Strona główna Grupy pl.sci.psychologia 'niewieczna' Przyjaźń Re: 'niewieczna' Przyjaźń

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: 'niewieczna' Przyjaźń

« poprzedni post
Data: 2003-03-30 23:17:33
Temat: Re: 'niewieczna' Przyjaźń
Od: "Elle" <v...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki

Użytkownik "patrycja." <p...@K...pl> napisał w wiadomości
news:b67oaq$o1m$1@nemesis.news.tpi.pl...

> właśnie, z _teraźniejszego_ a co z przeszłym?

No dobrze, pójdźmy na kompromis :-)
Powiedzmy, że był kimś baaaardzo, baaaardzo Ci bliskim, no niech Ci będzie
że przyjacielem, ale nie Przyjacielem, ok? :-)
Wiesz, trudno mi cokolwiek powiedzieć, gdyż nie wiem jakie są Twoje
rzeczywiste odczucia co do niego, to możesz wiedzieć tylko Ty, ja mogę sobie
jedynie wyobrażać na podstawie tego co piszesz. Na tym polega cały problem z
rozważaniem ludzkich dylematów na grupie dyskusyjnej - nikt nie zna całości
sytuacji którą przedstawia osoba zgłaszająca na grupę swój problem,
wszystkich aspektów sprawy, których nie sposób przecież przekazać, no i
pojawia się szereg nieporozumień. Dlatego przepraszam jeśli coś rozumiem
niezgodnie z Twoim zamierzeniem. Staram się najlepiej jak mogę :-)


> bosz.. normalnie jakbym z samą sobą rozmawiała, bez kitu :]

To chyba jednak trochę rozumiem [?] :-)



> on nie ma dostępu do sieci. ale zrozum że nie oddaliliśmy się od siebie
> dlatego że on daleko mieszka, nie to było bezpośrednią przyczyną, ale to
że
> się _zmieniliśmy_. już nie bawią nas te same rzeczy, nie reagujemy w
podobny
> sposób...

Wiem o czym mówisz Patrysiu - tak mi się wydaje przynajmniej :-)
To z oodaleniem fizycznym to tylko taki przykład na to że prawdziwej
przyjaźni nic nie stoi na przeszkodzie.
Natomiast co do tego że nie rozumiecie się tak jak dawniej... nie wiem,
chyba po prostu zmieniły się też Wasze wzajemne oczekiwania wobec siebie...
Taka jest (często) kolej rzeczy w relacjach które nazywamy przyjaźniami, a
które faktycznie nimi nie są. Myślę że każdy z nas (a na pewno większość)
przeżywała kiedyś takie rozczarowanie. Ja - przynajmniej kilka razy. I teraz
z perspektywy czasu wiem, ze w niektóre 'przyjaźnie'
nie warto było się tak angażować.


i od kilku miesięcy działamy sobie na
> nerwy. wcześniej czasem się nie rozumieliśmy etc. ale było dobrze. dalej
> mogliśmy na siebie liczyć i cieszyliśmy się na swój widok. ale w moim
> świecie wiele się ostatnio wydarzyło a on nie mógł przy tym być... ja się
> zmieniłam. on poznał nowych ludzi i.. też się zmienił. ja poszłam w stronę
x
> dodatnich, on w odwrotną... dlatego nie potrafimy się porozumieć.
>
> > Wystarczy chcieć.
>
> chcieliśmy.

Ale mimo tego - nie wyszło.
Czyli jednak była to pomyłka, jak sądzisz?
I pytanie zasadnicze: czy żałujesz teraz, że w ogóle zaangażowałaś się w tą
'przyjaźń'?
Co przeważa - przykre uczucia które teraz Tobą miotają, czy piękne
wspomnienia?


> > Nie ma
> > też większego znaczenia to, że żyjecie w innych środowiskach.
>
> ależ ma. to te środowiska nas kształtują, w nich się rozwijamy,,,

No widzisz, a ja myślę trochę inaczej.
Jeśli dla tej drugiej osoby rzeczywiście jesteś kimś wyjątkowym,
Przyjacielem, zmiany pod wpływem środowiska nie wpłyną na to co jest między
Wami. Jak to jest że są ludzie, którzy np. poznali się w podstawówce, albo
nawet w piaskownicy, potem ich drogi się rozeszły (inne szkoły, inni
znajomi), a jednak pozostali dla siebie przez wszystkie te lata
najważniejsi? To jest właśnie prawdziwa Przyjaźń :-)


> i tak nie było. to nie chodzi o to że ktoś wszedł na moje miejsce ale o
to..
> kurczę, ciężko mi wyjaśnić.to z jakimi ludźmi na co dzień przebywasz
wpływa
> na to jaka jesteś. zwróć uwagę jak często ludzie nabywają cudze nawyki,
> nieświadomie, naturalnie.

