« poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2010-11-17 19:42:24
Temat: Re: o różnicach w wychowaniu [cross]Qrczak pisze:
> Dnia 2010-11-17 10:01, niebożę Druch wylazło do ludzi i marudzi:
>> "Qrczak" <q...@o...pl> wrote in message news:ibuoge$52o$1@news.onet.pl...
>>
>> Tekst jest zbyt prowokacyjny.
>> Albo jakis troll, ale swadome - ktos chce rozkrecic forum.
>>
>> Zreszta jest to czesty zabieg - przyciagnac poprzez kontrowersyjny temat.
>
> I przyznać muszę z podziwem, że ładnie pociągnęliście. Dziękuję. Wiedza,
> w którą zostałam wyposażona, niewątpliwie zostanie właściwie wykorzystana.
>
> Qra
Spuścisz w klopie czy jakieś fajniesze sposoby?
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2010-11-17 19:54:29
Temat: Re: o różnicach w wychowaniu [cross]W dniu 2010-11-17 16:59, Chiron pisze:
> faceci "wymiękali". Kiedy na kompie chrześnicy zainstalowałem grę "Lalka
> Barbi"- która polegała na ubieraniu Barbi i wysyłaniu jej na wybieg dla
> modelek- jej brat rozwalający każdą "strzelaninkę" prychnął pogardliwie
> i odszedł, a chrześnica wraz z koleżankami nie chciała odejść od kompa.
> Można tak długo- tylko po co? Jeśli nie widzisz różnicy między płciami-
> i to nie tylko kulturowej- to pewno ja Ci tego nie wytłumaczę.
Ale co Ty próbujesz udowodnić, Chiron? Że ojciec z córką nie ma nic do
roboty?
Mój ojciec chodził ze mną na sanki (np. robiliśmy kuligi z samochodem w
roli konia ;) ), uczył mnie jeździć na rowerze, chodziliśmy na długaśne
spacery z psem, w czasie których opowiadał mi np. o gwiazdach i
planetach, rozwiązywaliśmy razem zadania matematyczne, tłumaczył mi
fizykę. W ogóle pomagał mi czasem w odrabianiu lekcji. Może Cię to
zdziwi, ale uczył mnie też _lutować_ (fascynowało mnie, jak fajnie
wygina się cyna ;) ), pokazywał bebechy różnych urządzeń (często
naprawiał je sam). Majsterkowaliśmy - kiedyś był taki przedmiot jak
wychowanie techniczne i czasem trzeba było coś zmontować, ojciec mi
pomagał. Graliśmy też w różne gry, bawiliśmy w wilka i zająca (ja
uciekałam przed wilkiem), a lalkami bawiłam się z koleżankami lub
siostrą. A chyba najważniejsze, co dał mi ojciec, to poczucie
niesamowitego bezpieczeństwa. Ojciec był dla mnie w dzieciństwie
najważniejszą osobą. Mama zwykle zaganiała mnie do sprzątania i innych
domowych prac i na tym kończyła się jej rola w moim wczesnoszkolnym
dzieciństwie. Oczywiście ojciec też nie był ideałem, miał sporo wad, ale
uważam, że w swojej roli się sprawdził. Zresztą do teraz mamy dobry
kontakt, możemy powiedzieć sobie niemal wszystko. Wiem, że nawet w tej
chwili nie ma takiej rzeczy, której by dla mnie nie zrobił.
I wyobraź sobie, że ten ironiczny los (bo przecież nie przypadek ;) )
sprawił, że po wielu perypetiach wyszłam ni stąd ni zowąd za faceta,
który ma dokładnie tę samą datę urodzenia, co mój ojciec (oczywiście rok
jest znacznie późniejszy ;) ).
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2010-11-17 19:55:31
Temat: Re: o różnicach w wychowaniu [cross]"medea" <x...@p...fm> napisał
> BTW Dom bez córek musi być bardzo smutny.
Nie musi. Radość w domu nijak nie zależy od płci domowników.
> Nie zazdroszczę kobietom, które mają tylko synów.
Hmmm... szczerze mówiąc ja nie narzekam, a wręcz przeciwnie - czuję się
bardziej kobieco w domu pełnym mężczyzn :)
Pozdrawiam
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2010-11-17 20:00:35
Temat: Re: o różnicach w wychowaniu [cross]W dniu 2010-11-17 20:40, Paulinka pisze:
> medea pisze:
>
>> A podobno wiesz, że dla kobiety bardzo znaczące są dobre układy z
>> ojcem... Dobrze, że nie masz jednak tej córki.
>>
>> BTW Dom bez córek musi być bardzo smutny. Nie zazdroszczę kobietom,
>> które mają tylko synów.
>
> Dlaczego?
To oczywiście nie musi być reguła, ale te które znam, są mocno
zapracowane w domu. Nie wiem, może nie umiały ich sobie tak wychować,
żeby mieć od nich pomoc.
A inna sprawa, że faceci chyba zazwyczaj mniej związani z rodziną,
bardziej ich w świat niesie.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2010-11-17 20:02:10
Temat: Re: o różnicach w wychowaniu [cross]
Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ic1ahg$phr$1@news.onet.pl...
> Dnia 2010-11-17 10:43, niebożę Aicha wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2010-11-17 10:26, Ghost pisze:
>>
>>>>> Jesli asertywnosc to dobrze to sie okazuje, ze kobitki gorsze sa (jako
>>>>> rodzic) w tym aspekcie.
>>>>
>>>> Kobitki mają być posłuszne. I już.
>>>
>>> Ale chyba nie pojelas o czym ja tu. Z drugiej strony, czy maminsykowie
>>> sa asertywni?
>>
>> Sam pisałeś o stereotypach. IMO matka i ojciec przekazują dzieciom
>> komplementarny zestaw cech. A przynajmniej taki jest/powinien być ideał.
>
> W dodatku nigdzie nie jest nakazane, żeby ojciec przekazywał "typowo
> męskie" a matka "typowo żeńskie".
>
>>> Mam wrazenie, ze asertywnosc moze po prostu przechodzic z rodzica, nie
>>> ma znaczenie plec. Jesli dominujacy w sensie wplywu na dziecko i
>>> kontaktow, jest rodzic asrtywny, to w ramach autorytetu przekazuje mu ta
>>> sprawnosc.
>>
>> Wielowiekowy trening ról dopiero teraz powoli przestaje działać.
>
> Oj, żebyś wiedziała, przestaje.
> Jestem świeżo po doświadczeniu pt. "Jaki jest męski facet?" Okazało się,
> że jest i silny, odważny, ambitny w takim samym stopniu jak wrażliwy,
> troskliwy oraz dbający o atrakcyjnośc fizyczną.
To ten 18 letni masazysta?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2010-11-17 20:03:40
Temat: Re: o różnicach w wychowaniu [cross]
Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ic1a7s$mu4$2@news.onet.pl...
> Dnia 2010-11-17 09:55, niebożę Ghost wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
>> news:ic04h8$8fn$1@news.onet.pl...
>>> Nie będę w jakikolwiek sposób dyskutować z Twoimi emocjami, ale to
>>> sztywne przypisanie ról wydaje mi się po prostu błędnym schematem.
>>
>> Schematy, stereotypy maja spora wartosc. Pozwalaja na szybkie
>> podejmowanie decyzji nie wnikajac w szczegoly, ba nawet bez posiadania
>> okreslonej wiedzy.
>>
>>> A co można robić z dziewczynką?
>>> To samo co z chłopcem.
>>> Jeździć z nią rowerem do upadłego, na ratach, pływać itd....
>>> W moim przypadku rzeczywiście może nie poganiałbyś z karabinem, czy
>>> pograł w nogę.... Ale już proca, czy kosz, siatkówka, ostry
>>> badminton.... bardzo chętnie.
>>>
>>> Uważam, że sztywne reguły krzywdzą nas wszystkich.
>>> I będę się upierać.
>>
>> Alez wolno Ci, ale nijak nie znikniesz roznic miedzy pełciami.
>
> Tu nie chodzi o znikanie różnic, tylko o to, że każdy może się realizować
> na różne sposoby, w tym na przykład kobieta w męskich zajęciach, a facet w
> tych stereotypowo kobiecych.
Owszem, ale statystyka sie ledwo ruszy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2010-11-17 20:07:07
Temat: Re: o różnicach w wychowaniu [cross]Dnia 2010-11-17 20:42, niebożę E. wylazło do ludzi i marudzi:
> Qrczak pisze:
>> Dnia 2010-11-17 10:01, niebożę Druch wylazło do ludzi i marudzi:
>>> "Qrczak" <q...@o...pl> wrote in message
>>> news:ibuoge$52o$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Tekst jest zbyt prowokacyjny.
>>> Albo jakis troll, ale swadome - ktos chce rozkrecic forum.
>>>
>>> Zreszta jest to czesty zabieg - przyciagnac poprzez kontrowersyjny
>>> temat.
>>
>> I przyznać muszę z podziwem, że ładnie pociągnęliście. Dziękuję.
>> Wiedza, w którą zostałam wyposażona, niewątpliwie zostanie właściwie
>> wykorzystana.
>>
>> Qra
>
> Spuścisz w klopie czy jakieś fajniesze sposoby?
Nawet nie śmiem zdradzić jak bardzo fajniejsze.
Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2010-11-17 20:09:29
Temat: Re: o różnicach w wychowaniu [cross]
Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ic1cl8$v7t$2@news.onet.pl...
> Dnia 2010-11-17 20:42, niebożę E. wylazło do ludzi i marudzi:
>> Qrczak pisze:
>>> Dnia 2010-11-17 10:01, niebożę Druch wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> "Qrczak" <q...@o...pl> wrote in message
>>>> news:ibuoge$52o$1@news.onet.pl...
>>>>
>>>> Tekst jest zbyt prowokacyjny.
>>>> Albo jakis troll, ale swadome - ktos chce rozkrecic forum.
>>>>
>>>> Zreszta jest to czesty zabieg - przyciagnac poprzez kontrowersyjny
>>>> temat.
>>>
>>> I przyznać muszę z podziwem, że ładnie pociągnęliście. Dziękuję.
>>> Wiedza, w którą zostałam wyposażona, niewątpliwie zostanie właściwie
>>> wykorzystana.
>>>
>>> Qra
>>
>> Spuścisz w klopie czy jakieś fajniesze sposoby?
>
> Nawet nie śmiem zdradzić jak bardzo fajniejsze.
Aaaa, wciagniesz nosem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2010-11-17 20:09:42
Temat: Re: o różnicach w wychowaniu [cross]medea pisze:
> W dniu 2010-11-17 20:40, Paulinka pisze:
>> medea pisze:
>>
>>> A podobno wiesz, że dla kobiety bardzo znaczące są dobre układy z
>>> ojcem... Dobrze, że nie masz jednak tej córki.
>>>
>>> BTW Dom bez córek musi być bardzo smutny. Nie zazdroszczę kobietom,
>>> które mają tylko synów.
>>
>> Dlaczego?
>
> To oczywiście nie musi być reguła, ale te które znam, są mocno
> zapracowane w domu. Nie wiem, może nie umiały ich sobie tak wychować,
> żeby mieć od nich pomoc.
Przypuszczam, że większość aktywnych zawodowo kobiet jest mocno
zapracowana w domu, bo ma relatywnie mniej na to czasu, niż pełnoetatowa
pani domu. Płeć dzieci pozostaje tu bez znaczenia. Małe dzieci i tak nie
są w stanie wykonywać tych domowych obowiązków, które są dla nich zbyt
skomplikowane (pranie, prasowanie).
Pomaganie rodzicom to IMO wynik wychowania.
BTW jak to wszystko ma się do określenia smutny dom?
> A inna sprawa, że faceci chyba zazwyczaj mniej związani z rodziną,
> bardziej ich w świat niesie.
Zaskakujący jak na Ciebie stereotyp.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2010-11-17 20:12:36
Temat: Re: o różnicach w wychowaniu [cross]Dnia 2010-11-17 21:00, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2010-11-17 20:40, Paulinka pisze:
>> medea pisze:
>>
>>> A podobno wiesz, że dla kobiety bardzo znaczące są dobre układy z
>>> ojcem... Dobrze, że nie masz jednak tej córki.
>>>
>>> BTW Dom bez córek musi być bardzo smutny. Nie zazdroszczę kobietom,
>>> które mają tylko synów.
>>
>> Dlaczego?
>
> To oczywiście nie musi być reguła, ale te które znam, są mocno
> zapracowane w domu. Nie wiem, może nie umiały ich sobie tak wychować,
> żeby mieć od nich pomoc.
> A inna sprawa, że faceci chyba zazwyczaj mniej związani z rodziną,
> bardziej ich w świat niesie.
Qrcze... cztery samce w domu i żaden nie chce się wynosić. Ale trafiłam...
Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |