« poprzedni wątek | następny wątek » |
141. Data: 2011-10-11 23:14:27
Temat: Re: obiecanki czy cacankiDnia Wed, 12 Oct 2011 01:04:46 +0200, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 12 Oct 2011 00:55:46 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 12 Oct 2011 00:02:43 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>
>>>>> Mnie to bardziej interesuje, kiedy XL poznała Andrzeja. Nic się nie
>>>>> chwaliła ;)
>>>> A mnie ciekawi, odkąd byliście po imieniu.
>>> Toż przecież TY napisałaś, że poznałaś Andrzeja z tej strony. Ja go
>>> tylko z mediów znam.
>>
>> "Co Ty masz do Leppera? - jeden z najszybciej uczących się
>> (=podciągających)
>> ludzi, jakich do tej pory poznałam."
>>
>> Gdzie widzisz "Andrzeja"?
>> To po pierwsze.
>> Po drugie - media to instrumenty przekazu i poznania. Lepper dał się
>> poznać, więc go poznałam.
>>
>> Ty go znasz z mediów, ale przecież to znaczy, że go nie znalaś, lecz
>> poznałaś - skoro znasz.
>> No, to odkąd byliście po imieniu w tych mediach?
>> :-]
>
> Od dzisiaj. Poznałam Andrzeja Leppera.
Wijesz się :-)
--
XL
Los demokracji tak naprawdę spoczywa w rękach opozycyjnej partii, na ile
ona się nie podda.
Barbara Fedyszak-Radziejowska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
142. Data: 2011-10-11 23:15:08
Temat: Re: obiecanki czy cacankiDnia Wed, 12 Oct 2011 01:08:06 +0200, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 12 Oct 2011 00:58:00 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 12 Oct 2011 00:50:34 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>
>>>>> Taka partia pragmatyczna do bólu, dla wszystkich Polaków od prawa do lewa.
>>>>> PO taką partią nie jest, ale przynajmniej próbuje ten szpagat zrobić,
>>>>> raczej nie dla ludzi, a dla możliwości bycia przy korycie, ale może
>>>>> przynajmniej za dużo nie nakradną i nie namieszają.
>>>> Nadzieja matką głupich. Takie przysłowie jest w narodzie naszym.
>>> Ale jak każda matka kocha swoje dzieci. Jest również taka kontynuacja
>>> tego przysłowia.
>>
>> I tylko dlatego warto było głosować na PO?
>
> Nie.
> Pamiętam rządy PiS z przystawkami. Nie chcę powtórki. Nigdy wcześniej,
> bo później tak (katastrofa smoleńska) społeczeństwo polskie nie było tak
> podzielone.
Chciałaś powiedzieć "nigdy wcześniej za Twego życia".
--
XL
Los demokracji tak naprawdę spoczywa w rękach opozycyjnej partii, na ile
ona się nie podda.
Barbara Fedyszak-Radziejowska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
143. Data: 2011-10-11 23:23:53
Temat: Re: obiecanki czy cacankiW dniu 2011-10-12 00:47, Paulinka pisze:
> michał pisze:
>> W dniu 2011-10-12 00:08, Paulinka pisze:
>>> michał pisze:
>>>
>>>> To Cię może wykończyć. To przejmowanie się. Wyp...rdol telewizor i
>>>> inne niezależne media i będziesz miał tylko spokój. Prac - dom, praca
>>>> - dom, hobby... :)
>>>
>>> Powtarzam to ciągle ojcu, a ten maniakalnie ogląda wiadomości na
>>> milionach stacji, teraz sobie dodatkowo sprawił internet, a po takiej
>>> porcji wrażeń mierzy ciśnienie i łyka tabletkę ;)
>>>
>>
>> Nie spoczywaj w tym, Paulinko! Ratuj ojca! Powtarzaj i powtarzaj! :)
>
> Właśnie mu rentę ratuję odebraną przez ZUS.
> Człowiek z hipoglikemią, z zakrzepicą, ale bez bajpasów, bo się dobrze
> prowadzi na 5 miesięcy przed wiekiem emerytalnym stracił rentę. Zdaniem
> ZUSu jest zdolny do pracy.
> I ten pokrzywdzony człowiek śmiał głosować na PO.
>
>
Bardzo go lubię! :)))
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
144. Data: 2011-10-12 02:13:53
Temat: Re: obiecanki czy cacanki"Paulinka" <p...@w...pl> wrote in message
news:j72h26$lo0$15@node2.news.atman.pl...
>> Nie spoczywaj w tym, Paulinko! Ratuj ojca! Powtarzaj i powtarzaj! :)
>
> Właśnie mu rentę ratuję odebraną przez ZUS.
> Człowiek z hipoglikemią, z zakrzepicą, ale bez bajpasów, bo się dobrze
> prowadzi na 5 miesięcy przed wiekiem emerytalnym stracił rentę. Zdaniem
> ZUSu jest zdolny do pracy.
na hipoglikemie bierze sie leki, zakrzepica- sie tez bierze leki (z tymi
bajpasami to
nie za bardoz kumam jak sie maja do zakrzepicy) - takich ludzi
to ja spotykam dosc czesto, a chodza do pracy. No ale to nie Polska. To nie
wiem w jaki sposob
Twoj Tato jest niezdolny do pracy?
bo teraz mnie pusty smiech ogrania kiedy przypomne sobie jak w Polsce sie
szlo na rente z
powodu nadcisnienia..... wiec nie za bardzo rozumiem oburzenia, kiedy rent
to sie jednak naduzywa.
i.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
145. Data: 2011-10-12 02:16:14
Temat: Re: obiecanki czy cacanki"Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> wrote in message
news:6qegq8etggkn.dlg@trenerowa.karma...
> Dnia 11-październik-11 w ramce <news:j71j48$j4u$1@news.onet.pl> pędzel
> zażółcony zmalował:
>
>> W dniu 2011-10-11 15:56, Nowy lepszy tren R pisze:
>>> Dnia 11-październik-11 w ramce<news:j71fmc$onv$1@mx1.internetia.pl>
>>> pędzel olo zmalował:
>>>
>>>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R"
>>>>
>>>>> Weź żesz se zrób kawę czy herbatę, pierdolnij się w łeb patelnią i
>>>>> może
>>>>> będziemy mogli pogadać.
>>>>
>>>> Sugerujesz że żeby z tobą można wieść dyskusję, trzeba być
>>>> pierdolniętym w
>>>> łeb.
>>>> Hmmm, chyba podzielam tylko ten jeden twój pogląd.
>>>
>>> No to pierdolnij się, jak chcesz kontynuować, a jeśli nie masz takiej
>>> ochoty pozostaw swoją głowę w stanie nienaruszonym. Your choice!
>>
>> Skąd u Ciebie tyle krwistego/niskiego słownictwa ? "Pierdolnij się",
>> "cycki" i co tam jeszcze ...
>
> Jestem debilem, twierdzi Tymochowicz.
moze walnij sie patelnia...
i.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
146. Data: 2011-10-12 05:30:36
Temat: Re: obiecanki czy cacankiDnia 2011-10-12 00:55, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
> Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 12 Oct 2011 00:02:43 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>
>>> Mnie to bardziej interesuje, kiedy XL poznała Andrzeja. Nic się nie
>>> chwaliła ;)
>>
>> A mnie ciekawi, odkąd byliście po imieniu.
>
> Toż przecież TY napisałaś, że poznałaś Andrzeja z tej strony. Ja go
> tylko z mediów znam.
A bo to jeden Lepper na świecie...
