Data: 2001-12-02 10:21:18
Temat: Re: nie czytajacie, bo was zbulwersuje
Od: "Piotr Wołowik" <p...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
=> Mylisz sie, nie chodzi tytaj o "ciasne spodnie", ale o wage problemu i
=> umiejetność słuchania i dzielenia sie nim.
masz zupelna racje , ze sie myle- przyznaje; tylko skoro wypowiadasz takie
slowa wiec jak wyglada u Ciebie w sluchiwanie sie w innych skoro zalozysz ze
nie maja racji - to i automatycznie zamkniesz sie na ten problem. W
przypadku gdy samemu sie hipotetycznie zalozy ze moze sie nie miec racji- to
od razu rowiazanie tego problemu stanie sie blizsze poniewaz przynajmniej
sie kogos do konca wyslucha bez zakladania na poczatku, ze nie ma racji.
W okresie dorastania problemy 1
=> pryszcza urastają do rangi kosmicznych i przez dorosłych zwykle są
=> bagatelizowane. Tymczasem dla nastolatka jest to autentyczny problem. (Na
dany
=> wiek i stopień rozwoju psychicznego - oczywiście). Bagatelizowanie
problemu
=> jest złe, ponieważ może wprowadzić wiele szkodliwych przekonań. I tak
rodzice
=> którzy ignorują pozornie "błache" problemy - mogą je skrzywdzić.
=>
zgadzam sie jakkolwiek dziewczyna piszaca o ciasnych spodniach napisala, ze
ma chyba 19 lat i pracuje
=> Bardzo trudno jest w ogóle spojrzeć z dystansu na problemy innych ludzi.
Jak
=> np. my nie mamy problemu z czyms tam, to często wydaje sie nam dziwne, że
ktoś
=> moze mieć z tym problem.
zreszta to tez dziala w obie strony
=A tymczasem umiejętność "wsłuchiwania sie"
=> w "problemy" innych jest podstawą wszelkich bliskich relacji. Szczególnie
=> związków.
wg mnie jezeli sie wsluchamy w czyis taki problem to niedlugo pojawi sie
nowy podobnego typu, w przypadku zignorowania okreslonych rzeczy mozemy dac
informacje zwrotne dla tego kogos ze faktycznie ze bardzo cos wyolbrzymia
=I nie śmiej sie z czyichś przyciasnych spodenków, bo dla tego
=> człowieka na ten moment to jest autentyczny problem.
ja sie nie smieje, bo tutaj nie ma z czego. Podkreslilem ciasne spodnie
tylko po to zeby "doceniec" zlozonosc problemow :-))
= jak tak postępujesz teraz,
=> to bardzo prawdopodbne, że tak postepowac będziesz w stosunku do własnych
=> dzieci - i niestety skrzywdzisz je...
=>
skad mozesz zalozyc ze moje postepowanie akurat jezeli jest sprzeczne z
Twoimi pogladami- skrzywdzi dzieci. Przeciez najwiecej krzywdza dzieci tacy
rodzice ktorym sie wydaje , ze oni wszystko wiedza- bo niby cos tam
ukonczyli i wiedze staraja sie przelozyc na praktyke, nie uwzgledniajac przy
tym wielu innych czynnikow srodowiskowych, ktore maja znaczy wplyw.
Mimir
|