Użytkownik "molly bloom" <i...@o...org.pl> napisał w wiadomości
news:c6b5h5$i01$1@nemesis.news.tpi.pl...
> o, powoli sprawa się wyjaśnia
> na pewno więc nie są to skoczogonki, bo próbowałam je już topić,
wypłukiwać,
> zlewać, etc - nadal są

Skoro nie skoczogonki to nie ma pojęcia co Ci skacze ;-)
Skoczogonki zresztą tak bardzo szkodliwe nie są, zasadniczo żywią się
martwą materią organiczną, której w doniczce może im nieco brakować,
ale dorosłej rośliny raczej nie zniszczą, chyba że to jakieś małe i
delikatne siewki.
U mnie bywały, potem ich nie było, potem znowu się pojawiały... jakoś
nic z tego nie wynikało.

> jak zacznę suszyć hoję - może nie przeżyć chyba?

Akurat hoja jest bardziej odporna na brak wody niż na jej nadmiar.

> nie ma żadnej metody typu - środek owadobójczy?

Może w międzyczasie pojawiła się w sklepach jakaś cudowna chemia na
wszystko, ale w tej dziedzinie to nic Ci nie potrafię pomóc.
Pamiętam kilka lat temu w "Świecie Ogrodów" jakiś reportaż o
biologicznych metodach zwalczania, niestety dla nas to tylko jako
ciekawostka :(

Pozdrawiam
Ewa