pasteryzować mięco czy nie ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2002-07-02 15:30:22

Temat: pasteryzować mięco czy nie ?
Od: "EwaK" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Kochani powiedzcie proszę czy pasteryzować to mięsko czy nie ? Jadę do
Chorwacji na camping. Mięso tam można dostać hmm średnie, ale za to drogie
:-/ Zwykle zabierałam puszki, ale mam ochotę na mięso "własnej produkcji".
Kusi mnie żeby zrobić weki. Mąż twierdzi, że takiego zaufania to on do mnie
nie ma i nie będzie takiego jadł. Myślę sobie , że jakbym miała go otruć to
już dawno bym to zrobiła ;-)) I tak czytam w archium, że to proste,
wystarczy pogotować trzy dni i już. Ale co raz wpada mi jakiś post, że
czasem to zawodzi i że jad kiełbasiany jest niewyczuwalny, lecz zauważalny
......jak się zejdzie z tego świata....... I już sama nie wiem czy ryzykować
czy dać sobie spokój.
Pozdrawiam : EwaK

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2002-07-02 16:17:09

Temat: Re: pasteryzować mięco czy nie ?
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "EwaK" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:15688-1025623799@213.17.234.210...
> Kochani powiedzcie proszę czy pasteryzować to mięsko czy nie ? Jadę do
> Chorwacji na camping. Mięso tam można dostać hmm średnie, ale za to drogie
> :-/ Zwykle zabierałam puszki, ale mam ochotę na mięso "własnej produkcji".
> Kusi mnie żeby zrobić weki. Mąż twierdzi, że takiego zaufania to on do
mnie
> nie ma i nie będzie takiego jadł. Myślę sobie , że jakbym miała go otruć
to
> już dawno bym to zrobiła ;-)) I tak czytam w archium, że to proste,
> wystarczy pogotować trzy dni i już. Ale co raz wpada mi jakiś post, że
> czasem to zawodzi i że jad kiełbasiany jest niewyczuwalny, lecz zauważalny
> ......jak się zejdzie z tego świata....... I już sama nie wiem czy
ryzykować
> czy dać sobie spokój.

Ale ten jad to możesz mieć jak raz spasteryzujesz... Jakoś nigdy się nie
strułam jadem a zdarzało mi się weckować mięso. Za to mama mojej kuzynki
zatruła się jadem kiełbasianym ze zwykłego śledzia w oleju... Struła, ale
nie otruła, bo ją wyratowali w szpitalu... Hmm... wyjazd do Chorwacji jest
jedną z rozważanych opcji na moje wakacje... Serio nie da się tam na miejscu
wyżywić?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-07-02 16:56:33

Temat: Re: pasteryzować mięco czy nie ?
Od: "Jerzy" <0...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

> jedną z rozważanych opcji na moje wakacje... Serio nie da się tam na
miejscu
> wyżywić?

Oj nie straszcie, ważne aby były owoce, 2 tyg. bez mięsa to i ja
wytrzymam.
;-)
--
Pozdr. Jerzy Nowak

"Learn the rules. Than break some."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-07-02 18:07:03

Temat: Re: pasteryzować mięco czy nie ?
Od: "EwaK" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ja też bym "strzymała" bez mięsa, nawet chętnie, bo bym zrzuciła tych parę
kilogramów które mi przybyło odkąd czytam grupę;-)) Ale chodzi mi bardziej o
dzieciaki. Taki czterolatek to raczej wymaga tradycyjnego jedzenia i ja bym
była spokojniejsza wiedząc, że zjadł coś konkretnego.
A jeśli chodzi Ci Joasiu o wyżywienie na miejscu, to pewnie w knajpkach
można kupić jedzonko z tym , że bardziej takie ichniejsze, no chyba że
pizzę..... ale my bierzemy wersję raczej oszczędnościową. Natomiast sklepy
mięsno-wędliniarskie, przynajmniej te w których ja byłam to raczej nie
zaspakajają naszych potrzeb ;-) W każdym razie po kupieniu "kiełbasy na
grilla" w cenie naszej polędwicy sopockiej musieliśmy ją oddać błąkającemu
psu... nie dało się jeść....

Pozdrawiam : EwaK

Użytkownik "Jerzy" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
news:afsm03$log$1@sunsite.icm.edu.pl...
> > jedną z rozważanych opcji na moje wakacje... Serio nie da się tam na
> miejscu
> > wyżywić?
>
> Oj nie straszcie, ważne aby były owoce, 2 tyg. bez mięsa to i ja
> wytrzymam.
> ;-)
> --
> Pozdr. Jerzy Nowak
>
> "Learn the rules. Than break some."
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-07-02 18:57:34

Temat: Re: pasteryzować mięco czy nie ?
Od: "Jerzy" <0...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

> pizzę..... ale my bierzemy wersję raczej oszczędnościową. Natomiast
sklepy
> mięsno-wędliniarskie, przynajmniej te w których ja byłam to raczej nie
> zaspakajają naszych potrzeb ;-) W każdym razie po kupieniu "kiełbasy na
> grilla" w cenie naszej polędwicy sopockiej musieliśmy ją oddać
błąkającemu
> psu... nie dało się jeść....

