Data: 2003-07-09 22:09:48
Temat: Re: ostre - zemdlilo? /dialog/
Od: "mania" <m...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jerzy Turynski" news:behq25$7g8$1@atlantis.news.tpi.pl...
okej - jeszcze raz
> Tak przy okazji "praw autorskich" do literek...
yhm dostrzegłeś kwestię "praw autorskich" w moim poście?
to ciekawe, bo moje intencje były zgoła inne
lećmy dalej
> Mam pytanko: latasz za klientami z pretensją, że wdychają
> powietrze, które ty 'wydychnęłaś' ?
dosłownie? oczywiście, że nie :)
ale dosłownie dzisiaj zdarzyło mi się powiedzieć:
"...ale ta część Ciebie nalezy do mnie"
nie uznałam autoryzacji przedmiotu, który nabyłam
myślę, że to była pretensja
pretensja (słownik języka polskiego)
rz. ż IIa
1. zwykle w lm 'chęć otrzymania czegoś jako należnego sobie; żądanie,
roszczenie'
2. 'niechęć do kogoś lub czegoś spowodowana niespełnieniem swoich oczekiwań;
żal,
uraza'
3. 'niezgodnie z poglądami innych uznanie siebie za spełniającego określone
wymagania; przesadne mniemanie o sobie'
pretensja (słownik wyrazów obcych)
(ś.łc. praetensio od łc. praetendere 'trzymać przed')
1. żal, uraza do kogoś.
2. roszczenie, żądanie czegoś.
3. przesadnie wysokie mniemanie o własnej osobie.
> (O nalepianiu kopyrajtu na mazurskiej - pardon - kupie
> ciut niezręcznie byłoby Manię indagować...)
> Cosik mi się wydaje, że nie o wszystko, co z ciebie - za
> przeproszeniem - wyłazi, warto (i w ogóle jest sens) mieć
> 'autorskie pretensje'. Między innymi dlatego, że od 'ta-
> kich pretensji' - gdyby trafiły na podatny grunt i wróci-
> ły rykoszetem odbitym od SILNIEJSZYCH -
> mogłabyś się UDUSIĆ.
Jet, gdybyś ociupinę większa uwagę zwracał na gramatyczne
formuowanie swoich mysli łatwiej byłoby sie w nich połapać;
cóż sprubujmy:
wobec sytuacji w której przyznaję sie do autorstwa nowego
znaczenia słowa "enigma.tyczny", robisz analogię do kupy,
której wg Ciebie nie ma sensu autoryzować;
uzasadniasz to tym, że wg Ciebie robię sobie sama krzywdę
narażając się na niebezpieczeństwo poniesienia
przykrych konsekwencji takiego działania; nie piszesz jednak
konkretnie co masz na mysli; okreslasz te konsekwencje
słowem "UDUSIĆ" odczytuję to jak forme słowa "udławić
się" czymś co wraca do przełyku; wraca ponieważ moje pretensje
mają mogą się odbić od "SILNIEJSZYCH" - i tu nie wiem czego -
silniejszych pretensji do mnie?, silniejszych ludzi ode mnie? w ogóle
od czegoś silniejszego?
sugerujesz, że mogę nie mieć wystarczającej siły na to by bronić
swoich praw do własnej kupy? że nie jest tego warta? że moge
zginąć w imię kupy?
wow czuje się zaopiekowana - serio
ale to emocja :) granicząca ze wzruszeniem
> > Mania od pilnowania :)
>
> JeT. od pielęgnowania (kijkiem i marchewką) zielonych gą-
> sienniczek. (no, nie wszystkich, tylko tych, które się
> nawiną pod k/m'a.)
a tu jakby się tłumaczysz, że .
o kurka!
"pielęgnowania"
kijem i marchewką, hmmm kij kojarzy mi się z biciem, ale
już kij i marchewka to elementy siły motorycznej osła ;)
zaraz
metoda narzucenia samodyscypliny!
zielone gąsieniczki nasuwają miłe skojarzenie,
aczkolwiek wcześniej zastosowane w kierunku re.
"właśnie tak wygląda zaledwie początek 'przepoczwarzania'
się 'larwy' w 'motylka'. 'Niestety' larwa musi (jako larwa)
'zdechnąć', by mógł 'narodzić się' 'motyl'. Cóż, nie można
być trochę larwą a trochę motylkiem"
no więc jakby się tłumaczysz z faktu, że w ogóle się
odezwałeś w tym miejscu, że akurat czytałeś ten watek
i będąc w bojowym nastroju nie mogłeś nie ostrzelać
mnie swoim k/m'em, bo się pod niego nawinęłam;
tzn. zauważyłeś "głupotę" a tej całym swoim jetsestwem
przeciwdziałasz
uff
Mania podglądania
|