Data: 2004-03-10 11:12:07
Temat: Re: ospa wietrzna....
Od: "Tashunko" <t...@T...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Persona, wirtualnie znana jako *|Pio|* napisała zimową porą:
:: nie mow....ja na razie mam praktycznie tylko od pasa w gore... ale
:: to dzien drugi.../jeszcze 5? - obym sie nie zawiodl/
To może Ty masz jednak półpaśca, a nie ospę ??? Wyczytałam, że wysypka
obejmuje wtedy tylko połowę ciała.
:: oj....to co - moze w ogole nie dotykac?
tam gdzie zdrapiesz zostaną blizny ...na wieki:)
Ja w tej chwili mam w domu jedna mała Biedronkę, która niestety oprócz
ospy ma równolegle szkarlatynę:( Dzielnie to znosi, nie drapie się i
strupki powoli, powoli zasychają. Biedronka ma 6 lat i póki co nie
zaraziła nikogo, ale to dopiero 7 dzień od pierwszego bąbelka.
Codziennie oglądam młodszą latorośl czy ma kropki, ale ...trzyma się
jakoś.
Problem mam inny. Przechodziłam ospę jak byłam mała, ale w ciągu
ostatnich trzech tygodni miałam zap. gardła i zatok, a zaraz potem
okropne grypsko, które z potężną jak dla mnie gorączką (
39,2 )powaliło mnie na kilka dni.W tym właśnie czasie Miłosz
zachorował. Czy istnieje obawa, ze pomimo " odfajkowanej" ospy w
dzieciństwie mogę się ponownie zarazić???
--
Pozdrówka gorące!
****Tashunko****
## GG:52436##
|