Nic nowego! Ja naszych kiełbas 99% już nie jadam.
Wolę mięso, które małżonka przyżądza.
;-)

Dlatego własnie wybrałem renomowany ośrodek, znany skąd inąd, stół
szwedzki na śniadanie i obiado-kolacja. A wszystko taniej niż w PL mimo
tego iż [w cenie] lecę samolotem. [Na samochód/autokar (nie dowierzam
innym kierowcom) jednak bym się nie zdecydował, nie mam klimatyzacji!!!]
Dlaczego lecę? bo kupiłem w promocji w kwietniu/maju i mam nadzieję, że
nie będę żałował!!!
--
Pozdr. Jerzy Nowak

"Learn the rules. Than break some."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-07-02 19:10:33

Temat: Re: pasteryzować mięco czy nie ?
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora

>Ja też bym "strzymała" bez mięsa, nawet chętnie, bo bym zrzuciła tych parę
>kilogramów które mi przybyło odkąd czytam grupę;-)) Ale chodzi mi bardziej o
>dzieciaki. Taki czterolatek to raczej wymaga tradycyjnego jedzenia i ja bym
>była spokojniejsza wiedząc, że zjadł coś konkretnego.

>Pozdrawiam : EwaK
>
>
No ale przeciez konkretne nie koniecznie znaczy miecho i
ziemniaki.... poza tym jest lato, a lato sprzyja bardziej lekkim
posilkom...a jak juz zapychac to makaronem, owocami..potem
dziecko wroci do domku, lato sie skonczy i te wszystkie pachnace
owoce tez...

Trysia
K.T. - starannie opakowana

-----------== Posted via Newsfeed.Com - Uncensored Usenet News ==----------
http://www.newsfeed.com The #1 Newsgroup Service in the World!
-----= Over 100,000 Newsgroups - Unlimited Fast Downloads - 19 Servers =-----

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-07-02 19:43:57

Temat: Re: pasteryzować mięco czy nie ?
Od: "Art(Gruby)" <j...@p...net> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 2 Jul 2002 20:57:34 +0200, "Jerzy" <0...@m...pl> wrote:

>Dlaczego lecę? bo kupiłem w promocji w kwietniu/maju i mam nadzieję, że
>nie będę żałował!!!

No to lec nisko i powoli...
;->>>>

Art(Gruby)
Abyssus abyssum invocat.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-07-03 04:22:14

Temat: Re: pasteryzować mięco czy nie ?
Od: marek <m...@m...net> szukaj wiadomości tego autora

EwaK wrote:

> Kochani powiedzcie proszę czy pasteryzować to mięsko czy nie ? Jadę do
> Chorwacji na camping. Mięso tam można dostać hmm średnie, ale za to drogie
> :-/ Zwykle zabierałam puszki, ale mam ochotę na mięso "własnej produkcji".
> Kusi mnie żeby zrobić weki. Mąż twierdzi, że takiego zaufania to on do mnie
> nie ma i nie będzie takiego jadł. Myślę sobie , że jakbym miała go otruć to
> już dawno bym to zrobiła ;-)) I tak czytam w archium, że to proste,
> wystarczy pogotować trzy dni i już. Ale co raz wpada mi jakiś post, że
> czasem to zawodzi i że jad kiełbasiany jest niewyczuwalny, lecz zauważalny
> ......jak się zejdzie z tego świata....... I już sama nie wiem czy ryzykować
> czy dać sobie spokój.
> Pozdrawiam : EwaK

Pasteryzowanie miesa to pomylka, ktora moze miec tragiczne skutki.
Mozna pateryzowac napoje,owoce,warzywa ale NIE mieso.
Jezeli juz chcesz konserwowac mieso w sloikach (1litr lub mniejsze) to trzeba go
gotowac
conajmniej dwie godziny liczac od momentu kiedy zacznie sie gotowac woda
w ktorej sloik ogrzewasz i trzeba to robic powoli bo sloik rozsadzi.
Sloik nie moze dotykac dna garnka bo peknie (roznica temperatur- dno
garnka/woda).
Po conajmniej dwugodzinnym gotowaniu nalezy sloik schlodzic jak najszybciej do
temperatury
pokojowej! (wentylator).

Na razie zabilismy aktywne bakterie,ale przetrwalniki bakterii nadal maja sie
calkiem dobrze.

