Data: 2002-03-12 18:27:46
Temat: Re: oddychanie 100% tlenem
Od: "PiotrMx" <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Janusz z Galicji <d...@c...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a6ggid$76r$...@n...tpi.pl...
> Witam,
>
> W numerze 7 z 1989 roku nie istniejącego już dziś
> miesięcznika "Problemy" znalazł się artykuł Marka
> Jarosińskiego "Droga przez ogień" o tej tragedii.
> Nawet szybko znalazłem.
> 27 stycznia 1967 r. podczas kolejnego przedstartowego
> treningu polegającego na ćwiczeniu rozłożenia w czasie
> i precyzji wykonywania czynności poprzedzających start
> trójka astronautów Virgil I. Grissom (ten, którego
> pomawiono, iż utopił "Liberty Bell"), Edward H. White,
> Roger B. Chaffee spłonęło w ciągu 30(?) sekund
> we wnętrzu kabiny statku "Apollo".
> Kabina umieszczona była na szczycie rakiety nośnej
> "Saturn IB" na stanowisku 34 Ośrodka Kosmicznego
> im Kennedy'ego na Florydzie. To miał być piewszy
> załogowy lot "Apollo"
> Kabina po raz pierwszy została napełnina wtedy
> tlenem. Dokładnie 98% tlenu, 2% azotu. ciśn. 0,35-0,39 atm.
> To fakty...
> Stwierdza się tam, iż przyczyną pożaru kapsuły wykonanej
> przez firmę North American Aviation (oprócz wielu
> innych błędów) było zastosowanie w konstrukcji
> kabiny tworzyw sztucznych przedstawianych jako niepalne,
> w rzeczywistości w ogóle nie sprawdzonych pod tym względem
> w czystym tlenie. Co więcej tworzywa te paliły się w tej atmosferze
> doskonale, wydzielając wyjątkowo toksyczne produkty.
> Bezpośrednią chyba spięcie elektryczne...
> (Taką atmosferę stosowali wtedy tylko Amerykanie,
> Rosjanie stosowali mieszaninę tlenu i azotu)
> Ponieważ pożar rozprzestrzeniał się błyskawicznie
> a luk kabiny nie był odstrzeliwany astronauci zginęli,
> nie zdążyli go otworzyć, ani rozhermetyzować kabiny.
> Po śmierci trójki astronautów dokonano w ciągu
> pół roku wielu istotnych zmian konstrukcyjnych kabiny
> Nie zmieniono jednak składu atmosfery wewnątrz statku.
> Boże, to już historia...
>
> Pozdrawiam Janusz z Galicji
Wg danych ktore podajesz cisnienie parcjalne tlenu wynosiło 0,35 atm,
podczas gdy przy powierzchni ziemii wynosi ono 0,21 atm. Róznica wydaje mi
sie zbyt mała aby mogła spowodowac tak gwałtowny pożar. Oczywi ście wszystko
palilo sie szybciej ale chyba rownie wazna role odegraly materialy uzyte do
budowy kabiny. Wiekszosc z nas prawdopodobnie robila na lekcjach chemii
rozne doswiadczenia w spalaniu subsancji w atmosferze czystego tlenu. Z tego
co pamietam byl to czasami czysty tlen z butli czyli o cisnieniu parcjalnym
> 1atm.
Pozdrawiam
PiotrMx
>
>
|