Strona główna Grupy pl.soc.rodzina oszczednosc czy skapstwo

Grupy

Szukaj w grupach

 

oszczednosc czy skapstwo

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 35


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-11-22 23:27:32

Temat: Odp: oszczednosc czy skapstwo
Od: "Beata" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik rena <r...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:arm4lh$1kv$...@f...acn.pl...
> Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
> news:arm3i5$b95
>
> > Ponieważ według niego granica skąpstwa przebiega gdzie indziej niż dla
> > Ciebie. Jest subiektywna. To, co dla Ciebie jest przejawem skąpstwa, dla
> > drugiej osoby nim nie jest.
>
> olenko, a jesli ktos kupuje zaluzje do 1 pokoju za wiecej niz mam pensji,
> ale do knajpy na kawe sie nie da wyciagnac, bo "za cene 1 filizanki w
> knajpie mozna kupic cala toreble w sklepie", to nie jest skapstwo? kupuje
> mieszkanie za 7-cyfrowa kwote i jednoczesnie kupuje ciuchy na w-wkim
> stadionie, gdzie mozna b. tanio kupic mozna podroby. to nie jest
> skapstwo???!!!
>
> > Więc IMO dyskusja na ten temat nie doprowadzi do żadnych konstruktywnych
> > wniosków.
>
> daj szanse - moze jednak sie uda?:)
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-11-22 23:35:54

Temat: Odp: oszczednosc czy skapstwo
Od: "Beata" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik rena <r...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:arm4lh$1kv$...@f...acn.pl...
> Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
> news:arm3i5$b95
>
> > Ponieważ według niego granica skąpstwa przebiega gdzie indziej niż dla
> > Ciebie. Jest subiektywna. To, co dla Ciebie jest przejawem skąpstwa, dla
> > drugiej osoby nim nie jest.
>
> olenko, a jesli ktos kupuje zaluzje do 1 pokoju za wiecej niz mam pensji,
> ale do knajpy na kawe sie nie da wyciagnac, bo "za cene 1 filizanki w
> knajpie mozna kupic cala toreble w sklepie", to nie jest skapstwo? kupuje
> mieszkanie za 7-cyfrowa kwote i jednoczesnie kupuje ciuchy na w-wkim
> stadionie, gdzie mozna b. tanio kupic mozna podroby. to nie jest
> skapstwo???!!!
>

Pamiętam takie zdarzenie - kupiłam mężowi sweter (drogi był nie powiem nawet
bardzo drogi) - moja teściowa wraz ze swoimi siostrami srytykowała mój zakup
nie dlatego że im się nie podobał bynajmniej - oznajmiły po prostu że chyba
zwariowałam żeby tyle pieniedzy dać za ciuch, że za te pieniądze mogłabym
kupic 2 lub 3 swetry nie gorsze od tego. Odpowiedziałam to samo co teraz
Tobie: kupiłam go za swoje zarobione pieniądze. Nikomu ich nie ukradłam a to
jak wydaję zarobione przez siebie pieniądze to moja sprawa.
To samo dotyczy tego co napisałaś. Można jeszcze dodać że sposób
gospodarowania pieniędzmi to tez sprawa indywidualna i prawdę mówiac może
nam się to podobac lub nie ale to naprawdę nie nasza sprawa.

Beata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-11-23 09:09:22

Temat: Re: oszczednosc czy skapstwo
Od: "rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "FeLicja (Kasia)" <i...@h...com> napisał w
wiadomości news:arma79$q97

> Bede bardzo niedelikatna: Reno - to nie jest Twoja sprawa jak ktos wydaje
> swoje pieniadze.

otoz to. sama nie znasz szczegolow, a mnie oceniasz. rozni ludzie nas
dookola otaczaja i widzac ich zachowanie jakos ich oceniamy. co do
znajomych - nic nie niora na kredyt, ale to nie ma tu znaczenia.

> Jezeli ktos kupuje droga rzecz np na kredyt (sugerujesz, ze koszta zarowno
> zaluzji jak i mieszkania sa ponad stan majatkowy danej osoby/osob, wiec
> domyslam sie, ze pieniadze musza byc gdzies pozyczone)

nic takiego nie sugerowalam:)

> I powtorze jeszcze raz: to nie jest Twoj interes jak ktos gospodaruje
swoimi
> pieniedzmi, tym bardziej nie znajac szczegolow

no pewnie, ze to nie moj interes jak wydaja swoje pieniadze. tyle tylko, ze
znam szczegoly doskonale, bo to bardzo bliscy znajomi i wiem, jakie jest ich
podejscie do pieniedzy. stac ich i na drogi dom i na wakacje i na kawe.
szkoda im na ta kawe - trudno. tylko, ze dla mnie to jest skapstwo. inaczej
ustawione priorytety, niz moje.

nie uwierze, ze ty sama o swoich znajomych nie powiesz, ze jedna kolezanka
to gadula, inna - bardzo rodzinna i uczuciowa, inna - roztrzepana. to tez
ocenianie:)










› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-11-23 09:20:27

Temat: Re: oszczednosc czy skapstwo
Od: "rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Beata" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:armf2u$net$1@news.onet.pl...

>Odpowiedziałam to samo co teraz
> Tobie: kupiłam go za swoje zarobione pieniądze. Nikomu ich nie ukradłam a
to
> jak wydaję zarobione przez siebie pieniądze to moja sprawa.
> To samo dotyczy tego co napisałaś. Można jeszcze dodać że sposób
> gospodarowania pieniędzmi to tez sprawa indywidualna i prawdę mówiac może
> nam się to podobac lub nie ale to naprawdę nie nasza sprawa.

chyba jednak nie zrozumieliscie mnie dobrze. szkoda, bo chcialam poznac
zdanie obcych ludzi, ktorzy mogli okazac sie obiektywni, a nie okazali sie.

zupelnie od czapki jest to co napisalas powyzej, bo ja zupelnie sie z toba
zgadzam:) a ty to piszesz takim bunczucznym tonem, jakbys byla na mnie zla.
wogole nie pisalas o skapstwie, tylko o rozrzutnosci, o ktora cie posadzila
tesciowa. a mi zupelnie nie o to chodzilo.
moze podam inny, pewnie jeszcze gorszy przyklad:

mama skapego kolege. kiedys bylismy na drugim koncu miasta we czworke. i
nagle zona tego chlopaka dostala roztroju zoladka, bardzo ja bolal brzuch,
slabo jej bylo, byla blada jak sciana. jedynym jej marzeniem bylo sie
znalezc w lozku z kubkiem miety i w poblizu ubikacji. i jej maz nie zgodzil
sie na wziecie taksowki, bo szkoda kasy, przeciez autobusem mozna wrocic do
domu taniej. i tlukli sie przez cale miasto autobusami z przesiadkami. ona
miala do niego o to pozniej zal. jak sie pochorowala, to nie myslala
logicznie, ale potem go pytala, czemu nie wrocili ta taksowka. dla
niektorych dodam, ze taxi kosztowaloby ze 30 zl, a oni nie maja kredytow i
nie odkladaja na wakacje:) imo zwyciezylo jego skapstwo.








› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-11-23 09:22:18

Temat: Re: oszczednosc czy skapstwo
Od: "rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Oasy" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:arnguv$96r$1@news.onet.pl...

> Moze owszem nie nasza sprawa
> jak ktos wydaje swoje pieniadze, ale temat granicy pomiedzy skapstwem a
> oszczednoscia z pewnoscia ma duzy wplyw na stosunki w rodzinie.


widze oasy, ze jak sie wyspales, to fajne rzeczy piszesz:) zgadzam sie ztoba
zupelnie!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-11-23 09:30:06

Temat: Re: oszczednosc czy skapstwo
Od: "rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

sluchajcie, czy dla was mowienie o roznicy pomiedzy oszczednoscia a
skapstwem to temat tabu? bo tak to odbieram, skoro kilka osob mnie zjechalo
wyskakujac z gornolotnymi haslami, ze to nie moja sprawa. swojego przykladu
nie moge podac, bo sama jestem rozrzutna. podpieralam sie wiec przykladami
znajomych. jezeli tak to was wszystkich urazilo, to zapomnijcie o moich
nietrafionych przykladach i napiszcie mi prosze JAK W/G WAS JEST ROZNICA
POMIEDZY OSZCZEDNOSCIA A SKAPSTWEM. juz w realu wiele osob o to pytalam i
tak naprawde nikt nie wiedzial, toczyly sie ciekawe dyskusje, ale nie
konczyly sie konstruktywnymi wnioskami:)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-11-23 09:36:15

Temat: Odp: oszczednosc czy skapstwo
Od: "Beata" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik rena <r...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:arnh8n$87g$...@f...acn.pl...
>
> chyba jednak nie zrozumieliscie mnie dobrze. szkoda, bo chcialam poznac
> zdanie obcych ludzi, ktorzy mogli okazac sie obiektywni, a nie okazali
sie.

Może tak Ci się wydawać. Jednak to co napisałaś o wydawaniu na żaluzje całej
pensji itd. dla mnie jest po prostu sprawą tej osoby która wydaje
pieniądze - nie moją.

> zupelnie od czapki jest to co napisalas powyzej, bo ja zupelnie sie z toba
> zgadzam:) a ty to piszesz takim bunczucznym tonem, jakbys byla na mnie
zla.

nie chodzi o złość - chodzi o wytykanie ludziom na co i jak wydają
pieniądze.

> mama skapego kolege. kiedys bylismy na drugim koncu miasta we czworke. i
> nagle zona tego chlopaka dostala roztroju zoladka, bardzo ja bolal brzuch,
> slabo jej bylo, byla blada jak sciana. jedynym jej marzeniem bylo sie
> znalezc w lozku z kubkiem miety i w poblizu ubikacji. i jej maz nie
zgodzil
> sie na wziecie taksowki, bo szkoda kasy, przeciez autobusem mozna wrocic
do
> domu taniej. i tlukli sie przez cale miasto autobusami z przesiadkami. ona
> miala do niego o to pozniej zal. jak sie pochorowala, to nie myslala
> logicznie, ale potem go pytala, czemu nie wrocili ta taksowka. dla
> niektorych dodam, ze taxi kosztowaloby ze 30 zl, a oni nie maja kredytow i
> nie odkladaja na wakacje:) imo zwyciezylo jego skapstwo.
>
Przykład przykry tyle że popatrz sama - ona mu się nie sprzeciwiła. Moga
mnie takie sytuacje denerwować ale Ci ludzie są razem i w taki a nie inny
sposób funkcjonują. Ich problem - dla mnie problemem byłoby gdyby w moim
związku były takie sytuacje. Beata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-11-23 10:15:53

Temat: Re: oszczednosc czy skapstwo
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"FeLicja (Kasia)" <i...@h...com> schrieb im Newsbeitrag
news:arma79$q97$1@news.gazeta.pl...
> rena wrote:

> Bede bardzo niedelikatna: Reno - to nie jest Twoja sprawa jak ktos wydaje
> swoje pieniadze. Mysle wrecz, ze pokazalas sie w bardzo nieciekawym
swietle
> oceniajac czyjs styl zycia na podstawie ich wydatkow.

Pozwole sobie nie zgodzic z Twoim zdaniem. Moze owszem nie nasza sprawa
jak ktos wydaje swoje pieniadze, ale temat granicy pomiedzy skapstwem a
oszczednoscia z pewnoscia ma duzy wplyw na stosunki w rodzinie, zwlaszcza z
powodow naszych dosc ciasnych budzetow i dobrze jest go przedyskutowac
chociazby teoretycznie, jak zreszta wiele innych tematow chociazby uczuc
ktore byly tu omawiane, mimo iz to jak ktos dzieli swe uczucia tez jest jego
prywatna sprawa.
Podstawowa sprawa imo to zdac sobie sprawe skad bierze sie ta
oszczednosc, czy "nadmierna oszczednosc" jak proponowalbym to ze wzgledu na
osobisty stosunek do niej nazwac ;-))) Wielu z nas nigdy nie miala okazji
przekonac sie czy sa oszczedni czy rozrzutni bo nie pozwolil im na to ich
budzet rodzinny. Jesli dociagniecie do konca miesiaca jest dla kogos przez
dlugi okres trudne, zwlaszcza jesli ma on na utrzymaniu rodzine to wtedy
nawet przy poprawie sytuacji finansowej dosc dlugo odzyskuje sie pewnosc czy
taka sytuacja jest juz sytuacja stabilna. Jak jest ze stabilnoscia sytuacji
finansowej w naszym kraju nikogo nie trzeba pewnie przekonywac.

Andrzej
PS Sorki za brak polskich liter, ale nadaje z okopow wroga na jego maszynach
szyfrujacych.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-11-23 10:34:19

Temat: Re: oszczednosc czy skapstwo
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"rena" <r...@p...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:arnhc6$890$1@foka.acn.pl...

> widze oasy, ze jak sie wyspales, to fajne rzeczy piszesz:) zgadzam sie
ztoba
> zupelnie!

No wlasnie problem w tym ze jestem strasznie niewyspany. Nie moglem zasnac
myslac o tym jak mi wczoraj polecilas za zwykle stokrotki wybulic cale 2zl.
W glowie sie nie miesci jacy ci ludzie potrafia byc rozrzutni ;-)))))))))

Pozdrawiam
Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-11-23 12:19:35

Temat: Re: oszczednosc czy skapstwo
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"rena" <r...@p...pl> wrote in message news:arm4lh$1kv$1@foka.acn.pl...
> olenko, a jesli ktos kupuje zaluzje do 1 pokoju za wiecej niz mam pensji,
> ale do knajpy na kawe sie nie da wyciagnac, bo "za cene 1 filizanki w
> knajpie mozna kupic cala toreble w sklepie", to nie jest skapstwo? kupuje
> mieszkanie za 7-cyfrowa kwote i jednoczesnie kupuje ciuchy na w-wkim
> stadionie, gdzie mozna b. tanio kupic mozna podroby. to nie jest
> skapstwo???!!!

wydaje mi sie, ze nie. po prostu dla tej osoby wazniejsze jest w
tym wypadku jak i gdzie ona mieszka, a przyjemnosci typu kawa,
lepszy ciuch sa niewazne, stad taki sposob moim zdaniem
oszczedzania. jesli ktos np lubu podroze, bedzie oszczedzal
caly rok, na kawie, ciuchach, zeby pojechac w kazde wakacje
w egzotyczne miejsca, i to tez nie bedzie skapstwo a oszczedzanie
w jakims, waznym dla tej osoby celu.
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

prezent dla taty
Znalazlam Dziecko!!!! - Warszawa
Co niszczy milosc
Co niszczy milosc
Co niszczy milosc

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »