Strona główna Grupy pl.soc.rodzina o tesciowej i swietach

Grupy

Szukaj w grupach

 

o tesciowej i swietach

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 38


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2002-12-13 13:35:28

Temat: Re: o tesciowej i swietach
Od: "Jojo" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:atcmf8$q7k$1@news.tpi.pl...
>
> Przecież nikogo nie oceniam,

a jednak tak - poczytaj swój pierwszy post w tym wątku i podumaj


> Czuję, jak przypierasz mnie do muru tylko jakoś mało
> konkretnie rozumiem powód.

jw.

> Nie jestem jednak, tak jak ty obciążony
> aż tak przykrymi doświadczeniami, które są wyczuwalne w
> sposobie pisania twioch postów, by za jedyne słuszne
> rozwiązanie uważać użycie tłuczka do mięsa.

Gdzieś o tym pisałam w tym wątku? Uuuu, chyba nie

>Że nie umiem
> pływać i boję się wody, to jeszcze nie oznacza, że nie można
> kogoś wspomóc w nauce pływania.
>
można, jasne, ze tak i co, jak będziesz się tłumaczył potem rodzince
utopionego delikwenta? że metoda książkowa całkiem o czym innym była? ;)))

no i jeszcze sobie dodam (wrednie oczywiście;)jako żem wredna i nieczuła
;)) : skoro uważasz, ze tak łatwo mi przychodzi odcinanie się od pewnych
spraw, traktowanie w zdecydowany i rozstrzygający sposób pewnych ludzi, to
niby skąd bierze mi się taki a nie inny sposób reakcji na te posty?

podejmowanie trudnych i kontrowersyjnych decyzji życiowych nie zawsze
oznacza oschłość i nieczułość

pozdr.Joanna
ps. dobra , tym razem naprawdę kończę temat - mozna mnie walnąć cukierkiem
choinkowym jakbym się znowu wychyliła w tym temacie


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2002-12-13 13:36:10

Temat: Re: o tesciowej i swietach
Od: Snajper <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sokrates wrote:

> Nie trzeba być zaraz psychologiem, by coś mądrze napisać,
> czego dajesz przykład:-))
> Sokrates

:) !!!

Dzieki! :-)))

--
### Pozdrawiam
### Rafal SNAJPER Siwinski
### (przy reply usun "_NO_SPAM_" z mojego maila...)
###


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2002-12-13 13:38:50

Temat: Re: o tesciowej i swietach
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:3DF9DE4A.458C3B83@poczta.onet.pl...
> Dajesz ja majac za soba swoje przezycia i
> wcale mnie to nie dziwi, ale u Iwci nie ma takich
patologii, z tesciowa
> sie dogaduja mimo ostatnich spiec, dlaczego wiec az tak
mocno?

Dzięki za ten post, bo już zacząłem się zastanawiać, co ja
takiego piszę, że JoJo występuje tak mocno w odpowiedziach
na moje posty w tym wątku i dzięki niemu utwierdzam się w
przekonaniu, że tylko jak najszersze spektrum wypowiedzi
może w jakimś stopniu dopomóc Iwci we własnych decyzjach,
ponieważ ma z czego wybierać w sposób jak najbardziej
odpowiadający jej charakterowi. Jeszcze trochę i byłbym
skłonny kalać się, że nie jestem obciążony kontaktem z
patologią rodzinną:-)) Mam nadzieję, że nie tylko moje
uczestnictwo na grupie może stanowić w niej przeciwwagę dla
osób po przejściach, w jakiś tam sposób boleśnie
doświadczanych przez życie. Dziękuję Agnieszko.
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2002-12-13 13:53:56

Temat: Re: o tesciowej i swietach
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jojo" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:atcnkm$btu$1@absinth.dialog.net.pl...
> >
> można, jasne, ze tak i co, jak będziesz się tłumaczył
potem rodzince
> utopionego delikwenta? że metoda książkowa całkiem o czym
innym była? ;)))

Hmmmm, chyba to nie był dobry przykład:-)))

>
> no i jeszcze sobie dodam (wrednie oczywiście;)jako żem
wredna i nieczuła
> ;)) : skoro uważasz, ze tak łatwo mi przychodzi odcinanie
się od pewnych
> spraw, traktowanie w zdecydowany i rozstrzygający sposób
pewnych ludzi, to
> niby skąd bierze mi się taki a nie inny sposób reakcji na
te posty?

