...
>
>> zalezy od poziomu zadowolenia z uslugi
>
> kurde, jak wy to robicie, ze od razu wiecie, czy jestescie zadowolone ze
> strzyzenia? ja to musze pare dni pochodzi i - przede wszystkim - umyc glowe
> i sprobowac sama ulozyc wlosy. i potem patrzec jak odrastaja. ja powinnam
> dawac napiwek po paru tygodniach:)
strzyge sie zazwyczaj na krotko i zaznaczam, ze nie chce
tony lakierow/pianek/whateverow (juz nie musze - moja
fryzjerka wie).
efekt widac od razu.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2006-04-10 13:27:04
Temat: Re: napiwek dla fryzjeraPewnego dnia, a było to Mon, 10 Apr 2006 15:19:54 +0200, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <k...@h...pl> i powiedziała:
>> No cały czas o tym mówię - ja tego zwyczaju nie kultywuję.
>
> a ja owszem - so what? ;) roznica kulturowa.
No więc so - nie można tego określać jako "jest oczywiste, że się daje".
Bo to implikuje, że kto nie daje, ten jest gorszy/skąpszy/mniej zasobny.
Dla mnie to pewna zaszłość, wynikająca ze specyfiki zarobków niektórych
zawodów "usługowych" i znacznie zdrowsze byłoby określenie sensownego
cennika, a nie zostawianie tego "uznaniu" klienta.
Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |