Data: 2003-09-01 18:01:55
Temat: Re: ot
Od: Alek <k...@k...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cze!
rena wrote:
> Użytkownik "casus" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:bivt0m$bmg$1@inews.gazeta.pl...
> tiaaa - zawsze mnie zastanawialo, po co ludzie pchaja sie do zawodow, w
> ktorych - nawet sam to przyznajesz - glodowo sie zarabia od lat. mysle, ze
> gdyby zaczalby sie deficyt lekarzy i pielegniarek, te zawody stalyby sie
> lepiej oplacane, zas nadzieja, ze zawod budzetowy bedzie kokosowym interesem
> kiedykolwiek, to utopia.
Nie przyszło Ci do głowy, że zawód może się podobać?
A deficyt kadrowy nie zacznie się, bo już stał się faktem. Jeżeli nic
nie zmieni się, to coraz więcej lekarzy będzie odchodzić na praktyki
prywatne nie związane finansowo z NFZ (co już obserwuje).
> mysle, ze niczym nie mozna tlumaczyc odmowy operacji, bo kogos nie stac na
> lapowke, a juz szczegolnym naduzyciem jest tlumaczenie takiego lekarza, ze
> ma glodowa pensje (choc juz idac na studia wiedzial, ze lekarze w polsce
> maja glodowe pensje).
Zgoda i masz racje w tej sytuacji. Jak ma głodową pensje - niech idzie
"na prywate". Najgorsze dla pacjentów jest to, że "na prywacie" jest
coraz więcej dobrych specjalistów.
Rachunek jest prosty:
pensja z II - 1200-1400 zł
tzn. 2000-2200 brutto, pracując 8 godzin dziennie, a prywatnie -
2200 / 30zł(koszt wizyty) = ok. 73 osoby (miesięcznie!)
co daje 3 (czasem 4) osoby dziennie. Te samie pieniądze, ale dużo
wolnego czasu.
Proste?
A co ma zrobić emeryt? A samotna matka?
Pozdrawiam
Alek
|