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
147. Data: 2011-10-12 05:33:45
Temat: Re: obiecanki czy cacankiDnia 2011-10-11 22:40, niebożę Hanka wylazło do ludzi i marudzi:
> On 11 Paź, 22:25, Nowy lepszy tren R<t...@n...sieciowy>
> wrote:
>
>> Tu nie chodzi o
>> sympatie do jakiejś strony, ale do dopuszczenie do równorzędnego dialogu.
>
> Postaraj sie o to.
> Ale nie przy pomocy prostackiego pyskowania. .
>
>> I nie o politykę mi idzie, a o relacje międzyludzkie.
>> Ale rozumiem, że tego nie czujesz.
>
> Ty nie czujesz tym bardziej.
Czuje, czuje. Ba, nawet kreuje takowe.
Qra
--
prawi na prawo, lewi na lewo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
148. Data: 2011-10-12 05:36:57
Temat: Re: obiecanki czy cacankiDnia 2011-10-11 23:13, niebożę Nowy lepszy tren R wylazło do ludzi i
marudzi:
> Dnia 11-październik-11 w ramce
> <news:90187f85-8d81-49b4-a8dc-b3b85ce85ca7@q26g2000v
by.googlegroups.com>
> pędzel Hanka zmalował:
>
>> Takie jest prawo wszechrzeczy.
>> Wahadlo i sinusoida.
>> Wiec, niczego nowego nie wymysliles.
>
> No widzisz - nie dość, że robię tak samo, czegoś tam nie czuję, to i tak
> wszystko psu na budę, bo wahadło i sinusoida. I masz gotowy szablonik, bez
> konieczności dopasowania. Wiem, to miłe, sam piszę teraz naście raportów.
> bez szablonu bym zdechł.
> Ale jednak te raporty różnią się od siebie.
> Twoje jakby takie same.
>
> Wyobraź sobie jedno naczynie kuchenne... :)
W czym wy zupę gotujecie?
Qra
--
ale zdaje się i tak chodzi o raporty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
149. Data: 2011-10-12 07:00:13
Temat: Re: obiecanki czy cacankiW dniu 2011-10-11 18:43, Nowy lepszy tren R pisze:
> odsądzania - bez względu na poziom znajomości tematu. Łykanie pierdów i
> wysmarkiwanie ich na ekranie - to mnie rozczarowuje. Rozczarowuje mnie brak
> reakcji na chamstwo, o ile jest ono skorelowane z czyimiś poglądami
> politycznymi.
Zaciekawiła mnie ta wypowiedź. Szczególnie zastanawia mnie tu ten tryb
warunkowy ("o ile jest ono skorelowane z czyimiś poglądami politycznymi"
- prawdę mówiąc nie kumam o co chodzi).
Szczególnie w kontekście Twojej wypowiedzi do bodajże Hanki(?)
odnoszącej się do jej 'cycków'(?).
Powiem tak: Ty mnie rozczarowujesz - ze względu właśnie dokładnie
na chamstwo.
Z powyższej zaś wypowiedzi wnioskuję, że ja, reagując (jakoś ...)
na Twoje chamstwo - Cię nie rozczarowuję. Czy ta logika do Ciebie trafia ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
150. Data: 2011-10-12 07:20:26
Temat: Re: obiecanki czy cacankiW dniu 2011-10-11 20:47, Nowy lepszy tren R pisze:
> Nie. Przejmuje się tym, że Polacy wolą dopieprzać się do Kaczyńskiego niż
> zwracać uwagę na to, że wicemarszałkiem sejmu będzie ktoś, kogo jedyną
> rekomendacją na to stanowisko jest odcięcie sobie fiuta.
> Przejmuję się faktem, że znam mnóstwo takich osób, które plują na elektorat
> PIS nazywając go moherowym a jednocześnie chłoną jak gąbka słodkie słowa o
> miłości i nie dzieleniu Polaków - bo wśród tych osób musze żyć i pracować.
