Data: 2005-01-27 09:14:41
Temat: Re: narkoza i leczenie zabkow u dwulatka
Od: "UlaD" <u...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: "Adam" <s...@o...pl>
> > Po pierwsze - jest choroba zebów, ktora powoduje bardzo szybkie
> > psucie sie zębów, wycieranie sie ich. Nie pamietam jak sie ta choroba
> > nazywa, ale powstaje juz w lonie matki i potem niewiele juz mozna
> > zrobic.
>
> rzuc jakas literatura, bo to jakis kosmos.
>
Tyle co znalazlam
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=577&w=19567
356&v=2&s=0
http://www.borgis.pl/czytelnia/nowa_st/2000/04/04.ph
p
http://pomoz-bajce.0-700.pl/pliki/choroba.html
Oczywiscie mozna jakos powstrzymywac chorobe, ale przy ogromnym nakladzie
zaangarzowania rodzicow zeby i tak beda w kiepskim stanie.
>
> no pewnie ze nie dbaja. mam troche dzieci po opieka, w roznym wieku - tez
z
> reguly na poczatku leci impregnacja azotanem srebra. a dlaczego? nie
> traktuje tego jako leczenia tylko jako 'przyzwyczajanie' do miejsca i do
> mojej osoby. potem takie dobrze 'ulozone' dziecko siada bez problemu na
> fotel, moge go znieczulac miejscowo i obydwoje sie cieszymy z takiej
wizyty.
> dziecko ktore przychodzi z kwitnaca prochnica i najczesciej z bólem
pierwszy
> raz na fotel to nie jest dobry pacjent.
Rodzice zwykle chca jak najlepiej dla swoich dzieci. Mój najstarszy syn mial
wlasnie ubytek w jedynce, przy samym dziasle i kilku lekarzy - panstwowych i
prywatnych nie chcialo mu tego zaplombowac. Ty plombujesz mleczne jedynki?
Zostalo to pomalowane azotanem srebra (dzieki za nazwe :) i tyle, w koncu
zab wylecial sam (ale dziura i tak sie nie powiekszala ;)
Do tego on faktycznie reagowal histerycznie, dopiero jak dorosł troche (6, 7
lat), bylo lepiej, po raz pierwszy byl u dentysty jak mial 1,5 roku i nie
bylo mowy o jakiejkolwiek wspólpracy.
Pozdrawima - Ula
P>S> Przepraszm, że raz poszlo niechcacy na priv
|