Data: 2005-04-05 06:11:58
Temat: Re: ['] otrzyjcie już łzy płaczący...
Od: "Anka" <m...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
[*]
Ja również ciężko przeżyłam śmierć Ojca Świętego.
Ponieważ był człowiekiem bardzo pogodnym i nawet w ostatnim czasie starał
się zachować spokój i pogodę ducha, to pewnie bardziej by Go radowało
wspominanie tego, jakim był człowiekiem w życiu codziennym. Dlatego
proponuję przeczytać garść anegdot z Jego życia:
http://www.joemonster.org/article.php?sid=4564&mode=
thread&order=0
W 1987 (chyba) Papież był na jakimś spotkaniu z pracownicami jakiś
zakładów w Łodzi (pewnie jakiś szwalniczych). Same kobiety tam pracowały.
W momencie jak się już żegnał to zaczęły skandować:
"Ojcze Święty, zostań z nami!", na co Papież: "Ale tu przecież mężczyzn
do pracy nie przyjmują!".
(ściągnięte z pl.listserv.chomor-l)
Anka
PS. Być może niektórych to urazi, że nie dostosowuję się do ogólnej pełnej
uszanowania ciszy, jaka panuje w tym wątku, to jednak zdecydowałam się
zabrać głos.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|