> Przejmuje się wreszcie tym, że część ludzi nie daje prawa do chwili
> słabości i ludzkich uczuć komuś takiemu jak Kaczyński. To mnie wręcz
> przeraża.
> Przejmuję się tym, że to ciśnienie, które jest w części narodu - a żeby
> wiedzieć, że jest, trzeba trochę poobracać się w "moherowych kręgach" - że
> to ciśnienie doprowadzi do tragedii. Przejmuję się wreszcie tym, że widzę
> nieświadomych sprawców tego ciśnienia - którzy mając się za wzory
> tolerancji dokonują werbalnego mordu na myślących inaczej.
>
> Mam dobrego kolegę, który spytał mnie na kogo głosowałem. Kiedy mu
> odpowiedziałem: "na PIS" - przez długi czas nie mógł uwierzyć. Pierwsze
> jego pytanie brzmiało: "No dobra, daj spokój - na PO czy na Palikota?", a
> potem pytał się tak przez kilka minut wymiennie ze śmiechem, że sobie z
> niego jaja robię. Nie chciał mi uwierzyć.
> Drugi - z Krakowa - dzwonił do mnie i mówił, żebym zabierał sobie Lecha.
>
> Więc ja nie mogę tego pojąć w zasadzie, tak przyznam się. Nie mogę. Nie
> mieści się to w mojej głowie.
>
> Nie dość im, że wygrali raz. Nie dość, że to głównie konkurent został
> przetrzebiony fizycznie w katastrofie smoleńskiej. Nie dość, że wygrali
> kolejny raz. Przy czym zabito jednego członka tej moherowej partii, a przed
> kancelarią premiera podpalił się człowiek.
>
> Tak jakby rzeczywiście chcieli dorżnąć watahy.
> Świadomość takiego podejścia jest po prostu przejmująca i przerażająca.
>
> I wiem, że kiedyś to wahadło wahnie się w drugą stronę. A to z jaką siłą
> uderzy, będzie zależało od tego, z jakiej pozycji wystartuje.
Widzę, że medea w sposób zwięzły mnie ubiegła, ale mam bardzo podobne
co do Ciebie odczucia i chciałem Ci bardzo podobnie odpowiedzieć
(tylko oczywiście, bardziej rozwlekle i nudnawo).
Jak czytam powyższe to pierwsze, co mi się narzuca to to, że
lokujesz swoje emocje i wrażliwość w zupełnie nie nadającym się
do tego miejscu - czyli w świecie polityki. To się naprawdę
rzuca w oczy - Ty traktujesz temat 'PiS' tak, jakby to była Twoja
najbliższa rodzina. Reagujesz tak, jakby JK był Twoim ojcem (albo
...). To jest imo jakiś problem - dlatego, że sam ustawiasz całą
scenę w taki sposób, że prowokujesz osobiste ataki. I co
z tym zrobić ? Można by spróbować być w tej postawie konsekwentnym,
bo w pewnej płaszczyźnie ma ona swoją wartość - ale po warunkiem,
że sam pozostajesz 'czysty' - a co mamy powyżej ? Mamy niskich
lotów brudek, atak osobisty: "wicemarszałkiem sejmu będzie ktoś, kogo
jedyną rekomendacją na to stanowisko jest odcięcie sobie fiuta".
I co to ma być, panie ?
Dlaczego oczekujesz, że ktoś się będzie pieścił z Twoją
wrażliwością, z Twoim osobistym portfelem skaz i traum życiowych,
skoro sam nic takiego nie oferujesz, tylko wykazujesz wrażliwość
walca drogowego ?
IMO dużo fajniejszym kierunkiem aktywności dla Ciebie było np.
pełne przychylności analizowanie konstrukcji psychicznej prof.
Staniszkis (jeśli czegoś nie pomyliłem).
I, na marginesie, zauważ jedno: ta kobieta (przez duże K)
szczerze dopingowała PJN'owi.
Do przemyśleń.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |