Strona główna Grupy pl.rec.dom no i jak ja mam to zrobić?

Grupy

Szukaj w grupach

 

no i jak ja mam to zrobić?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-07-15 14:01:56

Temat: no i jak ja mam to zrobić?
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Na temat przedpokoju jeszcze Wam nie marudziłam, prawda? Najwyższa pora :)
Przedpokój ma jakieś 1.6x2.1m, na krótszych ścianach drzwi (wejściowe do
domu i do mieszkania właściwego, oba otwierane na zewnątrz przedpokoju).
Ponieważ jestem silnie przywiązana do idei, że w przedpokoju powinien być
kawałek czegoś do usiąścia, plan zabudowy jest obecnie następujący:
__________________________________________ ______________
| : # : | |
| : # : | |
| : # : | |
|----------===========---------------------| :=========|
| ^ ^ | :| |
| półka wys. 2m, :|########|
| ławka wys. 0.35m, : |
| szerokość obu 0.45m : |
lustrzane drzwi przesuwne szer. 0.5m, : |
na jednej (górnej) prowadnicy, : |
przymocowanej do półki, : |
za nimi rurka na płaszcze (#), : |
pod ławką szafka na buty i takie tam : |
|__________________________________________| : |
: |
: |
widok z góry / :=========|
/ : |
/ widok z boku : |
____:_________|

Póki co pomysł wydaje mi się całkiem niezły (jeśli Wam się wydaje inaczej,
będę wdzięczna za ostrzeżenie :), jest tylko jeden kłopot: światło. Przewód
jest wyprowadzony na środku sufitu, większe kucie nie wchodzi w grę,
a mnie - rychło w czas - zaczyna się wydawać, że to nie jest dobre miejsce.
Tak naprawdę najbardziej podobałyby mi się kinkiety po bokach lustra, ale:
1. gdzie - żeby oświetlały wystarczająco, nie oślepiały, nie przeszkadzały
przy przesuwaniu drzwi i korzystaniu z wieszaka i półki?
2. jak przeciągnąć kabel, żeby go nie było widać, bez rozwalania ścian
i sufitu?

Odnośnie 2 - myślałam o zrobieniu na ścianie nad półką i pod sufitem, na
szerokości drzwi, czegoś w rodzaju "banderoli" z tej samej płyty co mebel,
i pociągnięcia przewodu za nią, ale to chyba będzie dość głupawo wyglądać,
nie?

I jeszcze zagadnienie mniej problematyczne i trochę podrzędne, ale może ktoś
wpadnie na dobry pomysł: ta rurka na wieszaki będzie miała jakieś 40cm,
czyli w sam raz na dwie kurtki. I OK. Dopóki nie przyjdą goście :) Nie
bardzo mi się widzi montowanie na stałe rury czy kołków wzdłuż przedpokoju,
wolałabym jakieś rozwiązanie demontowalne, które w razie potrzeby
pozwoliłoby na łatwe poszerzenie przestrzeni wieszakowej. Jakieś propozycje?

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-07-15 19:36:26

Temat: Re: no i jak ja mam to zrobić?
Od: Wojciech Ściesiński <w...@N...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 15.07.2004 16:01, Użytkownik Hanka Skwarczyńska napisał:

> Na temat przedpokoju jeszcze Wam nie marudziłam, prawda?
He, he ... jeszcze nie :-)

> Ponieważ jestem silnie przywiązana do idei, że w przedpokoju powinien być
> kawałek czegoś do usiąścia, plan zabudowy jest obecnie następujący:

> półka wys. 2m
Czy to jest półka czy szafa ? Jeśli szafa to czy jest jakiś powód by nie
była ona do samego sufitu ?

> ławka wys. 0.35m
Wg mnie trochę nisko myślę, że do przycupnięcia to może i dobrze ale
żeby to nazywać sprzętem do siedzenia to chyba przesada. Pomyśl czy nie
podwyższyć o kilkanaście centymetrów i nie zrobić z tego szafki ? Ja tak
planuję u siebie a w tym siedzisku będzie garaż dla odkurzacza. Pewnie
mi zaraz wyskoczysz, że odkurzacz to jest u Ciebie w pomieszczeniu
gospodarczym ;-)

> szerokość obu 0.45m
Czyli zarazem głębokość (patrząc z przodu) półki/szafy ?

