Data: 2007-06-05 15:36:05
Temat: Re: obsługa respiratora
Od: "regen" <r...@-...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dawid" < > napisał w wiadomości
news:46655d23$1@news.home.net.pl...
> Chodzi o respirator.
> Moze napisze od poczatku, kupili takie urzadzenie na Izbe Przyjęć. A na
> Izbe
> zwiżą wszystko jak idzie wiec lekarz jest sam. Czasami mam po 100-120
> ludzi
> w ciagu doby a przyjec na oddzialy to jakas 1\3 z nich. Wiec nie usmiecha
> mi
> sie jako lekarzowi na w trakcie specjalizacji obslugiwac dodatkowych
> urzadzen. Jesli bedzie taki wymóg to o'k.
> Slyszalem ze lekarza w trakcie specjalizacji nie moze obslugiwac tego typu
> urzadzenia tylko anastezjolog lub ratownik medyczny.
Witam !
Trzeba by zacząć od tego ,że chory który ma być podłączony do
respiratora jest chorym w stanie bardzo ciężkim. Jest zaintubowany lub ma
założoną rurkę tracheostomijną (jakoś nie widzę metod nieinwazyjnych w Izbie
Przyjęć) i powinien jak najszybciej znaleźć się tam gdzie jego miejsce - na
oddziale intensywnej terapii. Wtedy ma największą szansę przeżycia. Chyba
,że jego stan wymaga interwencji chirurgicznej czy innej i czasowo przebywa
poza OIT ale też pod opieką anestezjologa lub specjalisty med. ratunkowej .
Chory taki powinien być obserwowany i monitorowany . Trzeba po prostu
pamiętać ,że sytuacja taka jest czymś wyjątkowym i bardzo niebezpiecznym dla
chorego.
Respirator może ratować życie , ale może też zabić . Chory z rurką w
tchawicy nie leży jak trusia tylko walczy z respiratorem , wymaga więc
sedacji , która z kolei może wpłnąć depresyjnie na oddech i krążenie co
wymaga dalszych intensywnych działań . O respiratoroterapii , metodach i
powikłaniach napisano całe grube księgi ... Czasem przy braku miejsca na OIT
w okolicach ( co zdarza się często) chory na respiratorze przebywa na innych
oddziałach - internie czy chirurgii . Śmiertelność sięga wtedy 100 % ...
Napisz jaki respirator Wam zakupiono. .
Pozdrawiam
regen
|