"Machalas" <w...@f...com.pl> writes:


> Nie spodziewalem się, że osoba Pameli Anderson wywoła taką gęstą dyskusję.
> Przecież to zwykła kobita, która daje robić sobie zdjęcia. I tyle. Za to jej
> płacą. Nie reprezentuje ani umiejętności intelektualnych, ani żadnych innych
> artystycznych. Strzeli uśmiech, zdejmie gacie - "pstryk" i do domu.
>
> I to tak intryguje facetów i - co ciekawe - kobity?

Ona nie jest wlasnie "zwykla" kobita zauwaz. (przynajmniej nie w pracy
bo prywatnie wyglada przecietnie, prawda, jak zmyje z siebie ta
tapete)

Ona jest kreowana na symbol seksu. Juz tu ktos napisal, ze wyglada jak
prostytutka. A czemu? Bo cyce, tylek nogi eksponuje tak jak
prostytutka. Bo ma tak samo agresywny makijaz. A z czym sie kojarza
prostytutki? No z czym? No z seksem... i tu juz jestesmy w domu.

Ona dziala na facetow tak (pewnie nie wszystkich ale na wielu sama
moglam obserwowac) , ze czy chca czy nie to na poly podswiadomie sie
_podniecaja_ a to przeciez do odczuc nieprzyjemnych nie nalezy,
prawda?

"podobanie sie" , inteligencja i inne takie pierdoly to tutaj rzecz
zupelnie malo istotna.

Swiadomie panowie sobie moga mowi, ze im sie nie podoba paskudna
itp. ale nieswiadomie i tak dziala.

--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/