Data: 2008-01-29 20:17:59
Temat: Re: nuda
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 29 Jan 2008 21:06:33 +0100, Sky napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:jq3tso8xyi4o$.115st7aqefzms.dlg@40tude.net...
>> Dnia Tue, 29 Jan 2008 19:37:57 +0100, Sky napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:eo75xsykdw2$.8io5itkl95u2.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Tue, 29 Jan 2008 00:13:01 +0100, Sky napisał(a):
>>>>
>>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:14i76z0123ql9.10pk5u2tooke1$.dlg@40tude.net...
>>>>>> Dnia Mon, 28 Jan 2008 11:28:07 +0100, Agent 0700 napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>>> Jestem kurewsko znudzony tym zyciem przed monitorem.
>>>>>>>
>>>>>>> Zdziwiony?
>>>>>>>
>>>>>>> Jak się spędza życie przed monitorem to normalka.
>>>>>>>
>>>>>>> Wyjdź na dwór i zacznij żyć w realu.
>>>>>>>
>>>>>> Jak się ma ogród przy domu, to fakt, warto...
>>>>>
>>>>> A co tu ma do rzeczy ogród?!
>>>>> Że w nocy się bałabyś wynijść
>>>>> dalej niż za własne ogrodzenie?
>>>>> Real to real -strach jest jego
>>>>> częścią... ;)
>>>>
>>>> Ty to masz jakieś psychotyczne skojarzenia tylko; ogród jest (mi)
>>>> niezbędny, aby wyjść i pobyć w czymś pięknym, a nie na chodniku,
>>>> zaśmieconym, zas...m przez psy i oplutym przez ludzi, wśród szarego
>>>> tłumu...
>>>
>>> Heh od razu odbijasz psychotycznie piłeczkę? ;P
>>> Ogród to tylko część realu. Chęc doświadczenia
>>> wyłącznie piękna akurat może bardziej cię od
>>> reszty realu odciąć niż do jego szaro-burej
>>> częsci również czasem niezbędnej do realnego
>>> doświadczenia życia [z jego lękami przed brrr
>>> zabrudzieniem się szarością] doprowadzić... ;)
>>
>> Mamm nic nie robić ze sobą i światem, tylko włazić i brodzić w tej
>> szarości? - gdyby to było słuszne, nie byłoby ogrodów... I w ogóle jesteś
>> jakiś taki bierny, wolisz stan-zastany-i-to-Ci-wystarczy, akceptujesz go z
>> jego plugawością; a zróbże trochę ogrodu ludziom... a najpierw sobie, żebyś
>> siebie i ich mógł czymś przekonać do kolorów.
>
> Akurat żeby coś ze sobą czy szarością [której ty się tak brzydzisz]
> zrobić to wpierw trzeba siebie [i szarość] poznać oraz jej fakt realnego istnienia
zaakceptować jako danej wejściowej- albo choćby tylko sprawdzić czy to realna szarość
czy przypadkiem może twoja zaćma albo szare firanki
> w oknach, prane nie w tym płynie co trzeba... ;)
tego mi nie zarzucisz, ja już swoją porcję szarości (głównie jednak czerni)
zaliczyłam - za siebie i za innych. Teraz tylko kolory, kolory, kolory.
Nawet nie mam żadnej czarnej rzeczy, poza jednym kostiumem i pantoflami,
którego to zestawu nie noszę, no, może na cudzym lub docelowo własnym
pogrzebie... Aha, i psa jednego mam czarnego, planuję jeszcze kota, jak
przystało na kolorową czarownicę ;-)
--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P
|