Data: 2010-04-17 12:46:35
Temat: Re: no to co - kto się boi..?
Od: "kiwiko" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:v77eep9rwv6c$.1avi5iumhcbt9.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 17 Apr 2010 07:33:08 +0200, kiwiko napisał(a):
>
>> mnie zdziwiło, że w obliczu tragedii nie potrafimy się powstrzymać od
>> kłapania,
>
> Masz na mysli to?
>
> http://kataryna.blox.pl/2010/04/Ja-juz-tyle-lez-wyla
lam.html
>
> "Monika Olejnik: Ja już wylałam tyle łez i w studiu radiowym i w studiu
> telewizyjnym i w tych korytarzach radiowych i moi koledzy, że niech pan mi
> się nie każe powstrzymywać, dobrze i proszę nie wykorzystywać do tego
> nastroju panie pośle, naprawdę.
>
> Urocza była dzisiejsza rozmowa, czy raczej "rozmowa", Moniki Olejnik z
> Pawłem Kowalem. Urocza i pouczająca. Bezradność Pawła Kowala, i coraz
> bardziej poirytowana Olejnik, której przez blisko 20 minut nie udało się z
> niego wydobyć potwierdzenia, że to Jarosław Kaczyński osobiście wymusił na
> Dziwiszu decyzję o pogrzebie brata na Wawelu. Bo, jak wiemy, Lech
> Kaczyński
> nie ma innej rodziny poza bratem, a kardynał Dziwisz nie ma w takich
> sprawach nic do powiedzenia. Dla niektórych wszechwładny Jarosław Samo Zło
> nadal rządzi, także rodziną brata i Kościołem. Więc winny już jest,
> brakuje
> tylko dowodów, a tych dzisiejsze przesłuchanie niestety nie dostarczyło.
> Trochę żałuję, że Kowal uparł się - z powodzeniem - zachować klasę w tej
> sytuacji, jeśli nie umiał lub nie chciał (a pewnie i jedno, i drugie)
> zniżyć się do poziomu gospodyni, powinien po prostu wyjść. Ta rozmowa nie
> miała sensu, został wezwany na świadka oskarżenia i powinien się w tym
> zorientować w pierwszych minutach.
>
> We wczorajszym "Fakcie" Adam Bielan przywołuje słowa Jarosława
> Kaczyńskiego
> ze Smoleńska. "To jest koniec mojego życia" - miał powiedzieć Jarosław
> Kaczyński, który rzeczywiście od soboty wygląda jakby tak właśnie czuł.
> Złamany człowiek, strzęp człowieka, w jednej chwili stracił ukochanego
> brata i połowę najbliższych współpracowników, przyjaciół. Urządzanie w tym
> momencie polowania na niego, bo Olejnik wcale nie kryje, że świadek Kowal
> jest jej potrzebny tylko do jednego, jest wyjątkowo podłe, to już nawet
> nie
> jest kopanie leżącego, to skakanie mu po brzuchu. Zbiorowe, bo Olejnik ma
> liczne towarzystwo, którego będzie pewnie przybywać jak "młodzi,
> wykształceni, z wielkich miast" zobaczą, że to jest trendy i w telewizji
> można się pokazać.
>
> Monika Olejnik: Tak, ja bym chciała wiedzieć i tak żeby opinia publiczna
> wiedziała, że to nie Jarosław Kaczyński był autorem tego pomysłu."
>
>
> A nad tym fragmentem poważnie się zastanowiłam i popieram:
>
> "Można się spierać o zasadność samej decyzji, ale jeśli wiadomo, że już
> zapadła i jest nieodwołalna, także ze względów praktycznych (zostały trzy
> dni na przygotowania, to stanowczo za mało czasu, żeby zaczynać od zera
> przygotowania do pogrzebu w innym miejscu), to ze wznowieniem medialnej
> nagonki na jedynego Kaczyńskiego jaki dziennikarzom do gnojenia został,
> wypadałoby poczekać na bardziej odpowiedni moment. A ten nadejdzie na
> pewno, bo na rozliczanie Kaczyńskiego zawsze był i czas, i chętni, i
> preteksty. I to się raczej nie zmieni, co więc szkodzi poczekać? Głównie
> zresztą we własnym interesie, bo jak się rodzina wkurzy, to sobie zażyczy
> prywatnego pogrzebu w jej tylko wiadomym miejscu, i dopiero będzie wstyd
> przed światem, jak trzeba będzie te pakujące się już do podróży głowy
> państw odwoływać i tłumaczyć co się stało. Nie wspominając już o ciężko
> chorej pani Jadwidze, której też można by oszczędzić awantury o pogrzeb
> tragicznie zmarłego ukochanego syna.
>
> Na słynnej już stronie na fejsbuku ktoś rzucił pomysł aby warszawska
> manifestacja przeciwników wawelskiego pochówku odbyła się pod domem
> Jarosława Kaczyńskiego i jego mamy. Trudno sobie wyobrazić większe
> zbydlęcenie, ale znikąd się ono nie bierze. Mam nadzieję, że Monika
> Olejnik
> ma świadomość, że dzisiaj się przyłożyła do takich reakcji, do tego
> wszystkiego co przysporzy dodatkowego, całkowicie niepotrzebnego bólu,
> rodzinie Kaczyńskich, z której wszyscy zdają się zauważać tylko Jarosława,
> choć jest jeszcze córka, matka, wnuczki, cała rodzina pani Marii. Jak
> wielka musi być nienawiść do Jarosława, że przebija nawet naturalne
> przecież w takich okolicznościach współczucie dla Bogu ducha winnej
> osieroconej córki, ciężko chorej matki, innych członków rodziny i
> przyjaciół?
>
> Rodziny i przyjaciół, których spokój w tych dniach podziwiam. Sama na
> miejscu Marty Kaczyńskiej, której bólu nawet nie próbuję sobie wyobrażać,
> pokazałabym im wszystkim środkowy palec i zorganizowała prywatną
> ceremonię,
> żeby godnie i w spokoju pochować rodziców, bo wiele wskazuje na to, że
> rozochoceni medialnym nagłośnieniem manifestanci nie dadzą spokoju aż do
> niedzieli. Na miejscu Olejnik zaś i innych podjudzaczy, zaczęłabym się
> modlić, żeby Marcie Kaczyńskiej taka myśl nie przyszła do głowy."
miałam na myśli między innymi Ciebie,
ale nie chciałam być niegrzeczna :)
kiwiko
|