| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-10-31 11:34:13
Temat: Z SCP
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Temat: Re: DOWÓD TOŻSAMOŚCI, CZYLI... WYMIEŃMY SIĘ METRYKAMI
Data: 31 października 2008 12:32
Użytkownik "boukun" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
news:geemu6$pg3$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "mkarwan" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:geei3d$opn$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> >z http://www.moto.gda.pl/strona.htm?id=608
> > Z czasów zasadniczej służby wojskowej w Marynarce Wojennej pamiętam taką
> > oto, absolutnie nieoficjalną, definicję granatu zaczepnego: jest to
granat
> > do rozpoznawania siły żywej nieprzyjaciela (w nomenklaturze wojskowej
> > "n-pla").
> > Rzucasz nim w kierunku z którego nadchodzi przeciwnik, a następnie po
> > wrzaskach, jękach i przekleństwach wiesz z kim masz do czynienia.
> > Jest tu pewna analogia z rozpoznawaniem zakonspirowanego żydostwa,
> > szczególnie żywo reagującego na dwa "granaty zaczepne".
> >
> > Pierwszy wzbudza żywiołową reakcję Judejczyków w momencie kwestionowania
ICH
> > wersji tzw. holocaustu.
> > Rzecz bynajmniej nie w skali tej eksterminacji (nawet 6 mln ofiar
> > oficjalnie narzuconych przez Sanhedryn to i tak nikły procent wobec
liczby
> > Słowian wymordowanych tylko w czasie II wojny światowej) lecz w
określaniu
> > jej faktycznych sprawców.
> > Gdy w mniej lub bardziej przypadkowych dyskusjach twierdzę, że to nie
> > ludzie ludziom (patrz: cytat z "Medalionów" Zofii Nałkowskiej) lecz
Żydzi
> > Żydom zgotowali ten los, podpierając się np. żydowskim pochodzeniem
Adolfa
> > Eichmanna, głównego pomysłodawcy i realizatora "ostatecznego
rozwiązania"
> > lub liczbą ok. 150 tys. Żydów służących w Wehrmachcie, wówczas
doświadczam
> > zadziwiającej polaryzacji wśród moich rozmówców.
> >
> > Jedni, zazwyczaj nieliczni, dopytują o przesłanki do takiego twierdzenia
> > (chętnie je udostępniam), inni - wprost przeciwnie; zamiast pytać
usiłują
> > zakrzyczeć kolejnego namierzonego "antysemitę".
> > Nie muszę tłumaczyć kim są ci inni, chociaż nie brakuje wśród nich także
> > szabas-gojów, zbyt tępych i zbyt leniwych, by weryfikować swoją
> > dotychczasową "wiedzę".
> >
> > Drugi z "granatów zaczepnych" to stosunek Żydów do tzw. Protokołów
Mędrców
> > Syjonu, opublikowanych w całości i obszernie skomentowanych w MOTO
(patrz:
> > http://www.moto.gda.pl/strona.htm?id=499).
> > Na nic zdają się tutaj jakiekolwiek argumenty, włącznie z wyjątkową
> > sprawdzalnością rabinackich instrukcji nawet dzisiaj, po ponad 100
latach od
> > ich ujawnienia. Wszyscy Żydzi - i jawni, i tajni - zgodnie traktują ów
> > scenariusz jako "nieudolną fałszywkę carskiej ochrony".
> > Chciałoby się zapytać: Skoro taka nieudolna i w dodatku fałszywa to po
co
> > zakazywać jej rozpowszechniania?
> > Przecież książki z dziedziny tzw. political fiction to bardzo popularny
> > dział współczesnej literatury...
> >
> > Publikując na początku maja br. felieton pt. "Warto być Polakiem,
zwłaszcza
> > wśród przybłędów" (patrz: http://www.moto.gda.pl/strona.htm?id=580)
> > niechcący odbezpieczyłem trzeci "granat zaczepny".
> > Eksplozję, a po niej wrzaski i przekleństwa Judejczyków spowodowały
> > zwłaszcza dwa fragmenty:
> > "... Polskość bowiem to określenie narodowości, a tej nie uzyskuje się z
> > samego faktu posiadania obywatelstwa RP, czy - wcześniej - PRL.
> > Przypisane konstytucją prawa obywatelskie dla marszałka Rokossowskiego
lub
> > piłkarza Olisadebe wcale nie są równoznaczne z obowiązkiem uznawania ich
za
> > Polaków.
> > Takie same zasady kwalifikowania dotyczą Kaczyńskich i faktu tego nie są
w
> > stanie zmienić nawet rekomendacje "Gazety Polskiej" czy Radia Maryja...
> > ... Skoro podkreśla się żydowskość osób kojarzonych pozytywnie, że
wymienię
> > np. Alberta Einsteina (fizyk) czy Artura Rubinsteina (pianista) to
dlaczego
> > nie zastosować tego samego klucza wobec osób publicznych, piastujących
> > najwyższe funkcje lub uchodzących za niekwestionowane autorytety.
> > Zwłaszcza w kraju, który a priori kojarzony jest z antysemityzmem i
> > prześladowaniem osób innej narodowości niż polska, innego wyznania niż
> > rzymskokatolickie i innych preferencji seksualnych niż naturalne,
> > damsko-męskie..."
> >
> > No i zaczęło się...
> > Żydowskie przechrzty i inni przebierańcy nacyjni podnieśli rwetes,
uznając
> > oczywistą definicję Polaka za zamach na ICH sposób etykietowania
obywateli
> > RP. Trudno się temu dziwić.
> > Nie o urażone poczucie patriotyzmu tu bowiem chodzi lecz o zagrożenie
dla
> > obecnych i przyszłych geszeftów.
> > więcej w http://www.moto.gda.pl/strona.htm?id=608
>
> Definicja tożsamości narodowej:
>
> Art. 3
> Definicja tożsamości narodowej
>
> Polakiem narodowości polskiej jest ten, kogo rodzice żyją lub zmarli jako
> rodowici Polacy, wychowując lub pozostawiając potomków w przeświadczeniu,
że są
> oni poczęci tylko z polskich rodziców i przodków.
>
http://boukun-pl.blogspot.com/2007/01/projekt-ustawy
-o-ujawnieniu-pochodzeni
a.html
> boukun
>
Mam lepszą i bardziej uniweralistyczną definicję - Polakiem jest
człowiek, którego stosunek krwi obcej do polskiej jest co najmniej 1/2 (i
wybiera na zawsze przynależność do Narodu Polskiego odrzucając na zawsze tę
drugą) lub 1/4 i mniejsze.
Nie można bowiem zamykać drogi do asymilacji - zjawiska normalnego wobec
całej ludności ziemi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |