Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: RafalZ <r...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.edukacja
Subject: Re: o ocenie...
Date: Wed, 30 Nov 2005 18:06:26 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 134
Message-ID: <dmkm6i$lm5$1@inews.gazeta.pl>
References: <dmfbio$qn3$1@nemesis.news.tpi.pl> <dmfuuu$i64$1@inews.gazeta.pl>
<dmj7js$qvj$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: g161.softpro2.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1133370386 22213 195.140.220.161 (30 Nov 2005 17:06:26 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 30 Nov 2005 17:06:26 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <dmj7js$qvj$1@atlantis.news.tpi.pl>
X-Accept-Language: pl, en-us, en
X-User: rav-z
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0.6 (Macintosh/20050716)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.edukacja:23847
Ukryj nagłówki
Kaszycha napisał(a):
>>Może rozmawiał, nie słuchał? Czy mamusia spytała dudusia czemu dziecko nie
>>zrobiło zadania?
>
>
> Co za podziwu godna, twórcza i nastawiona na współpracę z rodzicem postawa
> ..... (i to pisze polski nauczyciel, pożal się Boże..)
Skoro nie znasz odpowiedzi na pytania, które zadałem to chyba dążysz tu
do małego flejmika? Pozatym kto powiedział, że mam tu prezentować
postawę twórczą wobec tego rodzica? Podstawa to dotarcie do jak
największej ilości informacji, które pozwolą powiedzieć po czyjej
stronie jest wina w tym zajściu...
I odp. nie mam, poza relacją rozaferowanej matki.
> Dziecko jest w klasie IV- uczy się chocby tego w jaki sposób odrabiać
> zadania domowe.
Ziew... Dziecko po klasie 1-2-3 powinno umieć już to robić. Nie mówię
czy robić dobrze czy źle, tylko umieć zapisywać zadane zadanie...
> 1 za brak dwóch z pięciu zadań to przesada.
Może dla Ciebie. Jak będę stosował Twoje metody, to każdy będzie robił
to co chciał i to, co mu odpowiada.
Może Ty pozwolisz sobie na taką niesystematyczność na zajęciach ale ja nie.
A to, że znajdzie się jedna czy druga pretensjonalna mamusia, to coż,
wpisane w ryzyko zawodowe... Każdemu nie dogodzi...
Szkoła ma uczyć konkretu i systematyczności.
> Za chwilę przestanie odrabiac w ogole zadania bo po co?
Lepiej niech przestanie wybierać sobie te zadania...
>>>i że w opinii ma napisane wyraźnie że należy mu zapisywać na tablicy to
>>>co
>>>jest zadane
>>>a pani tego nie zrobiła
>>
>>Skoro jest taki chory, że nie może funkcjonować w normalnej grupie
>
> Ale łatwo pisac takie bzdury.... gdzie jest napisane, że nie może
> funkcjonowac w grupie? Bo nauczyciel musi zwracac na niego większą uwagę i
> zapisac zadanie na tablicy?
Jak mam klase z 3 dostosowaniami i 2 dyslektyków (a to standard
przynajmniej w SP i GIM) to chyba powinienem sie zająć tylko tą
piątką...A innych mogę mieć gdzieś. W końcu sobie poradza?
>
>
> o proszę podjąć starania o nauczanie
>
>>indywidualne. Nauczyciel wtedy będzie mógł dokładniej sprawdzać postępy
>>dziecka.
>
> A jaki spokój w klasie i mamusia się odczepi?
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale nie będę wróżyć...
> Czy Ty czytasz co Ty piszesz? >
> Odkąd to nauczanie indywidualne jest dla dziecka korzystne?
Praca 1 na 1 zawsze jest korzystna z punktu możliwości dostosowania
jakości i ilości przekazywanych informacji oraz ich kontroli. Nie
wiedziałaś tego?
>>Niech poprawi.
> Przecież nie zrobił zadania i była słuszna pała.... No to co ma poprawiać?
Być może dopuszcza to szkolne WSO, a jak nie WSO to może pani z
matematyki. Wystarczy spytać spokojnie.
>
>>>pani na to że syn mógł wobec tego po lekcji przyjść do niej i zapytać czy
>>>wszystko zanotował
>>
>>Dokładnie.
>
>
> Absolutna głupota i dodatkowe obciążenie dla nauczyciela.
Głupotą i dodatkowym obciążeniem dla nauczyciela jest ustawianie 1
lekcji dla dysklektyka. Jeżeli miałbym całą notatkę pisać na tablicy (bo
ktoś może mieć takie dostosowanie) to chyba na badanie trzeba by było
wysłać kogoś, kto taką opinię wydał.
Pozatym w tej całej sprawie problem "dys" tak na prawdę nie istnieje.
Dziecko by zapisało coś niegramatycznie, np. zamiast zad 1-> zad. 7.
Nie istnieje taka dysfunkcja, która objawia się umiejętnością
przepisania tylko połowy zadanego zadania. To zwykła chęć wykorzystania
przez rodzica dysgrafii dziecka, do załatwienia pomyślnie sprawy, swego
rodzaju nacisk. Jeżeli nauczyciel nie przyjął tego do wiadomości (a tak
się stało), to znaczy, że nie da się naciągnąć na takie hasełko, trochę
się zna na tym.
"DYS" dla niektórych rodziców, to jakby przepustka na nietykalność,
możliwość usprawiedliwiania rzeczy, które z prawdziwą dysfunkcją nie
mają nic wspólnego...
> Podejrzewam, że w
> klasie jest około25 - 28 uczniów. Już widzę jak każdy po lekcji idzie się
> upewnic czy zapisał....
Ziew... Każdy nie ma dostosowań. Czytaj dokładniej do czego się odnosisz.
>>Hahahah....
>
>
> Bardzo słuszna decyzja. Sensowny dyrektor będzie wiedział co z tym zrobić
Sensowny dyrektor zanim zrobi aferę zada takie same pytania jak ja. Od
tego zacznie.
>>Więcej pracy nad dzieckiem, mniej pretensji do nauczyciela proponuję...
>
>
> Tak- mniej pretensji i więcej pracy:))) A nauczyciel niewinny jak łza....
Dopóki się nie pozna odp. na moje pytania to jak najbardziej...
pozdr.
|