> lustrzane drzwi przesuwne szer. 0.5m
Jeśli to ma być półka a na niej powieszone drzwi to ta półka powinna być
odpowiednio sztywna by te drzwi utrzymała. Pomyślałaś o tym ? tzn. jakie
wsporniki i czy one Ci będą odpowiadały wizualnie ?

Co do szerokości drzwi to wg mojego zrozumienia rysunków drążek będzie
prostopadle do ściany. Jeśli tak jest w istocie i w konsekwencji kurtka
będzie wisiała równolegle do ściany/otwieranych drzwi to planowane 50 cm
może być za mało - zmierz wieszak a wyjdzie Ci, że dla swobodnego
manewrowania w tak powstałej szafie potrzeba min. 58-60 cm.


> Odnośnie 2 - myślałam o zrobieniu na ścianie nad półką i pod sufitem, na
> szerokości drzwi, czegoś w rodzaju "banderoli" z tej samej płyty co mebel,
> i pociągnięcia przewodu za nią, ale to chyba będzie dość głupawo wyglądać,
> nie?
I tu się chyba z Tobą zgodzę. Gdybyś planowała to zrobić na styl
"industrialny" to można być dać jakieś lampy halogenowe na
wyeksponowanych linkach rozdzielających się gdzieś na suficie.

Pozdrawiam :-)

--
Wojciech Ściesiński; w...@N...net

NIE PATENTOM NA OPROGRAMOWANIE - PRZYŁĄCZ SIĘ DO PROTESTU
Szczegóły: http://www.ffii.org.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-16 07:04:00

Temat: Re: no i jak ja mam to zrobić?
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Wojciech Ściesiński" <w...@N...net> napisał w
wiadomości news:40f6dc3a$1@news.vogel.pl...
> Dnia 15.07.2004 16:01, Użytkownik Hanka Skwarczyńska napisał:
>
> > Na temat przedpokoju jeszcze Wam nie marudziłam, prawda?
> He, he ... jeszcze nie :-)

Przyznaj, że czekaliście na to niecierpliwie obgryzając paznokcie ;)

> [...] Czy to jest półka czy szafa ? Jeśli szafa to czy jest jakiś
> powód by nie była ona do samego sufitu ?

Półka, ławka, drzwi. Coś w rodzaju przewróconego H. Byłoby bez drzwi, ale
doszłam do wniosku, że bez lustra w przedpokoju moje życie nie miałoby sensu
;), a idea drzwi jakoś tak sama wygenerowała schowek na pastę do butów et
consortes. Dla jasności - za drzwiami nie ma bocznych ścianek, jest tylko
skrzynka (ten schowek) pod ławką. A 2m to przy moim wzroście maksimum, żeby
z półki w ogóle można było korzystać.

>
> > ławka wys. 0.35m
> Wg mnie trochę nisko myślę, że do przycupnięcia to może i dobrze

Do wiązania butów. Idealne. Wysokość ustalona doświadczalnie za pomocą
siadania na kolejnych schodkach, skrzynkach, taboretach i ławie od
kominka, testowana na kilku osobach (ze stolarzami włącznie). Zwykłe
siedzisko typu krzesło jest już do tych celów zbyt wysokie (brzuch
przeszkadza :).

> [...]Pewnie mi zaraz wyskoczysz, że odkurzacz to jest u Ciebie
> w pomieszczeniu gospodarczym ;-)

W garażu. Centralny :) (no dobra, kiedyś tam może będzie, na razie są tylko
szpanerskie gniazdka w ścianie, a odkurzamy starym trupem marki Tokyo z rurą
na supernowoczesne złącza z taśmy malarskiej). Ale niezależnie od tego ta
kliteczka wydaje mi się za mała, żeby znalazło się tam miejsce na cokolwiek
poza płaszczami i butami oraz w(y)chodzącym człowiekiem (jednym na raz ;)

>
> > szerokość obu 0.45m
> Czyli zarazem głębokość (patrząc z przodu) półki/szafy ?

Tak. Ze względu na półkę powinno być mniej, ale wtedy płaszcze by się nie
mieściły, a przesuwane drzwi tłukłyby o włącznik światła.

> [...]półka powinna być odpowiednio sztywna by te drzwi utrzymała.
> Pomyślałaś o tym ? tzn. jakie wsporniki

Stolarze pomyśleli i mówią, że zrobią, no problem.

> i czy one Ci będą odpowiadały wizualnie ?

One będą generalnie schowane za drzwiami, więc dam sobie trochę na luz.
Szczegółów jeszcze nie ustalaliśmy, ale stolarze są pomysłowe chłopaki, coś
wykombinują.

> Co do szerokości drzwi to wg mojego zrozumienia rysunków drążek będzie
> prostopadle do ściany. Jeśli tak jest w istocie

Tak jest w istocie :)

> i w konsekwencji kurtka będzie wisiała równolegle do ściany
> /otwieranych drzwi to planowane 50 cm może być za mało[...]

Masz rację, wieszak z kurtką czy marynarką na pewno będzie szerszy i będzie
wystawał. I chyba będziemy musieli się z tym pogodzić, bo drzwi szersze
nawet o 10cm a) podzielą mi przedpokój prawie symetrycznie, co mi nie leży,
b) spowodują, że siedzisko będzie wąskie i niewygodne. Teraz, jak zwróciłeś
na to uwagę, zastanawiam się nad szerokimi drzwiami odsuwanymi tylko do
połowy, żeby dać swobodny dostęp do drążka z jednej strony (czyli np. drzwi
70cm, miejsce na przesunięcie - 40cm, drążek 75cm od rogu pomieszczenia,
schowek pod ławką o połowę węższy - to nie problem). W rogu przy drzwiach
wejściowych ma być w przyszłości klawiatura od alarmu - myślisz, że te 40cm
wystarczy dla swobodnej obsługi? Bo szersze lustro byłoby lepsze choćby
nawet ze względów optycznych (no i ten brzuch ;)

> [...]Gdybyś planowała to zrobić na styl "industrialny" to
> można być dać jakieś lampy halogenowe na wyeksponowanych
> linkach rozdzielających się gdzieś na suficie.

Styl stylem, ale w takiej klitce boję się robić - jak to kiedyś ładnie
określiłeś - rozjazdu tramwajowego. Trzeba będzie jeszcze pokombinować.

Dzięki za sugestie, pozdrawiam :)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-16 07:32:03

Temat: Re: no i jak ja mam to zrobić?
Od: "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Hanka Skwarczyńska" <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> wrote in message
news:cd62oi$iio$1@atlantis.news.tpi.pl...

> będę wdzięczna za ostrzeżenie :), jest tylko jeden kłopot: światło.
Przewód
> jest wyprowadzony na środku sufitu, większe kucie nie wchodzi w grę,

Znajomi rozwiązali ten problem w ten sposób, że z szafy wnękowej
wypuścili cokół z punktowym oswietleniem, cokół ma nieregularny
kształt i takim niby jęzorem wysuwa się w strone środka sufitu, jest w
niego wpuszczony duży plafon (taki a'la te z sufitów podwieszanych,
tylko z drewnianym wykończeniem).

################
| o o o |
\ \
\______ \
\ \
\__/

Lewe skośne krawędzie proszę sobie domyślnie poprowadzić jedną, mniej
nachyloną linią.
Załatwia to problem oświetlenia przedpokoju dość kompleksowo a
jednocześnie brzegiem tego jęzora "łapie" miejsce wyjścia kabla z
sufitu.
Innym pomysłem mogłoby byc wywalenie wystającego z sufitu ogona w
diabły i wyciągnięcie zasilania do kinkietów z puszki, w której jest
zrobiony rozdział na wyłącznik tegoż oświetlenia - być może ta puszka
jest w jakimś strategicznie korzystnym miejscu?

> 1. gdzie - żeby oświetlały wystarczająco, nie oślepiały, nie
przeszkadzały
> przy przesuwaniu drzwi i korzystaniu z wieszaka i półki?
> 2. jak przeciągnąć kabel, żeby go nie było widać, bez rozwalania
ścian
> i sufitu?

Odpowiedź na oba: we wspomnianym cokole - jęzorze?

> wolałabym jakieś rozwiązanie demontowalne, które w razie potrzeby
> pozwoliłoby na łatwe poszerzenie przestrzeni wieszakowej. Jakieś
propozycje?

ja bym widział po prostu kilka niezobowiązujących wieszadeł (takich
typu odwrócony do góry nogami znak zapytania) przykręconych
bezpośrednio do ściany nad tym siedziskiem, może nawet w
nieregularnych miejscach. Puste nie będą się zbyt mocno rzucały w
oczy, na gości starczą z powodzeniem (u mnie takich wieszaków mam
cztery i z ledwością, ale wystarczyły na powieszenie się 15 gości
zimą). I jak znam życie, rychło się okaże, że i domownikom w celu
powieszenia bieżącego okrycia zaraz_po_przyjściu_z_pracy nie chce się:
1) otwierać szafy
2) wyciągać wieszak
3) wieszać okrycie na wieszaku
4) całość zawieszać do szafy
5) podnosić szalik/czapkę/kapelusz, co złośliwie sobie wypadł
6) zamykać szafę
...i skończy się na stałym wykorzystaniu tych wieszaczków, a szafa
będzie przechowalnią tych mniej bieżących.
Jeśli jednak koniecznie chcesz, żeby na codzień tam nic nie było, może
jakiś sprytny system wieszaków przykręconych do jakiejś
łatwozawieszalnej i łatwozdejmowalnej konstrukcji nośnej?

J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-16 08:05:53

Temat: Re: no i jak ja mam to zrobić?
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:cd809l$19v$1@news.mch.sbs.de...
> [...]cokół ma nieregularny kształt i takim niby jęzorem wysuwa się
> w strone środka sufitu[...]

To jest z grubsza to, co mi chodziło po głowie (tylko miał być zwykły
prostokąt, boję się eksperymentować z awangardowymi formami w ciasnym
przedpokoju). Problem stwarza te 70cm między półką a sufitem.

> [...]być może ta puszka jest w jakimś strategicznie korzystnym miejscu?

Nie jest :(

> [...] Odpowiedź na oba: we wspomnianym cokole - jęzorze?

Ale to jest dalej na suficie. Choć po przemyśleniu sprawy dochodze do
wniosku, że chyba akurat w tym miejscu trzeba będzie zostawić oświetlenie
górne.

> [...]Puste nie będą się zbyt mocno rzucały w oczy

Będą ;) Ja sobie kombinuję w kierunku miniaturowej wersji tzw. pantografu,
na co dzień schowanego po półką (tzn. półka w postaci płaskiej skrzynki bez
dna, pod półką pantograf, czyli rura na ruchomych ramionach, w stanie
złożonym całość udaje grubą dechę). Nie wiem tylko, czy coś takiego
odpowiednio krótkiego i w wersji "obróconej" da się dostać.

> [...]nie chce się:
> 1) otwierać szafy[...]

Y. Chyba niedokładnie opisałam. Nie ma szafy. Są tylko drzwi z przodu,
dostęp z boków wolny, wchodzimy, łapiemy wieszak, wieszamy kurtkę,
odwieszamy wieszak, kawa, ciasteczko ;) - nawet drzwi nie trzeba przesuwać
(drzwi są po to, żeby było lustro, a przesuwne, bo skoro już są, to szkoda
marnować zamkniętego miejsca pod ławką).

> jakiś sprytny system wieszaków przykręconych do jakiejś
> łatwozawieszalnej i łatwozdejmowalnej konstrukcji nośnej?

No więc właśnie. Tylko jak?

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-16 08:33:06

Temat: Re: no i jak ja mam to zrobić?
Od: "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Hanka Skwarczyńska" <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> wrote in message
news:cd82dp$a1r$1@nemesis.news.tpi.pl...

> To jest z grubsza to, co mi chodziło po głowie (tylko miał być
zwykły
> prostokąt, boję się eksperymentować z awangardowymi formami w
ciasnym
> przedpokoju). Problem stwarza te 70cm między półką a sufitem.

Przedpokój o którym mówię jest równiez bardzo ciasny. Nie licząc szafy
(tzn traktując ją jak ścianę), tam jest jakieś 120cm x 200cm (na oko)

> Będą ;)

Eeechhhh.... Swoje mieszkanie urządzałem jeszcze jako kawaler i
obecnie jestem zdania, że to tematy urządzeniowe baaardzo upraszcza
;-) Absolutnie bez szkody dla późniejszej funkcjonalności!

> Ja sobie kombinuję w kierunku miniaturowej wersji tzw. pantografu,
> na co dzień schowanego po półką (tzn. półka w postaci płaskiej
skrzynki bez
> dna, pod półką pantograf, czyli rura na ruchomych ramionach, w
stanie
> złożonym całość udaje grubą dechę). Nie wiem tylko, czy coś takiego
> odpowiednio krótkiego i w wersji "obróconej" da się dostać.

Dostać pewnie będzie ciężko, ale przerobić coś istniejącego pewnie by
się dało. Po hipermarketach można kupić łazienkowe lusterka na krótkim
pantografie. Kupić dwa, lusterka won, zainstalować je w tej
półkoskrzynce, zamiast lusterek poprzeczka z wieszakami i już.

> Y. Chyba niedokładnie opisałam. Nie ma szafy. Są tylko drzwi z
przodu,
> dostęp z boków wolny, wchodzimy, łapiemy wieszak, wieszamy kurtkę,
> odwieszamy wieszak,

Okej, w takim razie wypadają punkty 1 i 6, cała reszta zostaje. A 5
się nawet komplikuje, bo odpada opcja: wrzucić kapelusz na wierzch i
przytrzasnąc drzwiami zanim znów wyleci (i tak do następnej osoby
korzystającej z szafy). Ja tam jestem zdecydowanym zwolennikiem
niekomplikowania sobie życia, wierzchnie okrycia stanowczo wolę po
prostu wieszać za ucho na podręcznym przysłowiowym goździu. No ale
DGCC...

> > jakiś sprytny system wieszaków przykręconych do jakiejś
> > łatwozawieszalnej i łatwozdejmowalnej konstrukcji nośnej?
>
> No więc właśnie. Tylko jak?

Z tym pantografem fajny pomysł.
Inny, który mi przychodzi do głowy, to listwa z wieszakami wysuwana
zza szafolustra. Coś a'la wysuwany z szafy uchwyt do krawatów,
widziałem (Ikea) też takie mechanizmy do usprawnień kuchennych (jakieś
wyjeżdżane koszyczki itp.).
Albo wersja uproszczona: wspomniana listwa z wieszakami, na codzień
wisząca w pionie na jakimś wahliwym zaczepie za tymże lustrem, a w
razie potrzeby jej drugi koniec wyciągamy zza szafolustra i zaczepiamy
o choćby mały haczyk (wchodzący w dziurkę listwy) w kącie przedpokoju.
Haczyk musiałby sobie być na codzień, ale możnaby go jakoś
zaaranżować, żeby na codzień pełnił rolę choćby wieszadełka do
ozdobnej szczotki do ubrań. Szafka na klucze to też może być, a
wspomniana listwa opierałaby się po rozłożeniu o jej górną krawędź.

J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-16 09:03:27

Temat: Re: no i jak ja mam to zrobić?
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:cd83s4$etq$1@news.mch.sbs.de...
> [...]Swoje mieszkanie urządzałem jeszcze jako kawaler
> i obecnie jestem zdania, że to tematy urządzeniowe
> baaardzo upraszcza ;-) Absolutnie bez szkody dla
> późniejszej funkcjonalności!

:)

> [...]łazienkowe lusterka na krótkim pantografie.

Nie ten pantograf :) Pantograf w sensie szafy wnękowej, czyli zwyczajna rura
na dwóch ramionach, która normalnie wisi gdzieś po sufitem, a w razie
potrzeby łapie sie ją za przyczepiony kijaszek i ściąga na dół.
tu by trzeba było kijaszek wyrzucić i mocno skrócić ramiona. Ale patent z
lusterfkami też chytry, trzeba będzie obejrzeć, na ile to solidne (dziesięć
gościowych płaszczy jednak trochę waży) i jak się składa.

> [...]wierzchnie okrycia stanowczo wolę po prostu wieszać
> za ucho na podręcznym przysłowiowym goździu. No ale
> DGCC...

Moja kurtka strasznie nie lubi dłużej wisieć na gwoździu i wiem, że nie jest
jedyna. A kapelusze będą mieszkać na półce :)

> [...] listwa z wieszakami wysuwana zza szafolustra. Coś a'la
> wysuwany z szafy uchwyt do krawatów, widziałem (Ikea) też takie
> mechanizmy do usprawnień kuchennych [...]

Ale to wszystko słabe jest. Acz pomysł z wysuwanym mi się podoba, może
będzie się dało jakoś zaadaptować zwykłe rury. Właściwie rozetka w ścianie
plus łącznik na rurze standardowej plus kawał rury schowanej pod ławką albo
nawet przykręconej do tego łącznika, tylko obróconego pionowo w dół... Ja
się nie upieram, że to się musi dać zmontować w dwie sekundy jedną ręką,
może być pięć minut z użyciem śrubokręta, to ma być na specjalne okazje, one
się raczej nie zdarzają znienacka.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-16 09:29:20

Temat: Re: no i jak ja mam to zrobić?
Od: "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Hanka Skwarczyńska" <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> wrote in message
news:cd85ku$445$1@atlantis.news.tpi.pl...


> lusterfkami też chytry, trzeba będzie obejrzeć, na ile to solidne
(dziesięć
> gościowych płaszczy jednak trochę waży) i jak się składa.

Pantograf lusterkowy jest dość wiotki, pracując w swoim roboczym
położeniu (znaczy się wyciągany na wprost) nie utrzymałby nawet
jednych karakułów. Ale pracując w pionie... trzebaby go obejrzeć,
wydawał mi się dość solidnie wykonany, ale kojarzę go tylko jako
ciekawostkę, nie oglądałem go wcześniej pod kontem wytrzymałości.


> Ale to wszystko słabe jest.

Dlatego napisałem a'la. Równie dobrze mógłby to być np.: stalowy
ceownik 30mm (oddany do galwanizerni w celu nadania ekspozycyjnego
wyglądu) wytaczany na rolkach takich, jakie się uzywa do cięzkich
drzwi przesównych. Wtedy to by utrzymało nie tylko okrycia wierzchnie
gości spędzających u Ciebie sylwestra w czasie nawrotu mody na
dłuuugie i cięęężkie futra, ale nawet i upierdliwca akwizytora
odwieszonego tam na godzinkę w celu nauczenia, że "dziękuję, nie
interesuje mnie to" znaczy dokładnie to, co znaczy.

> będzie się dało jakoś zaadaptować zwykłe rury. Właściwie rozetka w
ścianie
> plus łącznik na rurze standardowej plus kawał rury schowanej pod
ławką albo
> nawet przykręconej do tego łącznika, tylko obróconego pionowo w
dół...

Też ciekawy pomysł. Z armatury rurowoniklowanej widziałem bodajże
łączniki skręcane śrubą z eleganckim czarnym pokrętłem, to by się
mogło tu przydać. Albo zawias, żeby tą wiszącą pionowo w dół część
jakoś ładnie na sztorc stawiać. Zawias do takich rur kupisz w firmie
wykonującej rurowe balustrady z nierdzewki. Zawias jest taki, że po
ustawieniu tej odginanej części rury w pozycji roboczej w zasadzie nic
by nie odstawało i wtedy możnaby się pokusic o wykonanie prostego
usztywniacza takiego połączenia w postaci odcinka grubszej rury, luźno
nasuniętej na tamte:

Pozycja złożona:

========= _
--------- / \
| O |
--------- \_/
=========| |
| |
| |

pozycja rozłożona:

==========
--------- / \ ---------
| O |
--------- \_/ ---------
==========

Tylko w takim wypadku musiałoby to być inaczej mocowane w szafie,
mocowanie jedynie łącznikiem typu T do tej rury, co ją juz masz by ją
tylko obróciło. Czekaj... a może to jest pomysł? Wykonać z rur takie
T, gdzie daszek od T byłby tą rurą, co już jest, a częśc pionowa by
sobie zwisała w dół (przy ścianie, więc specjalnie by nie wadziła), a
w razie potrzeby całość po prostu by się obracało, stawiając nogę od T
do poziomu i choćby zaczepiając do czegokolwiek w ścianie
przeciwległej (a choćby do uchwytu w kształcie U, takiego jakie
mocują zdejmowalne drążki ubraniowe w szafach).

J.

J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-16 09:44:56

Temat: Re: no i jak ja mam to zrobić?
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:cd875h$r3j$1@news.mch.sbs.de...
> [...] to by utrzymało nie tylko okrycia wierzchnie
> gości spędzających u Ciebie sylwestra w czasie
> nawrotu mody na dłuuugie i cięęężkie futra, ale
> nawet i upierdliwca akwizytora odwieszonego tam na
> godzinkę w celu nauczenia, że "dziękuję, nie
> interesuje mnie to" znaczy dokładnie to, co znaczy.

Dziękuję Ci ślicznie. Teraz już nigdy nie będę mogła przejść przez własny
przedpokój nie pękając ze śmiechu :)

> [...]a może to jest pomysł? Wykonać z rur takie T,

Tak. To zdecydowanie jest pomysł.

> gdzie daszek od T byłby tą rurą, co już jest, a częśc
> pionowa by sobie zwisała w dół (przy ścianie, więc
> specjalnie by nie wadziła)[...]

Mogłaby i na środku - w stanie rozłożonym byłyaby praktyczniejsza, a w
stanie zlożonym kawałek pionowej rurki między płaszczami też jest
niewadliwy.

I to jest, zdaje się, to, nad czym się panowie stolarze teraz będą
zastanawiać. Kwestia obrotowego mocowania, tego uchwytu i takie tam różne. A
jak nie dadzą rady, to się zrobi jedno U przy ścianie, drugie U zawieszone
na rurce stałej, a rurkę opcjonalną się powiesi pod ławką i też będzie
dobrze.

No i jak tu nie wierzyć w grupę? :)

Dziękuję i pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-16 10:04:31

Temat: Re: no i jak ja mam to zrobić?
Od: "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Hanka Skwarczyńska" <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> wrote in message
news:cd882n$fc4$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Mogłaby i na środku - w stanie rozłożonym byłyaby praktyczniejsza,

No w sumie... mogłaby mieć haczyki z obu stron nawet :-)

> I to jest, zdaje się, to, nad czym się panowie stolarze teraz będą
> zastanawiać. Kwestia obrotowego mocowania, tego uchwytu i takie tam
różne.

Obrotowe zawieszenie, to akurat żaden problem. Taki typowy uchwyt do
rury, do jej mocowania do ściany "na sztorc" ma na boku gwintowany
otworek, w który wkręcasz szpiczasto zakończony wkręcik blokujący
rurę. Wkręt won i masz rurę zawieszoną obrotowo :-)
Większy problem właśnie z tym U będzie bo w typowych rurowych
akcesoriach takiego nie ma, trzebaby albo odpiłowac górę wspomnianego
wyżej typowego uchwytu (i pogodzić się z miejscowym brakiem niklu),
albo użyć meblowego uchwytu od rur szafowych, ale one na ogół brzydkie
jakieś... No ale temat do ruszenia :-)

> No i jak tu nie wierzyć w grupę? :)

;-)
\/

(jakby nie było widać, to ten emotikon salutuje i mówi: "wsiegda
gatowi, wsiegda... kurcze, nie pamiętam jak to dalej szło)

J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zalanie - jak naprawiać szkody?
[GDZIE?] Parkiet z debu czerwonego
[szukam]tapeta
Jaka posciel - Prosze o pomoc i opinie
"Oprawka" do halogenka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na użytek domowy
Re: Zerowatt zx 33 - instrukcja obslugi
jak dotrzeć do głowicy baterii
Kuchenka gazowa z regulacją temperatury
Mleko w ekspresie

zobacz wszyskie »