Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze nie przeprosi i już

Grupy

Szukaj w grupach

 

nie przeprosi i już

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 52


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-03-15 14:45:40

Temat: nie przeprosi i już
Od: "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> szukaj wiadomości tego autora

Dziecię moje lat 8. Uparte jak to prawdziwy baran (zodiakalny). To, że jest
uparta, to wiedziałam, ale dzisiaj z siebie wyszłam.
Przynosi mi młoda zeszyt do korespondencji. Wklejona w nim kartka w dziwnym
miejscu, ale nic to. Biorę do podpisania. Odwracam stronę wcześniej - a tam
uwaga - "uderzyła koleżankę przypadkowo piłką w twarz i uznała, że w takiej
sytuacji nie nalezy przepraszać".
Więc biorę młoda na spytki - po pierwsze dlaczego nie pokazała mi tego
wcześniej (uwaga z poniedziałku). Na to ona, że właśnie chciała (za to już
ustaliliśmy kiedyś kary). Po drugie - pytam ją - dlaczego nie przeprosiła
koleżanki - a ona na to, że nie wie... Znaczy wie, że nalezy używać słów
przepraszam, dzień dobry itp., ale nie wie dlaczego nie przeprosiła.
Zarządziłam, że ma jutro przeprosić koleżankę, dać koleżance największą
czekoladę z jej (córki) przydziału słodyczy i dodatkowo ma kare za
niepokazanie mi uwagi. Przeryczała pół wieczoru - obawiam się, że niestety z
powodu tego, że będzie musiała przeprosić.

Sytuacje takie powtarzają się i kompletnie nie wiem co mam zrobić - żadne
tłumaczenia ani kary nie skutkują - w czasie wakacji za podobną rzecz mia la
przeprosić koleżankę albo spędzić sama cały dzień w garażu (na wsi) - nie
bawiąc się z nikim. Nie przeprosiła i odsiedziała cały dzień. Nie pomaga
zakaz oglądania TV, brak słodyczy, komputera - kompletnie nic. Po prostu nie
wiem w jaki sposób powinnam ją wychować pod tym kątem - ma ktoś pomysł?

Aha - żeby było śmieszniej w ocenie opisowej na półrocze dostała zapis
"Nienagannie używa zwrotów grzecznościowych" i za to została pochwalona.


pozdrawiam
Tatiana - frakcja - małe dzieci mały kłopot, duże dzieci...

--
Ludzie są zawsze gotowi umrzeć za jakąś sprawę,
pod warunkiem, że niezupełnie dobrze wiedzą, o co chodzi.
/Paul Eldridge/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-03-15 15:15:08

Temat: Re: nie przeprosi i już
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> napisał w wiadomości
news:etbqd0$n3k$1@mx1.internetia.pl...
> [...]pytam ją - dlaczego nie przeprosiła koleżanki
> - a ona na to, że nie wie... [...]

Stawiam na silne poczucie obciachu. Czasem człowiek, nawet większy, tak ma,
że z jakiegoś powodu - przeoczy, nie skontaktuje, mózg mu się zatnie - i nie
zrobi od razu rzeczy właściwej. A potem to już im później, tym głupiej. I z
jednej strony robi się coraz poważniejsza afera (nauczycielka, matka, grupa
dyskusyjna... ;), z drugiej człowiekowi włącza się racjonalizacja i zaczyna
wymyślać miliony - nieraz dość absurdalnych - powodów[1], dla którego tej
rzeczy zrobić "nie mógł", a nawet nie powinien. Jeszcze chwila eskalacji i
dojdziecie do "udław się swoją patelnią".

> [...]żadne tłumaczenia ani kary nie skutkują[...]

<disklajmer>Ja się na dzieciach nie znam, ale</disklajmer> chyba bym
spróbowała właśnie podejść od tej strony, że rozumiem, że teraz jej głupio i
wstyd, że nie pamiętała[2] o przeprosinach od razu, ale im dalej, tym będzie
głupiej i niepotrzebnie sobie zepsuje a) opinię oraz b) stosunki z
koleżanką. A tak to szybko załatwi sprawę i będzie mieć z głowy. I że
koleżance sie przeprosiny należą, bo tak to się czuje niesprawiedliwie
skrzywdzona, a przecież jej młoda krzywdy zrobić nie chciała. I może niechby
młoda sama wymyśliła jakąś formę przeprosin, która dla koleżanki będzie
dobrym zadośćuczynieniem, a ośmioletniego honoru na przesadny szwank nie
narazi? Może na piśmie będzie prościej?

