Za drogo?
Zgodnie z moim doswiadczeniem w kwestii "specjalnych gratyfikacji" tym razem z
pozycji pacjenta, moge autorytatywnie stwierdzic: ceny niczym sie nie roznily.
Kwota sugerowana przez lekarza byla dokladnie kwota z cennika
kliniki "stamtad". Daltego tez wybor byl jednoznaczny.

Skad pomysl o obozach koncentacyjnych? Nikt o takim obozie nie pisal, mowa byla
o obozach pracy, a to juz spora roznica, sam Pan chyba przyzna (wyczuwam spore
inklinacje do nadinterpretacji).

Pytanie: jak odroznic lekarza uczciwego od lekarza "na dorobku"? Czy ma Pan
jakis sposob?

POzdrawiam :o)
Malgorzata



> > Czy w obliczu obecnego "niusa" dalej bedzie mi Pan zarzucal nieetyczne
> > sygerowanie, ze moze jednak czasem nalezy sie zastanowic nad operacja poza
> > granicami naszego ukochanego kraju? Tam przynajmniej czlowiek dostaje
> rachunek
> > i wie za co placi i dlaczego.
> > A ponadto jest mi niezmiernie przykro, ze takie sytuacje maja miejsce w
> sluzbie
> > zdrowia. Takich lekarzy nalezaloby pozbawiac prawa do wykonywania zawodu.
> > Poprzez nich spoleczenstwo traci wszelki szacunek do nas.
> > Pozdrawiam Malgorzata
>
> Dalej bede uwazal, ze po prostu trzeba ich omijac. Jest spora konkurencja w
> medycynie, zwlaszca w dziedzinach zabiegowych - kto wykona wiecej operacji,
> ten ma wieksze dzieki temu doswiadczenie. Zwlaszcza w takich przypadkach, od
> jakiego zaczela sie ta dyskusja. I jezeli mechanizmy w naszym panstwie nie
> eliminuja ich, to moja propozycja konkretna jest taka, zeby wybierac tych
> lekarzy, ktorzy nie uzalezniaja wykonania operacji od dodatkowych pieniedzy.
>
> Uwazam, ze jest to propozycja lepsza od waszych. Wy proponujecie operowac
> sie za granica (za drogo!) lub wysylac takich lekarzy do obozu
> koncentracyjnego (bez komentarza). Nie przekonaliscie mnie. Zyjecie w
> realnej rzeczywistosci, a nie wirtualnej.
>
> Piotr Zielinski
> www.neurochirurgia.2p.pl
>
> --
> Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.medycyna
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl