Data: 2005-04-03 23:02:00
Temat: Re: nie smućmy się
Od: Proximus <p...@S...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik pawel napisał:
> mysle ze potrzebuje jeszcze chwilki zeby sie otrzasnac... potem - drzyj
> swiecie ;)
Trzymam za slowo.
> chyba czas sie "lekko" zmienic - chyba nie chce teraz byc soba... nie do
> konca takim jakim bylem do tej pory.
Ja sie na razie raczej nie zmienie, bede taki jak do tej pory... A moze
sie myle.
> nie, wraz ze swiecami, pod sciana papieskiego okna, bylo zawieszonych
> bardzo duzo szalikow roznych klubow... kibice roznych klubow pomagali
> sobie je zawiesic, kibice cracovi przygotowali duza flage... wiem, ze to
> niewiele, ale jakos mnie dzisiaj ujelo...
To piekny gest, tylko tyle powiem.
> moze tego nie widac w tym co pisze, ale ta wiedza (a raczej jej
> zrozumienie) dodaje motywacji, by nie tracic czasu na pierdoly i nie
> odkladac zaczetych spraw na pozniej.
To dobrze.
>> Nie mysl o smierci, zyj dalej. Smierc i tak przyjdzie. Oby przyszla
>> jak najpozniej.
> trzeba byc jednak przygotowanym, ze moze przyjsc w kazdej chwili zycia...
Ale nie popadac w skrajnosc!
>>> ironia ludzkosci...
>> Raczej nasza niedoskonalosc.
> i chec autodestrukcji? :-/
Zmien ta autodestrukcje na cos bardziej tworczego :)
> wiekszosc ludzi w tym wieku ma problemy typu "dlaczego ona mnie nie
> lubi" albo "co zalozyc na jutrzejsza impreze" ew. "pic czy uczyc sie"... ;)
Do tego dochodza powazniejsze problemy typu: "skad tu wziazc kase na
warunek na uczelni" i "kiedy beda wakacje"... A tak serio, to milosne
rozne sie pojawiaja... komplikacje typu "ona mnie nie kocha"...
Dobra ide wreszcie spac, obowiazki wzywaja od rana.
--
Proximus
|