Zgadza się, ale te nawyki czy nawet sposób myślenia, czy sposób bycia
przejęty przez ludzi z najbliższego otoczenia, nie może negatywnie wpłynąć
na Przyjaźń przez duże P!
Jeśli wpływa - to znaczy że nie jest to żadna przyjaźń, nawet przez małe p.


tu chodzi o to że teraz żyjemy w innych światach
> które nas formują... w całkiem inne 'kształty'

To ja też posłużę się przykładem - mam kogoś bliskiego, z kim widzę się -
może ze 2 razy w roku? Słyszę ze 3 albo 4? (może nawet czyta tę grupę -
Rafałku widzisz mnie?). Osoba z zupełnie innego środowiska. A jednak wie o
mnie więcej niż ktokolwiek z moich znajomych. Znamy się chyba z 10 lat,
oboje 100 razy zmieniliśmy się w tym czasie baaaaaaardzo, nasze sytuacje
życiowe też, ale w żaden sposób nie wpłynęło to na nasze wzajemne relacje.


> > No ale z tego co napisałaś, wynika że po prostu - 'czar prysł' i tyle.
>
> no właśnie - "prysł" czyli _był_ po prostu juz go nie ma.

I co tu więcej dodać...?


> > Teraz tak myślisz, bo żyjesz jeszcze wspomnieniem tego co jeszcze
niedawno
> > Was łączyło, to są jeszcze świeże emocje.
>
> ale przecież Przyjaźń to właśnie emocje. mam się nad nią zastanawiać jak
już
> jej nie będę pamiętała? jeśli to Przyjaźń, nigdy nie zapomnę wiec nie ma
> znaczenia czy teraz czy za 10 lat, i tak będę myślała tak samo.

Hmmm....
Nie wiem co Ci powiedzieć...
Zastanawiam się, po co w ogóle próbujesz nazwać ten związek?
Rozumiem, że sprawę uważasz za zamkniętą, czemu więc nie zostawisz tego tak
jak jest, zachowaj w pamięci wspaniałe wspomnienia... i tyle... Po co Ci
nomenklatura...?


> ale ja teraz wiem że ten człowiek zawsze był kiedy go potrzebowałam,

Był. Ale teraz go nie ma gdy go potrzebujesz. Przeszłość się nie liczy,
ważne jest to, co jest teraz.
A gdyby teraz -teoretycznie - spotkało Cię coś bardzo przykrego
(zamierzonego) z jego strony, też nazywałabyś go przyjacielem, bo kiedyś nim
był?


> myślę sobie jeszcze że w ten sposób, nigdy za życia nie moglibyśmy
> stwierdzić czy to Przyjaźń czy nie bo przecież nigdy nie wiesz co wydarzy
> się jutro...

Też o tym właśnie pomyślałam... :-)
Znowu.... 'hmmmm....'


i teraz sobie pomyśl o swoim najlepszym Przyjacielu i powiedz
> sobie że "nie wiesz czy on jest Twoim Przyjacielem" bo przecież za 10 lat
> może się cos złego między Wami wydarzyć... i nie ważne że teraz nie
> potrafiłabyś bez niego normalnie żyć.. ważne że za 10 lat będzie dla
Ciebie
> jednym z milionów szarych ludzi. bez sensu co? a jednak nie możesz być
pewna
> tego co będzie za 10 lat, żebyś nie wiem jak wierzyła w Waszą Przyjaźń

To chyba jest tak:
Żyję tu i teraz i w chwili obecnej mój nalepszy Przyjaciel jest moim
najlepszym Przyjacielem, wierzę w tą Przyjaźń bezgranicznie, więc nie
potrafię nawet myśleć w ten sposób że "na razie jest, ale czy jest nim
naprawdę to zobaczymy - jeśli się sprawdzi, to znaczy że tak" - to byłoby
myślenie bardzo wyrachowane, a już na pewno nieadekwatne do stosunków
przyjacielskich. Nie zastanawiam się nad tym co będzie za 10 lat, po prostu
wierzę, koniec i kropka. W moim przypadku sprawa jest o tyle
'skomplikowana', że chodzi tu jednocześnie o mojego męża - a zatem - jak dla
mnie sprawa jest przesądzona - że pozostanie moim Przyjacielem na zawsze (no
chyba że ktoś powie - przecież może dojść do rozwodu - ja w każdym razie
tego nie zakładam). W ten sposób (jak w cudzysłowiu) myślę dopiero gdy 'w
chwili obecnej' jakaś relacja, którą nazywałam Przyjaźnią, legnie w gruzach.
Ale nie myślę w ten sposób 'na zaś'.
W każdym razie - jeśli czuję, że dla kogoś, dla kogo kiedyś wiele znaczyłam,
teraz jestem 'jednym z milionów szarych ludzi', to jak mogę taką osobę
nazywać Przyjacielem, albo w ogóle myśleć, że kiedykolwiek nim był...? Jakoś
tak nie bardzo... Sam fakt, że w ten sposób się czuję, powoduje u mnie pewną
niechęć do tej osoby, co wyklucza myślenie o niej jak o Przyjacielu. Tak to
pokrótce wygląda :-)
Pozdróweczki :-)
Elle.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
30.03 Elle
30.03 Elle
30.03 patrycja.
31.03 patrycja.
31.03 Elle
31.03 mind_dancer
31.03 Ogryzek
30.03 PP
31.03 jbaskab
31.03 monitor
31.03 patrycja.
31.03 patrycja.
31.03 patrycja.
31.03 patrycja.
31.03 jbaskab
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6