> Chyba przyznasz, że wśród ,,Batesowców'' więcej jest ludzi, którym się
> wzrok poprawił, niż wśród zaciekłych amatorów okularów.

odpowiem Ci niemal Twoimi slowami:
"Bardzo chciałbym Ci wierzyć z tą Twoją (Batesowcow) poprawą dzięki
cwiczeniom, ale
chyba już jestem za stary na to"

> Tak jak
> wspomniałem, ja mówie tylko o oczach, nie wiem po co schodzicie z tą
> dyskusją na wkładki do butów jak to zupełnie inna półka jest.

Chodzi o analogie. Jezeli ktos (z roznych powodow) nie jest w stanie pojac
jakiegos stanu rzeczy, podaje mu sie sytuacje w ktorych zachodza analogiczne
relacje i mozna wyciagnac analogiczne wnioski. Czesto (przy okreslonych
sprzyjajacych czynnikach) wykorzystujac rozumowanie analogiczne jest w
stanie pojac sytuacje ktora pierwotnie przerosla jego mozliwosci.

> Nie współczuj, tylko ja moge Ci współczuć jak uważasz inaczej.

"Jak uwazam inaczej"... (BP NMSP)
Ale dziekuje. Pozostane jednak przy wiedzy medycznej. A jezeli chcesz
uprawiac znachorstwo lub mowiac ogolnie paranauki oswiadczam Ci ze nie
jestes na odpowiedniej grupie (NTG).

> > Jezeli nie przeszkadza Ci to ze nie bedziesz poznawal swoich sasiadow na
> > chodniku to oczywiscie nie zakladaj ich i cwicz sobie miesnie... Tylko
jesli
> > masz samochod zglos sie do wydzialu komunikacji i poinformuj ich ze nie
> > bedziesz uzywal okularow. Jesli tego nie zrobisz swiadomie bedziesz
narazal
> > zycie ludzkie.
>
> Czytasz moje posty uważnie? Bo myśle, że nie bardzo.

Bardzo. Cytuje:
"Sam mam -3,5, ale odkąd przestałem nosić okulary (5 lat) (...)"
Czy prowadzisz samochod? Jesli tak - patrz moje slowa powyzej. Jesli nie
masz nic do powiedzenia - nie mow - a nie uzywaj zwrotow typu "Czytasz moje
posty uważnie?"

> PS Dla ścisłości - ja nie mam nic do lekarzy, ale prawda jest jaka jest.
> Okuliści na moje pytanie odnośnie ćwiczeń na oczu kręcą nosem, i nawet
> wiem dlaczego się tak dzieje.

Kreca nosem bo sa widocznie kulturalni i opanowani, trafisz kiedys na kogos
bardziej bezposredniego to Cie wysmieje po prostu...
Proponuje EOT i zycze owocnych rozmow na paranaukowych grupach.

Robert Milewski