Data: 2003-06-07 19:00:30
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: Małgorzata Majkowska <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Osoba znana wszem jako Agati(Aga) a...@w...pl, drżącą z
emocji ręką skreśliła te oto słowa:
>> Jest coś takiego jak ograniczone zaufanie. ...
>> Podzielić przez sto, wypierwiastkować,
>> scałkować i przecedzić i rozcieńczyć...>
> w pewnym sensie takze tak robie, ale Jego traktowałam
> wyjatkowo.
Tu widzę wyraźny błąd. Nie ma wyjątków od reguły. Informatyk zawsze zakłada,
że w każdym sofcie jest błąd.
> Moze to głupie, ale
> wlasnie dlatego, ze On trzymał sie zasad, to ja sie w sumie
> ich tez trzymałam.
Uściślijmy - udawał, żę się trzyma !
> Wbrew wszytskim rzeczom opisanym przez mnie ,
> to odpowiedzialnosc to jego "drugie imię". Zawsze było
> odpowiedzialny, co zreszta w nim zawsze ceniłam.
Nie jest odpowiedzialny. Odpowiedzialny człowiek nie wiąże się na stałe z
panienką. (Nie rozumiem tak przy okazji jednej rzeczy - jeśli nic jej nie
obiecywał (jak twierdzi) to co na boga on ma przemyśleć? Bo zdaje się, że
pisałaś, że ta trzecia wyjeżdża gdzieś tam a tfuj mąż ma przemyśleć co dalej
z ich związkiem?)
Rozumiem skok w bok po alkoholu. Ale regularny romans przez 1,5 roku i
robienie w bambuko dwóch kobiet to już nie podpada pod paragraf
"odpowiedzialny". Tak robi 20-letni młodzieniec, który lubi mieć parę lasek
pod ręką do wykręcania numerków. Nie dość, ze Cię okłamywał i ją okłamywał,
że zaplątał się we własne sieci to teraz zamiast podjąć jakąś decyzję ten
jak go nazywasz, "odpowiedzialny mężczyzna" usiadł w kąciku i cichutko
szlocha. Pewnie głowi się biedactwo nad tym, pod którą spódnicę schować
głowę i która będzie na tyle durna by ukoić jego żal.
--
Pozdrawiam
Małgorzata
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
"Carum est, quod rarum est"
|