Data: 2012-01-20 12:04:56
Temat: Re: no niestety
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-01-19 15:55, czeremcha pisze:
> On 19 Sty, 14:56, zażółcony<r...@c...pl> wrote:
>
>> Ale jak przyjdzie bieda, to więksi przetrwają a małych wszyscy będą
>> dymać.
>
> Za następna chwilę mali bez tytułu magistra - a znający się na
> czymkolwiek pożytecznym - będą dymać niewiadomojakdużych - dlatego, że
> sami znają się na czymkolwiek pożytecznym.
>
> Zepsuła się pralka. Włącznik się zepsuł. Mój małżonek zrobił
> połączenie "na sztywno", pralkę włączaliśmy i wyłączaliśmy wtyczką.
> Zawiadomiliśmy właściciela mieszkania i pralki. Umówił mechanika.
> Mechanik zjawił się po trzech tygodniach i dwóch ponagleniach.
> Obejrzał rękodzieło mojego męża, owinął swoją taśmą izolacyjną i
> poszedł. Dalej włączaliśmy i wyłączaliśmy wtyczką.
>
> Na ile skasował właściciela pralki - nie wiem. Wiem tylko od tubylców,
> że tak wygląda w Irlandii kontakt z każdym fachowcem bez tytułu
> magistra. Z tymi z tytułami zresztą podobnie ;-)
Sam w podobny sposób naprawiłem programator w kibelku (z
rozdrabniaczem)... Ale ... ?
|