Data: 2001-12-02 11:34:48
Temat: Re: nie czytajacie, bo was zbulwersuje
Od: <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> =A tymczasem umiejętność "wsłuchiwania sie"
> => w "problemy" innych jest podstawą wszelkich bliskich relacji. Szczególnie
> => związków.
>
> wg mnie jezeli sie wsluchamy w czyis taki problem to niedlugo pojawi sie
> nowy podobnego typu, w przypadku zignorowania okreslonych rzeczy mozemy dac
> informacje zwrotne dla tego kogos ze faktycznie ze bardzo cos wyolbrzymia
Moim zdaniem, to zalezy od hmm... wagi, a moze autentyczności problemu, w
ujęciu z innymi elementami związanymi z tym problemem. Potrzeba jednak dużego
wyczucia, ażeby wiedzieć kiedy machnąc reką i zignorować, a kiedy skupić sie i
próbowac pomóc. Dziecko którego "problemiki" są ciągle ignorowane dojdzie np.
do przekonania, że nic nie znaczy dla nikogo, że jego potrzeby sie nie liczą,
sa nie ważne i trywialne. Z kolei dziecko którego rodzice rozdmuchuja każdy
problemik może stac sie np. egocentrykiem, skupionym na sobie i miec problemy z
dostrzeganiem "problemów" u innych ludzi. .
> skad mozesz zalozyc ze moje postepowanie akurat jezeli jest sprzeczne z
> Twoimi pogladami- skrzywdzi dzieci. Przeciez najwiecej krzywdza dzieci tacy
> rodzice ktorym sie wydaje , ze oni wszystko wiedza- bo niby cos tam
> ukonczyli i wiedze staraja sie przelozyc na praktyke, nie uwzgledniajac przy
> tym wielu innych czynnikow srodowiskowych, ktore maja znaczy wplyw.
>
Największy wpływ mają relacje wewnątrz-rodzinne i relacje rodzice-dziecko.
Środowisko zewnętrze (w sensie podwórko, rówiesnicy, szkoła...) ma mniejszy
wpływ.
Piotrek. M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|