Data: 2003-08-06 19:14:35
Temat: Re: niewakacyjnie
Od: zielsko <4zielsko@WYTNIJ_TOhoga.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ezra w <bgrinp$6fj$2@news.onet.pl> napisał(a) co następuje:
> > raz że
> > mogą być wyobcowane, a dwa że nie jestem pewien czy homoseksualiści będą
> > przekazywali im właściwe wzorce. No bo jak takie dziecko ma się nauczyć
> > (przy zalożeniu że jest heteroseksualne) układania sobie stposunków z płcią
> > przeciwną, która przecież jest innym światem? Przeważnie uczymy się
> > przejmując wzorce z rodziców...
>
> Wiec zakladasz, ze meskie pary beda wychowywaly chlopcow, a kobiece,
> dziewczyki. Blad. Uwazam, ze dziecko bedzie wlasciwie odbieralo i uczylo
> sie ukladania sobie wlasciwych stosunkow miedzyludzkich. I nie bedzie
> mialo znaczenie czy w domu obejrzy to na przykladzie dwoch facetow czy
> dwoch kobiet. We wlasciwym czasie samo odniesie to do wybranej osoby,
> wybranej plci.
Długo się zastanawiałem nad zabraniem głosu w tej dyskusji.
Problem moim zdaniem polegał będzie właśnie na niemożności stworzenia
sobie przez dziecko obrazu relacji pomiędzy kobietą i mężczyzną właśnie.
Inaczej. Dziecko nie będzie miało możliwości zaobserowania relacji
pomiędzy mężczyzną a kobietą, ról i relacji rodzicelskich w sensie matki
i ojca. Rozumiem zdanie że takich możliwości nie mają też w domu
dziecka.... Jednakże takich obserwacji dokonać mógłby dzieciak w
rodzinnym domu dziecka. A twierdzenie że kiedyś sobie takie obserwacje
samo poczyni jest stwierdzeniem bardzo ryzykownym.
Wydaje mi się ze kwestia adopcji jest bardziej problematyczna i
sprowadzanie jej li tylko do akceptacji przez rówieśników jest zbytnim
uproszczeniem.
Może spór o role i widzenie relacji, kiedyś weźmie się i porządnie
przebada.... są w końcu dzieci wychowywane w takich związkach.
Pozdrawiam
--
Paweł Zioło
http://fotozielsko.prv.pl
"-Prowdy nima!"
"-Hej, dziywce, nie zawse sukoj prowdy. Sukoj przjociela!"
Wanda Czubernatowa, ks. Jozef Tischner
|