Data: 2003-10-19 09:12:16
Temat: Re: nawrocki to marsel, re: (bigos)
Od: "ksRobak" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "nawrocki" <private@(cut)nawrocki.art.pl>
news:bmsdvb$hj2$1@news.onet.pl...
> Marsel in re-post to Nawrocki (all massage text):
>> Koniecznie polec im PSP.
>> Przeczytanie kilku Twoich postów,
>> zwłaszcza tego, powinno je 'podleczyć'. ;-)
> ...Nie wiem, czy byłby to dobry pomysł; pewnie by się obraziły, i
> natychmiast zaprzeczyły temu, że w jakikolwiek sposób
> próbowały nawiązać ze mną bliższy kontakt. Być może nawet
> zażądałyby, abym się wyprowadził, gdyż zacząłbym wtedy
> stanowić dla nich zagrożenie (jako nieprzewidywalny psychopata
> o egocentrycznym umyśle)...
> Inną z kolei kwestią jest sama ich świadomość tego, co ja w tym
> poście opisałem; być może z ich strony cała ta sytuacja, którą ja
> określiłem jako 'bigos', nie jest aż tak klarowna, i tak
> jednoznaczna, jak mnie się wydaje, i jak ją tu opisałem... Być
> może moja świadomość tylko łączy pewne rzeczywiste
> wydarzenia z moimi wyobrażeniami siebie samego, jako osoby
> atrakcyjnej... Nie wydaje mi się jednak, aby zbieżność wydarzeń
> z moimi koncepcjami była przypadkowa - zbyt wiele faktów tu się
> pokrywa i uzupełnia, aby odpowiadała za to tylko moja
> wyobraźnia...
> Powiem Ci też, że mam teraz wyrzuty sumienia, że tak bestialsko
> się obszedłem z, bądź co bądź, moimi koleżankami...
> Mam jednak wytłumaczenie tego; otóż opisałem całe to zajście w
> naszym wspólnym mieszkaniu tylko po to, aby to zajście
> odreagować psychicznie - gdy jestem pośród tych dwóch kobiet,
> cały czas udaję 'ślepego i głuchego', który nie jest świadomy
> tego, co się wokół niego dzieje (takiego naiwnego blondyna)...
> Ukrywam przed nimi moje mroczne oblicze - to oblicze, którego
> cały czas pragnę się wyzbyć, a którego efektem działalności jest
> na przykład ów post zatytułowany (bigos)... Nie mogę o tym
> porozmawiać bezpośrednio z zainteresowanymi, tj. Maliną i
> Justyną, gdyż zbyt słabo i zbyt krótko się znamy. Zdecydowałem
> się więc na użycie wobec nich taktyki bojowej o kryptonimie
> 'Cichy kameleon' - przybieram odpowiednią maskę (którą one
> mogą zaakceptować) i tłumie w sobie wszystkie negatywne
> odczucia... Tak z pewnością jest lepiej dla nich, gdyż oszczędzam
> im tym samym przykrości związanych z moją szczerością, a wiem
> dobrze, jak bardzo okrutnie szczery być potrafię... Dla mnie też
> tak jest lepiej (znaczy się z taktyką 'Cichego kameleona'); mogę
> sobie teraz potrenować ćwiczenia aktorskie, które z pewnością
> przydadzą mi się, gdy wkroczę w dorosłość i samodzielność,
> gdzie żeby przetrwać, udawać trzeba po mistrzowsku...
>
> To tyle treści ode mnie... pozdrawiam serdecznie
> Łukasz
Każde udawanie jest sztuczne - promujące obłudę i fałsz.
Mechanicystyczne scenariusze i taktyki to wynaturzenie, to
przyczynek do patologii społecznych: schiz, psychoz i frustracji,
skutkujące mową o serdeczności o której nie ma się pojęcia.
Świat daje nam sygnały których ślepi i głusi nie odbierają.
pozdrawiam arcy-serdecznie
\|/
re:
|