BTW z własnego bolesnego doświadczenia wiem, że najbardziej przerąbane mają
dzieci na ogół grzeczne albo bardzo grzeczne, którym się zdarzy zrobić coś
niefajnego. Z braku wprawy problem im w głowach urasta do jakichś
niebotycznych, niemożliwych do zlikwidowania rozmiarów.

[1] Jesteś pewna, że ta koleżanka trzeciego dnia pierwszej klasy nie
spojrzała krzywo na młodą? Bo jak tak, to jej się w zasadzie należało, nie?
;)
[2] Jak w toku śledztwa oskarżona zeznała, że wiedziała o konieczności
przeprosin, ale jej nie wyszło, to trudno, nie zadziała.

Pozdrawiam
drzewiej upiornie uparta H.
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
http://www.truecolors.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-03-15 15:37:14

Temat: Re: nie przeprosi i już
Od: "MONI|<A" <moni|<...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Dziecię moje lat 8. Uparte jak to prawdziwy baran (zodiakalny). To, że
jest
> uparta, to wiedziałam, ale dzisiaj z siebie wyszłam.
> Przynosi mi młoda zeszyt do korespondencji. Wklejona w nim kartka w
dziwnym
> miejscu, ale nic to. Biorę do podpisania. Odwracam stronę wcześniej - a
tam
> uwaga - "uderzyła koleżankę przypadkowo piłką w twarz i uznała, że w
takiej
> sytuacji nie nalezy przepraszać".
> Więc biorę młoda na spytki - po pierwsze dlaczego nie pokazała mi tego
> wcześniej (uwaga z poniedziałku). Na to ona, że właśnie chciała (za to
już
> ustaliliśmy kiedyś kary). Po drugie - pytam ją - dlaczego nie przeprosiła
> koleżanki - a ona na to, że nie wie... Znaczy wie, że nalezy używać słów
> przepraszam, dzień dobry itp., ale nie wie dlaczego nie przeprosiła.


Może to wszystko działo się tak szybko że nie była w stanie właściwie
zareagować.
Moje dziewczyny ostatnio się bawiły, w pewnym momencie jedna dostała
niechcący w zęby. Po czym sprawczyni całego zamieszania nie zdążyła się
nawet zorientować co sie stało, a babcia na nią nakrzyczała że bije
siostrzyczkę i nawet jej nie przeprosi. I taka zadyma z tego była że moja
córka się zacieła w sobie.
Później rozmawiałyśmy na spokojnie wieczorem i jak babcia wyjechała bez
nacisków przeprosiła siostrę.

> Zarządziłam, że ma jutro przeprosić koleżankę, dać koleżance największą
> czekoladę z jej (córki) przydziału słodyczy i dodatkowo ma kare za
> niepokazanie mi uwagi.

Wydaje mi się że to wszystko powinno wypłynąć z Twojego dziecka a nie z
Twoich nakazów.
Kwestia umiejętnego poprowadzenia rozmowy z dzieckiem.

Pozdrawiam

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-03-15 18:11:01

Temat: Re: nie przeprosi i już
Od: "TMK" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> napisał w wiadomości
news:etbqd0$n3k$1@mx1.internetia.pl...

> Sytuacje takie powtarzają się i kompletnie nie wiem co mam zrobić - żadne
> tłumaczenia ani kary nie skutkują - w czasie wakacji za podobną rzecz mia
> la
> przeprosić koleżankę albo spędzić sama cały dzień w garażu (na wsi) - nie
> bawiąc się z nikim. Nie przeprosiła i odsiedziała cały dzień. Nie pomaga
> zakaz oglądania TV, brak słodyczy, komputera - kompletnie nic. Po prostu
> nie
> wiem w jaki sposób powinnam ją wychować pod tym kątem - ma ktoś pomysł?
Znam ten problem 11 lat tez baran zodiakalny.
Często sytuacja jest niejasna kto zawinił... no i wtedy nie przeprosi i już.
Jak jest winny to tak, ale musi byc przekonany o swojej winie-co się
nieczęsto zdarza. Nie kłamie, ale najczęściej on się czuje pokrzywdzony.
Teraz od pól roku w rozmowach przy okazji próbuję mu coś wyjasnić o
empatii i normach społecznych.
Moze przyniesie jakiś efekt....


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-03-15 19:35:44

Temat: Re: nie przeprosi i już
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> napisał w wiadomości
news:etbqd0$n3k$1@mx1.internetia.pl...
> Dziecię moje lat 8. Uparte jak to prawdziwy baran (zodiakalny). To, że
> jest
> uparta, to wiedziałam, ale dzisiaj z siebie wyszłam.
> Przynosi mi młoda zeszyt do korespondencji. Wklejona w nim kartka w
> dziwnym
> miejscu, ale nic to. Biorę do podpisania. Odwracam stronę wcześniej - a
> tam
> uwaga - "uderzyła koleżankę przypadkowo piłką w twarz i uznała, że w
> takiej
> sytuacji nie nalezy przepraszać".

Ja się co prawda w ogóle na tym nie znam, ale może zbyt duży nacisk
kładziesz na przepraszanie za zrobienie czegoś celowo?


> Zarządziłam, że ma jutro przeprosić koleżankę, dać koleżance największą
> czekoladę z jej (córki) przydziału słodyczy i dodatkowo ma kare za
> niepokazanie mi uwagi.

Moim zdaniem z tą czekoladą to przegięcie. Następnym razem koleżanka z
łakomstwa celowo się może podkładać pod piłkę :-)


> Przeryczała pół wieczoru - obawiam się, że niestety z
> powodu tego, że będzie musiała przeprosić.

Rozumiem ją. Ja nienawidziłam przepraszać. Raz musiałam, bo sąsiad gnojek
młodszy o kilka lat ode mnie (rzekomo przeze mnie właśnie) się przewrócił na
podwórku, a słaby na zdrowiu był. I matka kazała mi go przeprosić. W życiu
się tak nie poniżyłam. Do matki się nie odzywałam z pół dnia. Do sąsiada
kilka lat.


> Sytuacje takie powtarzają się i kompletnie nie wiem co mam zrobić - żadne
> tłumaczenia ani kary nie skutkują - w czasie wakacji za podobną rzecz mia
> la
> przeprosić koleżankę albo spędzić sama cały dzień w garażu (na wsi) - nie
> bawiąc się z nikim. Nie przeprosiła i odsiedziała cały dzień. Nie pomaga
> zakaz oglądania TV, brak słodyczy, komputera - kompletnie nic. Po prostu
> nie
> wiem w jaki sposób powinnam ją wychować pod tym kątem - ma ktoś pomysł?

Nie zakazuj. Tłumacz. Że komuś może być przykro. Że jej samej na pewno
byłoby przykro. Pogadaj o empatii, o tym, że inni też czują to czy tamto.
Nie zmuszaj do przepraszania, bo się dziecko zatnie i już się nie dowiecie
(od niej), że nawtykała komuś.


> Aha - żeby było śmieszniej w ocenie opisowej na półrocze dostała zapis
> "Nienagannie używa zwrotów grzecznościowych" i za to została pochwalona.

No bo pewnie używa. W momentach, które sama uznaje za koniecznie.


> Tatiana - frakcja - małe dzieci mały kłopot, duże dzieci...

A pomyśl, że kiedyś się upełnoletnią. Masakra ;-)

Qra, miałam się co prawda nie odzywać, ale solidaryzuję się z dzieckiem
uciskanym

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-03-15 19:43:58

Temat: Re: nie przeprosi i już
Od: "PN" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak<q...@g...pl>
news:etc76n$iie$1@nemesis.news.tpi.pl

[...]
> Qra, miałam się co prawda nie odzywać, ale solidaryzuję się z
> dzieckiem uciskanym

Zgadzam się z Tobą.
Też nienawidziłem przepraszać (zwłaszcza pod przymusem), jeżeli w moim
zachowaniu nie było umyślnej winy.

I też uważam, że czekolada poniewczasie to przesada.

Dziecko wątkodawczyni to pewnie jakaś wrażliwa osóbka z wysoko rozwiniętym
poczuciem sprawiedliwości. Nie należy tego tłamsić.

PN

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-03-15 19:47:07

Temat: Re: nie przeprosi i już
Od: "Dorota ***" <d...@W...op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Po drugie - pytam ją - dlaczego nie przeprosiła
> koleżanki - a ona na to, że nie wie... Znaczy wie, że nalezy używać słów
> przepraszam, dzień dobry itp.,

U nas w takich przypadkach "przepraszam" jest odruchowe. Jak chłopcy byli
mniejsi (ale i teraz też) czasem "niechcąco" potrącimy (my, rodzice)
dzieciaka lub "niechcąco" zrobimy mu jakąś przykrość (np. zgaszenie światła
w łazience, uderzenie piłką, zrzucenie zabawki itd), i zaraz przepraszamy.
Dzieci przpraszają nas itd. Jednakże czasem jest to broń obosieczna - w
szkole zdarzyło się raz czy dwa, że Andrzej oberwał burę, bo przeprosił (a
winny był ktoś inny). Ale nie jest to dla nas na razie tragedia.
Podsumowanie: spróbuj pokazać córce w codziennym życiu, że trzeba
przepraszać, nawet jak się coś zrobi niechcąco.

U nas była sytuacja taka, że dzieci z klasy (IIsp) podpisały "list", kto
się nie bawi z XX. Po kilku rozmowach i dwóch dniach syn sam od siebie
przeprosił koleżankę XX.

Myślę, że nie powinnaś kazać przeprosić.Nic to nie da. Natomiast gdyby córa
chciała (po rozmowie z Tobą czy bez) sama przeprosić (niekoniecznie przez
słowo przepraszam), należy ją bardzo pochwalić.

D.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-03-15 23:06:25

Temat: Re: nie przeprosi i już
Od: "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości:etc7s2$f3p$...@n...onet.pl,
Dorota *** <d...@W...op.pl> napisał(a):
> Po drugie - pytam ją - dlaczego nie przeprosiła
>> koleżanki - a ona na to, że nie wie... Znaczy wie, że nalezy używać
>> słów przepraszam, dzień dobry itp.,
>
> U nas w takich przypadkach "przepraszam" jest odruchowe. Jak chłopcy
> byli mniejsi (ale i teraz też) czasem "niechcąco" potrącimy (my,
> rodzice) dzieciaka lub "niechcąco" zrobimy mu jakąś przykrość (np.
> zgaszenie światła w łazience, uderzenie piłką, zrzucenie zabawki
> itd), i zaraz przepraszamy. Dzieci przpraszają nas itd. Jednakże
> czasem jest to broń obosieczna - w szkole zdarzyło się raz czy dwa,
> że Andrzej oberwał burę, bo przeprosił (a winny był ktoś inny). Ale
> nie jest to dla nas na razie tragedia. Podsumowanie: spróbuj pokazać
> córce w codziennym życiu, że trzeba przepraszać, nawet jak się coś
> zrobi niechcąco.

Kurdeeee, nie rób ze mnie potfora ;-) Uczę ją tego i ona wie, że należy -
czego dowodem była ocena semestralna.

>
> U nas była sytuacja taka, że dzieci z klasy (IIsp) podpisały "list",
> kto się nie bawi z XX. Po kilku rozmowach i dwóch dniach syn sam od
> siebie przeprosił koleżankę XX.
>
> Myślę, że nie powinnaś kazać przeprosić.Nic to nie da. Natomiast
> gdyby córa chciała (po rozmowie z Tobą czy bez) sama przeprosić
> (niekoniecznie przez słowo przepraszam), należy ją bardzo pochwalić.

Za późno. Poza tym uważam, że powinnam jej była kazać przeprosić, bo tego
też jakby wymagała pani.

pozdrawiam Tatiana
--
Któż nie chciałby nie chciałby stać się przez szczęście głupszy,
zamiast być mądrzejszy przez szkodę
/Cyprian Kamil Norwid/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-03-15 23:07:46

Temat: Re: nie przeprosi i już
Od: "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości:etc7kv$e91$...@n...onet.pl,
PN <s...@l...po> napisał(a):
> Qrczak<q...@g...pl>
> news:etc76n$iie$1@nemesis.news.tpi.pl
>
> [...]
>> Qra, miałam się co prawda nie odzywać, ale solidaryzuję się z
>> dzieckiem uciskanym
>
> Zgadzam się z Tobą.
> Też nienawidziłem przepraszać (zwłaszcza pod przymusem), jeżeli w moim
> zachowaniu nie było umyślnej winy.

To jak kogoś nadepniesz nieumyślnie czy oprsykasz, to też nie przepraszasz?

>
> I też uważam, że czekolada poniewczasie to przesada.

Czekolada była karą za nieprzeproszenie w terminie.
>
> Dziecko wątkodawczyni to pewnie jakaś wrażliwa osóbka z wysoko
> rozwiniętym poczuciem sprawiedliwości. Nie należy tego tłamsić.

Taaaa. Wyleasingować Ci tą niezwykle wrażliwą osóbkę na tydzień? ;-)

pozdrawiam Tatiana
--
Miłość jest skrzydłem, które ten dał człowiekowi,
aby ten mógł wzlecieć do Niego
/Michał Anioł/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-03-15 23:09:04

Temat: Re: nie przeprosi i już
Od: "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości:4...@n...home.net.pl,
MONI|<A <A" <moni|<...@p...wp.pl> napisał(a):
>> Dziecię moje lat 8. Uparte jak to prawdziwy baran (zodiakalny). To,
>> że jest uparta, to wiedziałam, ale dzisiaj z siebie wyszłam.
>> Przynosi mi młoda zeszyt do korespondencji. Wklejona w nim kartka w
>> dziwnym miejscu, ale nic to. Biorę do podpisania. Odwracam stronę
>> wcześniej - a tam uwaga - "uderzyła koleżankę przypadkowo piłką w
>> twarz i uznała, że w takiej sytuacji nie nalezy przepraszać".
>> Więc biorę młoda na spytki - po pierwsze dlaczego nie pokazała mi
>> tego wcześniej (uwaga z poniedziałku). Na to ona, że właśnie
>> chciała (za to już ustaliliśmy kiedyś kary). Po drugie - pytam ją -
>> dlaczego nie przeprosiła koleżanki - a ona na to, że nie wie...
>> Znaczy wie, że nalezy używać słów przepraszam, dzień dobry itp., ale
>> nie wie dlaczego nie przeprosiła.
>
>
> Może to wszystko działo się tak szybko że nie była w stanie właściwie
> zareagować.
> Moje dziewczyny ostatnio się bawiły, w pewnym momencie jedna dostała
> niechcący w zęby. Po czym sprawczyni całego zamieszania nie zdążyła
> się nawet zorientować co sie stało, a babcia na nią nakrzyczała że
> bije siostrzyczkę i nawet jej nie przeprosi. I taka zadyma z tego
> była że moja córka się zacieła w sobie.
> Później rozmawiałyśmy na spokojnie wieczorem i jak babcia wyjechała
> bez nacisków przeprosiła siostrę.

A młoda właśnie w takich sytuacjach nie przeprosi i już. Tak ma.

>
>> Zarządziłam, że ma jutro przeprosić koleżankę, dać koleżance
>> największą czekoladę z jej (córki) przydziału słodyczy i dodatkowo
>> ma kare za niepokazanie mi uwagi.
>
> Wydaje mi się że to wszystko powinno wypłynąć z Twojego dziecka a nie
> z Twoich nakazów.

Jasne. Tez tak mi sie wydaje. Jak to osiągnąć?

> Kwestia umiejętnego poprowadzenia rozmowy z dzieckiem.
>

Dokładnie o to mi chodzi.
Konkrety?

pozdrawiam Tatiana
--
Nie wyrzucaj bohatera z twojej duszy,
dzierżyj święcie twoją najwyższą nadzieję. /Zaratustra/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Temat o temat oboczny rzeczownika :-(
do nauczycieli I-III
Brodawki
Wierszyk na Ż
4-latek jest potwornie głośny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »