Użytkownik "Arek Kowalski" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
news:a9obp3$ica$1@news.onet.pl...
> To bardzo ciekawe .. Najbardziej interesuje mnie celowe tworzenie
> "tożsamości alternatywnych", to znaczy celowe używanie innego nicka w
> dyskusjach, udawanie "nowicjusza" na przykład na czacie, z
wykorzystywaniem
> informacji uzyskanych pod innym nickiem, ale nie zdradzając swojej
> prawdziwej tożsamości.
Generalnie rzecz biorąc jest to częste zachowanie. Spotkałem się conajmniej
z kilkunastoma przypadkami podszywania się pod inną osobę celem weryfikacji
wcześniej zdobytych informacji. Sam spróbowałem tylko raz. Wyniki
eksperymentu podejrzewam zaskoczyłyby nawet samą panią Patricię W. ale to
już nie opowieść na grupę... Za to mój dobry internetowy znajomy stosuje tę
zabawę namiętnie i z upodobaniem. Trochę mnie to zastanawia, bo facet jest w
dość już poważnym wieku, na poważnym stanowisku, rozmawia się z nim całkiem
przyjemnie, w kontaktach rzeczywistych jest bardzo znośny, a taką ma
przypadłość, że lubi sobie tworzyć tożsamości.

> Mam na ten temat dwie hipotezy:
> 1. W ten sposób ludzie wyrażają agresję, załatwiają porachunki, ale nie
> narażają się na odwet,

Nie, nie i jeszcze raz nie. W internecie ciężko załatwia się porachunki w
ten sposób, w który podejrzewam, że myślisz. Za to net może być pomocny w
"załatwianiu" pewnych spraw. Coś typu "najmę zbirów, niech go skroją". Nie
ma również możliwości bycia bezkarnym, czy też nie narażonym na
zdemaskowanie. W chwili, gdy pojawisz się na chacie, połowa stałych bywalców
już wie, skąd mniej więcej jesteś. Administrator chata ma wgląd w Twój numer
IP, za jego pomocą można w przybliżeniu określić Twoje położenie, a jak
wiadomo administrator ma zgraję dooobrych kumpli, którzy równocześnie z nim
stają się posiadaczami magicznej wiedzy o Twoim miejscu zamieszkania.
Za to świadomość bezkarności jest w necie ogromna...

> 2. Są to eksperymenty "prorozwojowe", próba wejścia w czyjąś skórę,
> uwidacznianie swoich popędów i pragnień, które w normalnym życiu muszą być
> stłumione, choćby ze względu na normy społeczne ....

Owszem, coś w tym jest. Możliwość stworzenia innej tożsamości niejako
rozwija skrzydła wyobraźni. O ile tylko dobrze zaplanujesz sobie swoją
wymyśloną tożsamość - będziesz miał odpowiedź na każde pytanie, będziesz w
jakiś sposób mógł udokumentować prawdziwość tej tożsamości, to nikt w necie
nie będzie zadawał zbyt wielu pytań. Ludzie uwierzą na zasadzie "wierzę Ci,
ale nie mam do Ciebie pełnego zaufania, póki Cię nie zobaczę". Spotkanie w
rzeczywistości jest formą weryfikacji Twojej tożsamości przez innych
użytkowników. Kiedy już zostaniesz zobaczony, wydotykany na dziesiątą
stronę, a dalej będziesz umiejętnie podawał się za kogoś kim nie jesteś, to
grupa przyjmie, że jesteś tym, za kogo się podajesz.
Generalnie trochę skomplikowanie to wygląda, ale jest to banalnie proste i
na dobrą sprawę nawet nie trzeba się wysilać. Za to później mogą być
problemy z wyprostowaniem tego kłamstwa.
Ale to już zupełnie inna historia...

Yans