Teraz nalezy sloik z zagotowanym miesem przetrzymac w temperaturze pokojowej
minimum 24 godziny co pozwoli przetrwalnikom ocknac sie z "letargu" .
Po 24 godzinach w temperaturze POKOJOWEJ (tj ok 20 stopni Celsjusza ) kiedy im
sie zdaje ze mozna sie rozwijac :-),jeszcze raz gotujemy(ok 60 minut od momentu
kiedy woda zacznie wrzec).
Wtedy mamy pewnosc ze "wykonczylismy" wiekszosc przetrwalnikow bakterii.
Do tego typu konserw nie nalezy dodawac cebuli,czosnku itp.
Tylko sol i troche zelatyny lub ewentualnie upeklowac mieso przed gotowaniem
(saletra).
Takie konserwy mozna przechowywac w chlodnym i ciemnym miejscu bardzo dlugo.
W przypadku wyprawy nalezy je zuzywac w pierwszej kolejnosci.
Latem samochod czy namiot b.latwo sie nagrzewaja a cieplo plus swiatlo
skracaja trwalosc takiej konserwy nawet 20 krotnie i wiecej.
Bardziej bezpieczne sa konserwy w metalowych puszkach,ktore
sa zagotowywane w specjalnych autoklawach (podwyzszone cisnienie a tym samym
mozliwosc ogrzania do temperatury znacznie wyzszej niz 100 stopni Celsjusza).

Uff,upisalem sie jak glupi a tak naprawde to nie pochwalam tego pomyslu
bo to bardzo pracochlonne i zawsze niesie z soba ryzyko jesli
sloiki nie stoja na polce w chlodnej,ciemnej piwnicy.

pozdr
marek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-07-03 08:29:24

Temat: Re: pasteryzować mięco czy nie ?
Od: "Agusiek" <A...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Kochani powiedzcie proszę czy pasteryzować to mięsko czy nie ?

Nie, nie i jeszcze raz nie.... mąż ma w tym momencie absolutną rację, jesli
nawet on przeszedłby przez to bez szwanku to czteroletnie dziecko ma
mniejsze szanse....

> Chorwacji na camping. Mięso tam można dostać hmm średnie, ale za to drogie
> :-/ Zwykle zabierałam puszki, ale mam ochotę na mięso "własnej produkcji".

To Ty masz ochotę, czy dziecko chcesz karmić... ??? Dziecko spokojnie
przeżyje sobie tydzień, dwa a nawet trzy na potrawach wegetariańskich, o tej
porze roku warzyw owoców do wyboru do koloru !!!
Niby proste to pasteryzowanie, pogotować i już, ale tak naprawdę to nigdy
nie będziesz do końca wiedzieć co w tym siedzi... jesli chcesz zabrać ze
sobą jedzonko możesz wziąć makarony, ryż, kaszę - wszystkie te rzeczy da się
wspaniale uzupełnić warzywami i jak już musisz to mięskiem z puszki np.
konserwą tyrolską czy czymś takim. Ja w zeszłym roku woziłam gotowe jedzonko
ale to ze sklepu.... i mam je do dziś, bo głównym składnikiem pożywienia
było to co kupione na bazarze :))

A ichniejsze jedzonko wcale takei złe nie jest i było tu już parę dyskusji
na temat Chorwacji, poszukaj po archiwum....

Pozdrawiam, Aga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-07-03 08:39:52

Temat: Re: pasteryzować mięco czy nie ?
Od: "EwaK" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> To Ty masz ochotę, czy dziecko chcesz karmić... ??? Dziecko spokojnie
> przeżyje sobie tydzień, dwa a nawet trzy na potrawach wegetariańskich, o
tej
> porze roku warzyw owoców do wyboru do koloru !!!

Tak, dziecko chcę karmić bo warzyw to ono za bardzo nie lubi (no może prócz
buraków). Zresztą nie chciałam zabierać jakiś kosmicznych ilości. Po prostu
mieć jeden czy dwa litrowe słoiki, aby mieć jakieś urozmaicenie jedzeniowe.
Małe dzieci, wiadomo, przyzwyczajone do jednego rodzaju kuchni, niechętnie
godzą się na eksperymenty kulinarne.

> Niby proste to pasteryzowanie, pogotować i już, ale tak naprawdę to nigdy
> nie będziesz do końca wiedzieć co w tym siedzi... jesli chcesz zabrać ze
> sobą jedzonko możesz wziąć makarony, ryż, kaszę - wszystkie te rzeczy da
się
> wspaniale uzupełnić warzywami i jak już musisz to mięskiem z puszki np.
> konserwą tyrolską czy czymś takim. Ja w zeszłym roku woziłam gotowe
jedzonko
> ale to ze sklepu.... i mam je do dziś, bo głównym składnikiem pożywienia
> było to co kupione na bazarze :))

No więc właśnie, któregoś roku po jakimś lecho z puszki miałam taką
rewolucję w żołądku, że do teraz mam niechęć do puszkowego jedzenia. :-//
Ale skoro więcej głosów w dyskusji jest przeciw to pewnie dam sobie
spokój..... poszukam puszek mięsnych i kotletów sojowych ;-))

Dziękuję za wypowiedzi i pozdrawiam : EwaK