Wcale nie myślę, że jesteś wredna i nieczuła, choć sama tak
o sobie piszesz. Myślę, że masz kobiecy silny charakter,
tylko nie wiem czy wrodzony czy nabyty. Myślę, że ten
drugi:-)) A reakcja na te posty bierze się z twojego życia,
czy raczej wpływu jego otoczenia na nie, jednak odpowiadając
na posty koniecznie trzeba dokładać również własną nutę
dramatyzmu? Myślę, że już pora, byśmy wybrali się na kluski
śląskie z kefirem, bo zaczymi piszczeć w brzuchu:-)))


>
> podejmowanie trudnych i kontrowersyjnych decyzji życiowych
nie zawsze
> oznacza oschłość i nieczułość

Zgadza się i o nic takiego ciebie nie podejrzewam. Spróbuj
mnie jednak przekonać, bym nie musiał sie ciebie "bać":-)))

>
> pozdr.Joanna
> ps. dobra , tym razem naprawdę kończę temat

Nie kończ, bo nie dostaniesz cukierka a nie cukierkiem
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2002-12-13 13:57:21

Temat: Re: o tesciowej i swietach
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Sokrates wrote:


> Dziękuję Agnieszko.

Nie za ma co Darku :)
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2002-12-13 14:03:42

Temat: Re: o tesciowej i swietach
Od: "Jojo" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3DF9DE4A.458C3B83@poczta.onet.pl...
>
> Joanno alez rozmawiamy o takich wlasnie rodzinach-gdzie sa konflikty ale
> nie ma jeszcze patologii- w koncu rozpatrujemy sytuacje Iwci a nie
> Twoja. Dlatego Twoja rada w jej sytuacji jest jakby to powiedziec-
> troche zbyt mocna ( IMHO ). Dajesz ja majac za soba swoje przezycia i
> wcale mnie to nie dziwi, ale u Iwci nie ma takich patologii, z tesciowa
> sie dogaduja mimo ostatnich spiec, dlaczego wiec >az tak mocno?

dobra , rzucac we mnie czym sie da ;)))))

a powaznie : jesli sytuacja rodzinna opisana w pierwszym poście jest dla
kogoś normalna to pozostaje mi tylko zyczyć temu komuś, zeby i on i ci
których kocha takich normalności nie zaznali nigdy i przepraszam bardzo
wszystkich, którzy uważają to za normalne stosunki rodzinne, za moje
wypowiedzi
bo niezależnie od wszystkiego (czyt. moich doswiadczeń) jeśli dochodzi do
takich sytuacji to imo jest to patologia, nie drastyczna co prawda ale
jednak i nie chciałabym, zeby np. moje dziecko trafiło do takiej "normalnej"
rodziny w przyszłości
pozdr.Joanna
ps.właśnie jestem w drzwiach wyjsciowych


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2002-12-13 14:22:04

Temat: Re: o tesciowej i swietach
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Jojo wrote:


> a powaznie : jesli sytuacja rodzinna opisana w pierwszym poście jest dla
> kogoś normalna

A czym jest? Pewnie, ze sytuacja daleka od idealu ale tez daleko jej
jeszcze do patologii w rodzaju Twojej- wybacz za porównanie ale tu jest
niezbedne.
Przypominam fragment wypowiedzi Iwci:
"Moja tesciowa to jest bardzo dobrą osoba, lubie ja i szanuje chociaz w
pogladach na zycie i swiat roznimy sie zasadniczo."

To raczej nie jest równowazne z Twoim:
"swięta to pełne przekleństw, nierzadko wódki i irracjonalnych
wulgarnych i krzywdzacych wyrzutów pod moim i dziecka adresem itd." ,
"dlaczego babcia pali na balkonie i nie chce usiąść do stołu, dlaczego
dziadzius postawił flaszkę na stole i pyta po co przyszliśmy, dlaczego
oboje są niemili itd. itp."

A fakt wreczania po cichu rozanca, czy braku akceptacji innej religii
jeszcze nie oznacza patologii. Starszym, mocno wierzacym ludziom ciezko
zaakceptowac inne podejscie do wiary, inna religie niz sami prezentuja
wiec akurat uwazam to za niezbyt smaczne, niezbyt mile, bardzo
konfliktowe ale jeszcze nie patologie. Tak samo z próbami szantazu
emocjonalnego czy wtracania sie do zycia dzieci- to równiez mimo, ze
przykre - jest normalne. Przynajmniej w tym zakresie o jakim wspomina
autorka watku- skoro sobie z tym radzi i mimo tego umie szanowac i lubic
tesciowa to znaczy, ze mimo trudnego charakteru tesciowej uklady
rodzinne do patologicznych nie naleza.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2002-12-13 15:32:22

Temat: Odp: o tesciowej i swietach
Od: "Beata" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Iwcia&Pstryk <p...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:atccq1$o0p$...@k...task.gda.pl...

Nie chcę odnosić się do całości Waszej dyskusji na temat świąt z teściową -
ale jako że jestem w podobnej sytuacji to chiałam napisac jak ja sobie z tym
radzę.
Moja teściowa (jest sama) na początku naszego małżeństwa okazywała mi
wrogość i robiła wszystko by umilic mi zycie. W zasadzie horrorek (ale to
nie jest tematem tej dyskusji) - pierwsze święta - minęły spokojnie bo
wyjechała do siostry. Zaczęło się od drugich. Zaczęła wymyślać że pójdzie na
Wigilię dla samotnych do kościoła że my napewno do niej nie przyjdziemy (nie
pytając nas o zdanie), zaproszenie moich rodziców odrzuciła (zresztą odrzuca
je regularnie od roku od 6 lat). I co roku jest to samo. Ja jestem bardzo
związana z moimi rodzicami i przynjmniej raz chciałabym spędzić całą wigilię
z nimi - niestety. Dla mnie problem sprowadza sie do tego że Wigilia powinna
być radosna zarówno dla mnie jak i dla mojego męża. Układ od kilku lat jest
więc taki że spozywamy Wigilię z teściową po czym wsiadamy do samochodu i
ponad 100 kilometrów jedziemy do moich rodziców z którymi spędzamy resztę
wieczoru wigilijnegoi resztę świąt. Acha powinnam jeszcze dodać ze na
propzycję że Wigilię ja urządzę dla wszystkich tzn będą i moja rodzina i ona
odpowiedź brzmi nie - ona chce zostać w domu.
Powiem szczerze że przestaliśmy się nad tym już nawet zastanawiać - ja wiem
że mój mąż czułby się źle gdyby jego matka została sama na Wigilię (zresztą
ja równiez nie czułabym się najlepiej) więc rozwiązanie które przyjęlismy
wydaje się naszym zdaniem najlepsze dla całej rodziny.
Acha mogę jeszcze dodać że co roku dostaję od niej pod choinkę czekoladę - a
mój mąż np zegarek (taki "ładny złoty"), albo sweter, albo wiertarkę - to
też miłe - ale to już tak na marginesie.

My staramy sie robić tak żeby nikt i nic nie pospuło nam naszego nastroju i
wypoczynku na święta.

Pozdrawiam Beata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2002-12-14 09:37:51

Temat: Re: o tesciowej i swietach
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > bo niezależnie od wszystkiego (czyt. moich doswiadczeń) jeśli dochodzi
do
> takich sytuacji to imo jest to patologia, nie drastyczna co prawda ale
> jednak i nie chciałabym, zeby np. moje dziecko trafiło do takiej
"normalnej"
> rodziny w przyszłości

Joanno ja w ciebie rzucac niczym nie bede! Tez uwazam ze sytuacja do
normalnych nie nalezy, i prawde mowiac bede obawiala sie zostawic
ewentualnego potomka pod opieka babci (zreszta jednej i drugiej jesli o to
chodzi). A patologia... Sokratesie tez ciazy. Ponad 20 lat choroby
alkoholowej tescia, to nie wplywa dobrze na kogokolwiek.
Sokratesie Tobie tez dziekuje... wiecie wlasciwie to mi bylo potrzebne...
oglad z kilku stron - jeden czlowiek tego nie potrafi.
A w kwestii wyjasnienia... ustalilismy wlasnie ze brat tesciowej zaprasza ją
na Wigilię :) HURRRRRRAAAAAAAAA!!!!! A my przyjedziemy na opłatek no i
oczywiście mam na głowie dokupienie trzech drobnych prezencików pod choinkę
:) Kamień spadł mi z serca... ja wiem że to drobna i głupia sprawa i do
rozwiazania mam ich jeszcze sporo... ale to byl dla mnie taki symbol :)

pa
Iwcia




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2002-12-14 09:38:08

Temat: Re: o tesciowej i swietach
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wiem,ze ciezko swietowac gdy ktos inny siedzi sam, pewnie poplakuje jaki
to
> on ma ciezki los i jaki jest samotny,ale czy nie widzisz w tym troche
proby
> wywarcia na was jakiejs reakcji, pokazania zlosci, lub
> niezadowolenia.Przeraszam moze sie myle ale podobnie zachowuje sie czesto
> moja mam gdy chce cos wymusic.

Obydwoje z mezem trafilismy na takie matki - i moze dlatego tak obydwie sie
nie znosza :) Ja sobie zdolalam poradzic i jestem partnerka do rozmowy dla
mojej... moja tesciowa ciagle ma zapedy zeby traktowac syna jak dziecko...
pozwalal sie tak traktowac (oj blad) teraz juz nie... no i to oczywiscie
moja wina, "zmienilam go" na gorsze... bo on sam z siebie napewno by wielu
rzeczy nie zrobil. Prostowanie tej sytuacji przebiega malymi kroczkami,
pisalam juz na poczatku - myslelismy ze juz czesciowo sie udalo, ale wyglada
na to ze po smierci tescia wszystko trzeba zaczynac od poczatku... Szantaze
emocjonalne sa ... straszne.

> Ona wie,ze mam miekkie sumienie, ze czesto poplakuje gdy nikt nie widzi
wiec
> czasmi gdy chce mi dokuczyc wlasnie tak postepuje.
> Spr. z moja mama wyglada podobnie.Poniewaz jest wdowa a zwiazek z pewnym
> panem jej sie nie udal mieszka z nami .Jednak chce bysmy go wielbili
> bezwzglednie a my poprstu mamy swoje zdanie na jego temat.
> I gdy powiedziala ze mam go do nas na wigilie zaprosic to powiedzialam ze
> jest mi obojetna jego obecnosc ale jesli ONa chce to ONa moze go zaprosic.

No coz ja za zycia tescia sprawe postawilam ostrzej - nie zycze sobie jego
obecnosci chyba ze mnie przeprosi. Nie chcial, no to nie... ale mnie nikt
nie bedzie wyzywal od kurew.

I
> wiem ,ze gdy mowi jak ciezki jest los samotnej wdowy i inne utyskiwania to
> wiem ze robi tak wtedy gdy cos chce bo zaraz potem zaczyna mowic ze na to
ja
> nie stac a na to tez nie mimoze jej pensja ma wystarczyc jej jedynei na
jej
> wydatki wszystkie inne zwiazane z dodmem utzryamniem i jedzeniem pokrywamy
> my.
> Wiem ze ciezko nie przejmowac sie ale po pewnym czasie sama przekonasz sie
> ze innej metody nie ma jesli nie chce zrujnowac sobie nerwow a rodzinie
> zycia.

ja to wiem i nie co dzien nie przejmuje sie... tj rozmawiamy z mezem,
dyskutujemy jak najlepiej postapic...ale to oczywiscie jej zycie i jej
wybory. No ale ta wigilia...

Pa
Iwcia




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czy jest to mozliwe?
Jak wpłynąć na meża (teraz ja się wyżalam)
Powrót
ANALIZA WŁOSÓW - BIOMOL ("Olivia", styczeń 2003, str.94)
ukryta agresja?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »