Data: 2001-11-17 19:45:55
Temat: Re: nie wiem co robic
Od: "Piotr Wołowik" <p...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
=> Ale to jest ogromnie trudne!!! Już od dwóch lat robię coś co niby lubię.
wg mnie nalezy robic tylko to co sie lubi bo inaczej to grozi syndromem
wypalenia zawodowego.
=> Zagłębiam się totalnie w wir prac nazwijmy to naukowych. I co? Nie mam
domu,
=> nie mam kasy, jestem sam i tracę do siebie szacunek...
moze to zabrzmi dziwnie ale posiadanie rzeczy jak pisal Fromm bardzo psuje
czlowiekowi samopoczucie psychiczne gdyz uwaleznia on swoja egzystencje od
"miec" zamiast "byc", ja spotkalem sie z ludzmi ktorzy celowo nie chcieli
nic posiadac a paradoksalnie zawsze mieli 'wszystko' mieli pewna ugruntowana
relacje do spraw Boskich i to zapewnialo im ze wierzyli w to i to bylo ich
glownym celem , no i w ich przypadku widzialem jak realizowalo sie
stwierdzenia "szukajcie pierw krolestwa bozego a wszystko inne bedzie wam
dane".
Zreszta posiadanie rzeczy i sie do nich przywiazywanie i jak to wplywa na
samopoczucie i rozwoj psychiczny czlowieka zostalo dobrze opisane w "Miec
czy Byc " E. Fromma, lacznie z bardzo wielkim konotacjami do religii,
psychologii i duzej ilosci przykaldow.
= Mam przyjaciół i to
=> dzięki nim jeszcze jakoś to leci... Nie wiem co mam zmienić.... Rzucić to
=> wszystko i pojechać do Afryki na wolontariat?
w sumie nie znam Twoje sytacji osobiscie, ale taka jakas zmiana duzo moze
czlowiekowi czasmi dac i go przemienic, ja chyba moze nawet bym tak zrobil
bo wychodze z zalozenia "ze zycie jest dosc powazne aby nie traktowac go
tak zupelnie serioo" :-)))), im bardziej cos powazniej traktujemy to tym
mniej powazniej traktujem siebie, rzeczywistosc ciagle sie zmienia, pokazuje
czlowiekowi nowe szanase, o on niepotrzebnie trzyma sie jakis zalozonych
kilka lat temu planow i stara sie je ralizowac kiedy one mu juz zadnej
satysfakci i przyszlosci nie daja, otworzyc sie na zmiany i odpowiedzialnosc
kiedy widzi ze przed soba nie ma sie juz zadnych wiekszych perspektyw to to
co ja uwazam ze godne rozwazania.
=A może kontynuować tę swoją
=> pseudonaukową pseudokarierę?
=>
ja chyba w przyszlym roku zaczne moja kariere naukowa ale nie nastawiam sie
na to ze bede ja do konca zycia realizowal, pojawia sie jakies ciekwae
alternatywy to sie ich podejme, byle by tylko nie trzymac sie jakiegos
zalozonego schematu ktory sobie kiedys tam ustlilem...
=> Kiedyś, kiedy miałem lat naście - moje z pozoru nudne i ułożone życie
dawało
=> mi ogromną satysfakcję.
skoro piszesz ze dawalo Ci satysfacke cos nudnego to zastanow sie czy to
sytuacja sie zmienila i Twoje waruki zewnetrzne czy po prostu zmienila sie
Twoja percepcja w umysle i innaczej juz ja odbierasz, a jezeli to byla
wlasnie zmiana w umysle to mozna ja w druga strona zmienic tak ze ta sama
sytuacja moze inaczej wygladac, zreszta troche o tym mowia w NLP.
= Potem zapragnąłem czegoś więcej, jednak dotąd nigdy
=> nie sprecyzowałem czego... I czuję jak zapadam się coraz niżej i niżej.
=> Oczywiście tego nie widać. Przecież trzeba się cieszyć ze swoich
sukcesów...
=> A mnie one cieszą przez 5 minut bo potem jadę do swoich ohydnych, zimnych
=> czterech ścian...
=>
to wlsnie jest syndrom opisany w ksiazce Fromma "miec czy byc", ktora
polecam przeczytac...szczegolnie Tobie
> Niech to wszystko...
>
ogolnie jest fajnie, wg mnie
Mimir
|