k...@p...onet.pl writes:

[...]

> Anyway, są pytania kontrolne, skale kłamstwa itd. - poza tym na przykład w
> teście inteligencji bardzo trudno sobie "zawyżyć" wynik, nie? :)

Nie az znowu tak trudno. oczywiscie wszystko zalezy od testu - i od
tego, czy juz sie kiedys z nim zetknelas.

Ja sobie dawno temu robilam takie wlasnie eksperymenty. rozwiazywalam
ten sam test (wziety ze stron mensy) kilka razy. za drugim razem juz
mi sie wydatnie poprawilo - o kilkanascie punktow - bo po prostu tam,
gdzie nie bylam pewna/nie wiedzialam (czesc matematyczna) sprawdzilam
sobie w ksiazce wzroki i tem podobne rzeczy, i potem juz odpowiadalam
poprawnie.

Inna sprawa ze te testy byly troche bez sensu, bo wlasciwie nie tyle
mierzyly inteligencje co zasob wiedzy i predkosc z jaka sie
odpowiadalo na pytania.
Nie twierdze, ze zadan, gdzie trzeba uzyc wiedzy matematycznej nie
daloby sie rozwiazac i bez tego - ale napewno zajeoby to duzo wiecej
czasu, a tam tez liczyl sie czas - jesli sie wykroczylo poza
przepisowy, to odejmowano punkty.

poza tym sporo zadan bylo wlasciwie testem werbalnym. Ludzie z
problemami w tej sferze (np. okreslonymi chorobami badz uszkodzeniem
mozgu) wypadliby razaco zle.

Nie przypominalo to w zasadzie testu Ravena.

dlatego ja przynajmniej to calkowicie rozumiem wymog, ze takie testy
moga byc przperowadzane i interpretowane tylko przez profesjonalnych
psychologow.


--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/