« poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2009-06-03 21:40:29
Temat: Re: no to będę miał dla was więcej czasu robaczkiDnia Wed, 3 Jun 2009 23:19:48 +0200, Chiron napisał(a):
> (...)
> Twój znajomy miał więc wspaniałe życie, prawda?
>
W sumie wniosek jest prosty: skoro go podziwiam, to na pewno. Obiektywnie
miał ciężkie, ale dla ludzi, którzy widzą piękno tego człowieka i wyznają
te same, co on, wartości - miał wspaniałe.
> (...)
> Działając na ślepo? Chcesz powiedzieć, że w pewnym momencie czasu i
> przestrzeni zaistniałaś znikąd- i zaczęłaś działać ślepo i naiwnie?
Nie mogę mówić zbyt szczegółowo, ale poniekąd w pewnym momencie życia
zaistniałam znikąd... Tak należy rozumieć moment, kiedy jako
kilkunastoletnia naiwna ale myśląca (tak uwazam) dziewczyna zauważyłam w
moich dotychczasowych wzorcach wady i niezgodności. To nastąpiło
niepostrzeżenie, nie była to jakaś przemyślana zmiana taktyki życiowej w
rodzaju "od tej pory będę...." - po prostu jakoś tak się stało, że zaczęłam
zauważać wiele rzeczy, które mi w dotychczasowych wzorcach nie odpowiadały,
jak np. materializm, ukierunkowanie na pieniądze, koneksje - jako motywacja
np wyboru partnera... I od tej pory kierowałam się we wszelkich! wyborach
tylko i wyłącznie tzw sercem i własnymi przemyśleniami, oczywiście nie
naruszając swoim postępowaniem kanonów rodzinnych, ale tylko do czasu,
kiedy stałam się dorosła. Potem, owszem, przestałam cześci rodziny
odpowiadać, ale wtedy już mi to "zwisało" - miałam juz swoje dorosłe życie
i ukochanego człowieka, pod wpływem którego ( jego rodziny) nauczyłam się
wielu oczywistych rzeczy, jak np tej, że zacząć mówić prawdę tylko na
początku jest trudno - potem układanka sama się układa i nigdy już nie ma z
nią kłopotu, jest jednoznaczna, "ednowersyjna." Zobaczyłam, że istnieją na
świecie ludzie, którzy mówią tylko prawdę - byli nimi moi teściowie i jest
mąż. Chciałam być taka sama i jestem. Świat stał się prostszy. To inni mają
problemy, nie ja.
> Przecież
> coś (ktoś) to Twoje działanie całe lata kształtował, prawda? Na tym polegają
> prawidłowe wzorce- wyposażony w nie człowiek świetnie sobie radzi w życiu.
> Ludzie niszczą swoje szanse- bo działają zgodnie ze swoimi wzorcami.
> Niestety dla nich- nie były one prawidłowe.
Jak wyżej napisałam - całe lata kształtowano mnie nieprawidłowo. Miałam
jednak szansę/siłę/możliwość to dosyć wcześnie zauważyć i wielką motywację,
aby pomimo częściowego ukształtowania na tamto "kopyto" chcieć się zmienić.
To na pewno to coś, co się nazywa "indywidualnością". Nieskromne ale
prawdziwe.
Nie twierdzę, że jestem idealnym samo-tworem, ale jestem zadowolona z tego,
co osiągnęłam. Wielkie i małe wpadki mi się zdarzają, których żałuję, ale
te największe sprawy w życiu uważam za pozytywnie załatwione i modlę się
tylko o to, aby było to dane także moim dzieciom. Myslę jednak, że mają
duże szanse - uważam, że otrzymały juz dobre wzorce, a co z tym zrobią i na
kogo trafią...?
> serdecznie pozdrawiam
>
>
Miło podgadać z taką mądrą, myślącą osobą, jak Ty. Wraca się do poczucia
normalności...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2009-06-03 21:42:10
Temat: Re: no to będę miał dla was więcej czasu robaczkiDnia Wed, 3 Jun 2009 23:40:29 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Wed, 3 Jun 2009 23:19:48 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> (...)
>> Twój znajomy miał więc wspaniałe życie, prawda?
>>
>
> W sumie wniosek jest prosty: skoro go podziwiam, to na pewno. Obiektywnie
> miał ciężkie, ale dla ludzi, którzy widzą piękno tego człowieka i wyznają
> te same, co on, wartości - miał wspaniałe.
>
>
>
>> (...)
>> Działając na ślepo? Chcesz powiedzieć, że w pewnym momencie czasu i
>> przestrzeni zaistniałaś znikąd- i zaczęłaś działać ślepo i naiwnie?
>
> Nie mogę mówić zbyt szczegółowo, ale poniekąd w pewnym momencie życia
> zaistniałam znikąd... Tak należy rozumieć moment, kiedy jako
> kilkunastoletnia naiwna ale myśląca (tak uwazam) dziewczyna zauważyłam w
> moich dotychczasowych wzorcach wady i niezgodności. To nastąpiło
> niepostrzeżenie, nie była to jakaś przemyślana zmiana taktyki życiowej w
> rodzaju "od tej pory będę...." - po prostu jakoś tak się stało, że zaczęłam
> zauważać wiele rzeczy, które mi w dotychczasowych wzorcach nie odpowiadały,
> jak np. materializm, ukierunkowanie na pieniądze, koneksje - jako motywacja
> np wyboru partnera... I od tej pory kierowałam się we wszelkich! wyborach
> tylko i wyłącznie tzw sercem i własnymi przemyśleniami, oczywiście nie
> naruszając swoim postępowaniem kanonów rodzinnych, ale tylko do czasu,
> kiedy stałam się dorosła. Potem, owszem, przestałam cześci rodziny
> odpowiadać, ale wtedy już mi to "zwisało" - miałam juz swoje dorosłe życie
> i ukochanego człowieka, pod wpływem którego
( i jego rodziny) nauczyłam się
> wielu oczywistych rzeczy, jak np tej, że zacząć mówić prawdę tylko na
> początku jest trudno - potem układanka sama się układa i nigdy już nie ma z
> nią kłopotu, jest jednoznaczna, "ednowersyjna."
jednowersyjna
> Zobaczyłam, że istnieją na
> świecie ludzie, którzy mówią tylko prawdę - byli nimi moi teściowie i jest
> mąż. Chciałam być taka sama i jestem. Świat stał się prostszy. To inni mają
> problemy, nie ja.
>
>> Przecież
>> coś (ktoś) to Twoje działanie całe lata kształtował, prawda? Na tym polegają
>> prawidłowe wzorce- wyposażony w nie człowiek świetnie sobie radzi w życiu.
>> Ludzie niszczą swoje szanse- bo działają zgodnie ze swoimi wzorcami.
>> Niestety dla nich- nie były one prawidłowe.
>
> Jak wyżej napisałam - całe lata kształtowano mnie nieprawidłowo. Miałam
> jednak szansę/siłę/możliwość to dosyć wcześnie zauważyć i wielką motywację,
> aby pomimo częściowego ukształtowania na tamto "kopyto" chcieć się zmienić.
> To na pewno to coś, co się nazywa "indywidualnością". Nieskromne ale
> prawdziwe.
> Nie twierdzę, że jestem idealnym samo-tworem, ale jestem zadowolona z tego,
> co osiągnęłam. Wielkie i małe wpadki mi się zdarzają, których żałuję, ale
> te największe sprawy w życiu uważam za pozytywnie załatwione i modlę się
> tylko o to, aby było to dane także moim dzieciom. Myslę jednak, że mają
> duże szanse - uważam, że otrzymały juz dobre wzorce, a co z tym zrobią i na
> kogo trafią...?
>
>> serdecznie pozdrawiam
>>
>>
>
> Miło podgadać z taką mądrą, myślącą osobą, jak Ty. Wraca się do poczucia
> normalności...
j.w. :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2009-06-04 07:44:48
Temat: Re: no to będę miał dla was więcej czasu robaczkiOn 3 Cze, 23:40, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Miło podgadać z taką mądrą, myślącą osobą, jak Ty. Wraca się do poczucia
> normalności...
To Ty kreujesz poziom normalnosci swoich, z innymi, rozmow.
To od Ciebie zalezy poziom rezonowania dyskutanta.
Jezeli pokazujesz sie swiatu jako prowokatorka,
uwielbiajaca zadymy na poziomie magla, otrzymasz
od swiata dokladnie to, co mu dajesz.
Wiem, ze wiesz.
Wiedz, ze inni tez.
:)
Z pozdrowieniami.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2009-06-04 09:20:34
Temat: Re: no to będę miał dla was więcej czasu robaczki
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:b56c9208-4e25-4675-ab7b-9aaa49e25391@h23g2000vb
c.googlegroups.com...
On 3 Cze, 23:40, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Miło podgadać z taką mądrą, myślącą osobą, jak Ty. Wraca się do poczucia
> normalności...
To Ty kreujesz poziom normalnosci swoich, z innymi, rozmow.
To od Ciebie zalezy poziom rezonowania dyskutanta.
Jezeli pokazujesz sie swiatu jako prowokatorka,
uwielbiajaca zadymy na poziomie magla, otrzymasz
od swiata dokladnie to, co mu dajesz.
Wiem, ze wiesz.
Wiedz, ze inni tez.
----------------------------------------------------
-----------------
W jakiś sposób mnie to dotyczy...wiesz- odniosę to do siebie: daję coś,
staram się jak najlepiej- to moje. Ja to dałem. To zależy ode mnie. Ale jest
też druga strona. Na nią nie mam (i nie chcę mieć) wpływu. Staram się
kreować kulturalną rozmowę- ale są grupowicze, którzy odpowiadają chamstwem.
Czasem ktoś w sposób niegrzeczny zwraca się do mnie- a na moją grzeczną
odpowiedź mityguje się.
W sumie- są dwie strony dyskusji. Nie zabieraj odpowiedzialności jednej
stronie. Jeśli nawet jedna strona manipuluje- to druga się daje manipulować.
Jest więc także- w tym samym stopniu- odpowiedzialna za jakość dyskusji
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2009-06-04 09:52:13
Temat: Re: no to będę miał dla was więcej czasu robaczki
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:h083l2$42j$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
> news:b56c9208-4e25-4675-ab7b-9aaa49e25391@h23g2000vb
c.googlegroups.com...
> On 3 Cze, 23:40, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>
>> Miło podgadać z taką mądrą, myślącą osobą, jak Ty. Wraca się do poczucia
>> normalności...
>
> To Ty kreujesz poziom normalnosci swoich, z innymi, rozmow.
> To od Ciebie zalezy poziom rezonowania dyskutanta.
> Jezeli pokazujesz sie swiatu jako prowokatorka,
> uwielbiajaca zadymy na poziomie magla, otrzymasz
> od swiata dokladnie to, co mu dajesz.
>
> Wiem, ze wiesz.
> Wiedz, ze inni tez.
>
> ----------------------------------------------------
-----------------
>
> W jakiś sposób mnie to dotyczy...wiesz- odniosę to do siebie: daję coś,
> staram się jak najlepiej- to moje. Ja to dałem. To zależy ode mnie. Ale
> jest też druga strona. Na nią nie mam (i nie chcę mieć) wpływu. Staram się
> kreować kulturalną rozmowę- ale są grupowicze, którzy odpowiadają
> chamstwem. Czasem ktoś w sposób niegrzeczny zwraca się do mnie- a na moją
> grzeczną odpowiedź mityguje się.
> W sumie- są dwie strony dyskusji. Nie zabieraj odpowiedzialności jednej
> stronie. Jeśli nawet jedna strona manipuluje- to druga się daje
> manipulować. Jest więc także- w tym samym stopniu- odpowiedzialna za
> jakość dyskusji
I jeszcze jedno: co dajesz, to wraca. To prawda. Jednak nie musi wracać z
tego samego źródła, gdzie dałaś
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2009-06-04 10:31:28
Temat: Re: no to będę miał dla was więcej czasu robaczkiOn 4 Cze, 11:20, "Chiron" <e...@o...eu> wrote:
> W sumie- są dwie strony dyskusji. Nie zabieraj odpowiedzialności jednej
> stronie. Jeśli nawet jedna strona manipuluje- to druga się daje manipulować.
> Jest więc także- w tym samym stopniu- odpowiedzialna za jakość dyskusji
Przyznaje Ci racje.
W swietle tego, powinnam uznac, przyjac, ze moje slowa, cytuje:
>> To Ty kreujesz poziom normalnosci swoich, z innymi, rozmow.
>> To od Ciebie zalezy poziom rezonowania dyskutanta.
dotycza KAZDEGO dyskutanta, i KAZDEJ dyskusji.
Co realizuje sie, jednak, jedynie fragmentarycznie, jak wiemy.
I Twoje uzupelnienie z następnego postu:
> I jeszcze jedno: co dajesz, to wraca. To prawda. Jednak nie musi wracać z
> tego samego źródła, gdzie dałaś.
A z tym niekiedy bywa trudno.
Poniewaz zazwyczaj OCZEKUJEMY tego powrotu natychmiast,
czy też jak najszybciej. I z reguly, jako formy oddzwieku z
konkretnego kierunku, w ktorym owo DAWANIE nastepuje.
Pozdrawiam
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2009-06-04 15:40:09
Temat: Re: no to będę miał dla was więcej czasu robaczki
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:00125759-97cd-46e5-872e-ce45db3acb3f@d31g2000vb
m.googlegroups.com...
On 4 Cze, 11:20, "Chiron" <e...@o...eu> wrote:
> W sumie- są dwie strony dyskusji. Nie zabieraj odpowiedzialności jednej
> stronie. Jeśli nawet jedna strona manipuluje- to druga się daje
> manipulować.
> Jest więc także- w tym samym stopniu- odpowiedzialna za jakość dyskusji
Przyznaje Ci racje.
W swietle tego, powinnam uznac, przyjac, ze moje slowa, cytuje:
>> To Ty kreujesz poziom normalnosci swoich, z innymi, rozmow.
>> To od Ciebie zalezy poziom rezonowania dyskutanta.
dotycza KAZDEGO dyskutanta, i KAZDEJ dyskusji.
Co realizuje sie, jednak, jedynie fragmentarycznie, jak wiemy.
I Twoje uzupelnienie z następnego postu:
> I jeszcze jedno: co dajesz, to wraca. To prawda. Jednak nie musi wracać z
> tego samego źródła, gdzie dałaś.
A z tym niekiedy bywa trudno.
Poniewaz zazwyczaj OCZEKUJEMY tego powrotu natychmiast,
czy też jak najszybciej. I z reguly, jako formy oddzwieku z
konkretnego kierunku, w ktorym owo DAWANIE nastepuje.
----------------------------------------------------
------------------------------------------------
To poważny problem: jeśli dajemy (cokolwiek) z serca, z samej potrzeby
dawania- to do nas wróci. Jeśli potrafimy się na to otworzyć (np: daję
miłość- i chcę, żeby do mnie wróciła)- to to zadziała. Jak ktoś daje miłość-
a chce, żeby wróciła tylko od jednej, konkretnej osoby- to jest to po
pierwsze: zamyka się na inne źródła (to widać- jak osoba w toksycznym
związku może być poniewierana przez partnera, będą o nią zabiegać inni,
bardzo wartościowi ludzie- a ta osoba nawet tego nie zauważy), dotyczy to
także prosperowania- i chyba wszystkich innych dziedzin życia
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2009-06-04 15:56:04
Temat: Re: no to będę miał dla was więcej czasu robaczkiDnia Thu, 4 Jun 2009 00:44:48 -0700 (PDT), Hanka napisał(a):
> On 3 Cze, 23:40, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>
>> Miło podgadać z taką mądrą, myślącą osobą, jak Ty. Wraca się do poczucia
>> normalności...
>
> To Ty kreujesz poziom normalnosci swoich, z innymi, rozmow.
> To od Ciebie zalezy poziom rezonowania dyskutanta.
> Jezeli pokazujesz sie swiatu jako prowokatorka,
> uwielbiajaca zadymy na poziomie magla, otrzymasz
> od swiata dokladnie to, co mu dajesz.
No proszę, jaki ten świat zależny ode mnie :->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2009-06-04 15:58:30
Temat: Re: no to będę miał dla was więcej czasu robaczkiUżytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:n7ftc9bb5b1s$.keafaqupx74c.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 4 Jun 2009 00:44:48 -0700 (PDT), Hanka napisał(a):
>
> > On 3 Cze, 23:40, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >
> >> Miło podgadać z taką mądrą, myślącą osobą, jak Ty. Wraca się do
poczucia
> >> normalności...
> >
> > To Ty kreujesz poziom normalnosci swoich, z innymi, rozmow.
> > To od Ciebie zalezy poziom rezonowania dyskutanta.
> > Jezeli pokazujesz sie swiatu jako prowokatorka,
> > uwielbiajaca zadymy na poziomie magla, otrzymasz
> > od swiata dokladnie to, co mu dajesz.
>
> No proszę, jaki ten świat zależny ode mnie :->
Przynajmniej kilka grup w necie... Im więcej buntowniczek... :-)))))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2009-06-04 16:16:10
Temat: Re: no to będę miał dla was więcej czasu robaczkiDnia Thu, 4 Jun 2009 17:58:30 +0200, Panslavista napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:n7ftc9bb5b1s$.keafaqupx74c.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 4 Jun 2009 00:44:48 -0700 (PDT), Hanka napisał(a):
>>
>>> On 3 Cze, 23:40, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>
>>>> Miło podgadać z taką mądrą, myślącą osobą, jak Ty. Wraca się do
> poczucia
>>>> normalności...
>>>
>>> To Ty kreujesz poziom normalnosci swoich, z innymi, rozmow.
>>> To od Ciebie zalezy poziom rezonowania dyskutanta.
>>> Jezeli pokazujesz sie swiatu jako prowokatorka,
>>> uwielbiajaca zadymy na poziomie magla, otrzymasz
>>> od swiata dokladnie to, co mu dajesz.
>>
>> No proszę, jaki ten świat zależny ode mnie :->
>
> Przynajmniej kilka grup w necie... Im więcej buntowniczek... :-)))))))
Nie jestem buntowniczką. Wręcz przeciwnie - skrajną konserwatystką. Czasy
są takie, że konserwatyzm jest odbierany jako bunt przeciw moralnym i
socjalnym czyli społecznym (czysta ekonomia i polityka mnie nie interesuje)
zmianom, które się JUŻ dokonały i z powodu ociężałości umysłowej, moralnej
itp ludziom się już NIE CHCE uzdrowić swego popapranego życia - wolą
reagować agresją na tych, którzy zachowali stare zasady we własnym zyciu.
A ja się nie dam. I mnie podobni też. Nie zejdziemy do podziemia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |