« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2008-11-02 21:36:27
Temat: Re: nowy - serwusRedart pisze:
> szybko wyplątuje i wraca do słoiczków. "Widzicie ? Zasadniczo
> krwi tu nie widać" oznajmia tym, co się przygladaja nieco
> zaniepokojeni.
Gdybyś miał takie zrównoważone i spokojne życie, to też byś pragnął
chociaż namiastki mocnych wrażeń.
Strasznie mi się ta Twoja wizja spodobała. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2008-11-02 21:38:52
Temat: Re: nowy - serwusDnia Sun, 2 Nov 2008 22:19:13 +0100, Redart napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:19cc5vbnfcmnd.eoltrzxbhjuu$.dlg@40tude.net...
>
>> spotkania ze śmiercią. Mam kogoś takiego przy sobie. Ta siła pozwala mi
>> ładowac sie w "dziwne klimaty" bez uszczerbku - nie widzisz, że lubię to?
>> :-)
> Dobra, ja tam nie będę może mówił o Tobie, tylko dla odmiany o sobie.
> No kurna po prostu przykro mi się robi, jak widzę kobietę, która
> 'z przyjemnością' daje się obijać i potem wyjaśnia: "widzicie,
> puchnie tylko nieznacznie", po czym idzie zakrecać słoiczki
> z zimowymi kompocikami, ale kątem oka dostrzega za drzwiami
> 'okazję' - czyli drut kolczasty. Robi szybki skok w bok, rzuca
> się na swoje znalezisko, tak żeby sie odpowiednio wżarło, potem
> szybko wyplątuje i wraca do słoiczków. "Widzicie ? Zasadniczo
> krwi tu nie widać" oznajmia tym, co się przygladaja nieco
> zaniepokojeni.
Widzisz to po swojemu, a potem dziwisz się, odczuwasz coś jako "bicie"
mnie, dopisując sobie do tego moje uczucia wg własnych wyobrażeń, jak bys
zareagował Ty na moim miejscu.
To, że ktoś po chamsku na mnie reaguje, nie dotyka mnie w najmniejszym
stopniu, niczego mi taka reakcja nie sugeruje o mnie samej, a tylko o
osobie reagującej.
Czyli że ta osoba jest chamska.
Taka osoba nie znęca się nade mną, lecz wyłącznie nad sobą.
Dotknąć mnie ( w sensie psychicznego urazu) może tylko osoba, na której mi
zależy.
Nie może mi zależec na opinii wszystkich.
To by było na tyle - chyba najprościej, jak mogę Ci to wytłumaczyć.
> Ja wiele rzeczy jestem w stanie zrozumieć i sobie jakoś
> wytłumaczyć, i nawet popracować troche z tym żeby na ten
> widok nie robiło mi się przykro, ale odpowiedz mi, czy to jest
> właśnie to, co lubisz ?
> A Twoi bliscy też Cię obserwują, jak się dajesz 'walić po mordzie'
> i z równym stoicyzmem oceniają 'ona to lubi, o co chodzi ?'.
Jak wyżej. Nie zrozumiałeś, co lubię: lubię sprawdzać, że rzeczywiście
jestem odporna na chamstwo. Bo tego naprawdę długo się uczyłam.
Kiedy nauczyłam się prowadzić szybowiec, też chciałam latac ciągle i
sprawdzać, że mogę, bo całe wcześniejsze życie zmagałam się bezskutecznie z
siłą ciążenia.
Moi bliscy nie boją się o mnie - wiedzą o mnie nieco więcej, niż daję
siebie poznac tutaj :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2008-11-02 21:39:15
Temat: Re: nowy - serwusmedea pisze:
> Gdybyś miał takie zrównoważone i spokojne życie, to też byś pragnął
> chociaż namiastki mocnych wrażeń.
O! To coś jak z tymi horrorami, które się lubi oglądać dopóki w życiu
jest bezpiecznie i miło. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2008-11-02 21:43:07
Temat: Re: nowy - serwus
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:gel6jn$6p2$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Redart pisze:
>
>> szybko wyplątuje i wraca do słoiczków. "Widzicie ? Zasadniczo
>> krwi tu nie widać" oznajmia tym, co się przygladaja nieco
>> zaniepokojeni.
>
> Gdybyś miał takie zrównoważone i spokojne życie, to też byś pragnął
> chociaż namiastki mocnych wrażeń.
> Strasznie mi się ta Twoja wizja spodobała. ;)
No cóż, czlowiek całe życie sięuczy ...
W szczególności mężczyzna całe życie przyzwyczaja
się do kobiet ... ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2008-11-02 21:45:34
Temat: Re: nowy - serwusDnia Sun, 02 Nov 2008 22:39:15 +0100, medea napisał(a):
> medea pisze:
>
>> Gdybyś miał takie zrównoważone i spokojne życie, to też byś pragnął
>> chociaż namiastki mocnych wrażeń.
>
> O! To coś jak z tymi horrorami, które się lubi oglądać dopóki w życiu
> jest bezpiecznie i miło. ;)
>
> Ewa
Może ja się po prostu lubię bać ;) Albo inaczej - w miodziku trzeba czasem
trochę dziegciu ;-)
Wiesz co, jesteś lepszą "rozpracowniczką" niż Redart, przynajmniej w moim
przypadku.
No, bo ten dziegieć to czasem niezbędna życia przyprawa.
Kiedyś odrzucilam zapędy miłosne jednego gościa, bo był za słodki, wręcz
prze-słodzony w stosunku do mnie. Zawsze w nadmiernej słodkości jest cos
fałszywego w ludziach, w życiu. Może uprawdopodobniam SOBIE moje życie, aby
nie było takie słodkie, że aż trudno mnie samej uwierzyć?
;-PPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2008-11-02 21:51:25
Temat: Re: nowy - serwus
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:13y8x0m43lvur.4w6s9kh4t5g0$.dlg@40tude.net...
> Taka osoba nie znęca się nade mną, lecz wyłącznie nad sobą.
Ja tam tylko dodam, że widzęto inaczej.
Oni się znęcają nad sobą i ty też się nad sobą znęcasz.
Oni czerpią z tego przyjemność i jakieś poczucie własnej wartości
- i ty też. I tak się sprawdzacie.
Kiedy mówisz, że to lubisz - no problemo. Za to ja Cię lubię.
Ale kiedy zaczynasz dorabiać do tego ideologię w stylu:
"Bo oni są chamy, a ja jestem dojrzała, życiowa mądrośc,
co chamstwo zwalcza" - to sorry, ale mam ochotę zamknąć
Cię w jednej celi z cbnet'em. I obtoczyć, rzecz jasna
obowiązkowo, drutem kolczastym. Żeby cbentowi się
swojsko kojarzyło i żebyś Ty też nie czuła się
pozbawiona zabawek.
;)
Czujesz już wychodzącego ze mnie chama ?
Ja chyba też lubię tę zabawę. A moze dopiero polubię ?
Cbnet już dawno twierdził, że to ja jestem ten popaprany
cham, a nie on.
Hmmm.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2008-11-02 21:58:58
Temat: Re: nowy - serwusRedart pisze:
> Ale kiedy zaczynasz dorabiać do tego ideologię w stylu:
> "Bo oni są chamy, a ja jestem dojrzała, życiowa mądrośc,
> co chamstwo zwalcza" - to sorry, ale mam ochotę zamknąć
> Cię w jednej celi z cbnet'em.
Nie pamiętam już przy jakiej to bylo okazji, ale kiedyś przyrównałem
Ikselke do cbneta chyba..
Ciekawe czy o coś podobnego mi wtedy chodziło..
--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2008-11-02 21:59:27
Temat: Re: nowy - serwusIkselka pisze:
> Wiesz co, jesteś lepszą "rozpracowniczką" niż Redart, przynajmniej w moim
> przypadku.
W końcu jestem kobietą, mam nad nim tę przewagę. ;)
> No, bo ten dziegieć to czasem niezbędna życia przyprawa.
> Kiedyś odrzucilam zapędy miłosne jednego gościa, bo był za słodki, wręcz
> prze-słodzony w stosunku do mnie. Zawsze w nadmiernej słodkości jest cos
> fałszywego w ludziach, w życiu. Może uprawdopodobniam SOBIE moje życie, aby
> nie było takie słodkie, że aż trudno mnie samej uwierzyć?
> ;-PPP
Idź i nie grzesz więcej ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2008-11-02 22:05:35
Temat: Re: nowy - serwusadamoxx1 pisze:
> Nie pamiętam już przy jakiej to bylo okazji, ale kiedyś przyrównałem
> Ikselke do cbneta chyba..
> Ciekawe czy o coś podobnego mi wtedy chodziło..
Mnie się bardzo często kojarzą ze sobą, i pisałam o tym nie raz, ale
trzeba z tym uważać, bo cbnet tego porównania nie znosi. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2008-11-02 22:14:26
Temat: Re: nowy - serwusDnia Sun, 2 Nov 2008 22:51:25 +0100, Redart napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:13y8x0m43lvur.4w6s9kh4t5g0$.dlg@40tude.net...
>
>> Taka osoba nie znęca się nade mną, lecz wyłącznie nad sobą.
>
> Ja tam tylko dodam, że widzęto inaczej.
> Oni się znęcają nad sobą i ty też się nad sobą znęcasz.
Nie. Nie mów mi, że bokser trenując do upadłego i do bólu mięśni znęca się
nad sobą: raczej odczuwa, że zmienia siebie pozytywnie dla siebie (to
wazne). Kiedy są efekty, zaczyna się lubić najcięższy i najmniej przyjemny
trening.
Jak robi to wątły, rachityczny chłopiec, który niegdyś tylko marzył o tym,
że kiedyś będzie silnym bokserem i zmierzy się wreszcie z tymi, którzy go
lekceważyli. I z własną słabością.
> Oni czerpią z tego przyjemność i jakieś poczucie własnej wartości
> - i ty też. I tak się sprawdzacie.
>
> Kiedy mówisz, że to lubisz - no problemo. Za to ja Cię lubię.
>
> Ale kiedy zaczynasz dorabiać do tego ideologię w stylu:
> "Bo oni są chamy, a ja jestem dojrzała, życiowa mądrośc,
> co chamstwo zwalcza"
Nigdzie tego nie napisałam, że jestem życiowo mądra, tylko pisałam o swoim
życiowym doświadczeniu w sensie bagażu przeżyć - ono może być całkiem
głupie, nie wiem; nawet głupiec ma życiowe doświadczenie jakieś.
Ale tylko na nim mogę się opierac i jak dotąd się to sprawdza (bo na
czyim???), więc chyba głupie nie jest, albo przynajmniej nie całkiem.
Ważny jest efekt, on jest satysfakcjonujący dla mnie - mówiąc baaaardzo
oględnie. A własnie to jest miernikiem: satysfakcja z życia.
> - to sorry, ale mam ochotę zamknąć
> Cię w jednej celi z cbnet'em. I obtoczyć, rzecz jasna
> obowiązkowo, drutem kolczastym. Żeby cbentowi się
> swojsko kojarzyło i żebyś Ty też nie czuła się
> pozbawiona zabawek.
>
> ;)
> Czujesz już wychodzącego ze mnie chama ?
Wcale :-)
Cenię szczerość. Piszesz prawdziwie. To znaczy widać, że zgodnie ze swymi
odczuciami. Ale musisz przyjąć, ze Twoje odczucia dotyczące innych (w tym
mnie) moga mijać się z sytuacją faktyczną mniej, bardziej albo i w całości.
> Ja chyba też lubię tę zabawę. A moze dopiero polubię ?
> Cbnet już dawno twierdził, że to ja jestem ten popaprany
> cham, a nie on.
>
> Hmmm.
No widzisz, wszystko jest względne.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |