« poprzedni wątek | następny wątek » |
161. Data: 2006-04-24 22:20:40
Temat: Re: perfumy dla dzieci?W wiadomości <news:e2jie3$ip2$1@news.onet.pl>
Marchewka <M...@b...pl> pisze:
> Tak. Miałam np. klocki Lego, śliczne pianinko i bardzo dużo
> książeczek.
I to wszystko?
Sama widzisz, ze to zaledwie ułamek tego, co teraz mają nasze dzieci.
>> Iwonko, od czasów naszego dzieciństwa minęło ~dzieści lat i jeden
>> ustrój.
> No i od razu musiało nam się w głowach tak poprzekręcać, że rządzi
> nami nie nasz zdrowy rozsądek, tylko koncernowi marketingowcy.
I ze względu na tych wstrętnych marketingowców nie należy dzieciom kupować
nic, co akurat jest w reklamach?
Nawet jeśli jest to świetna zabawka spełniająca marzenia dziecka i nawet
jeśli nie byłaby reklomowana, to tak czy siak kupiłoby się ją?
>> Nie? I dałaś się złapać na lep marketingowców od "niepotrzebnych
>> zabawek"?
> 1. Nie kupujemy zabawek pod wpływem nacisku reklamy, bo wiem, jak to
> działa.
A dlaczego zakładasz, że dziecko Pamany jest pod wpływem reklam, a nie po
prostu chce mieć swoje perfumy, tak jak mama?
Podobnie jak Twoja córka marzy o (przykładowo) prawie dorosłym odkurzaczu,
pralce, prawie takiej, jak maja rodzice, mebelkach dla lalek, grach,
książkach, klockach? Wprawdzie nie kupujesz jej tego wszystkiego pod wpływem
reklamy, ale tak czy siak kupujesz, bo masz taką możliwość. Pamana również
ma możliwość kupienia wody toaletowej dla córki. Dlaczego miałaby z niego
nie skorzystać?
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
162. Data: 2006-04-24 22:21:40
Temat: Re: perfumy dla dzieci?W wiadomości <news:e2jih0$j3q$1@news.onet.pl>
Marchewka <M...@b...pl> pisze:
> Moje dzieciństwo skończyło się baaaardzo dawno temu. Miałam także
> wtedy mało dziecięce marzenia.
> Iwona (nie drążyć)
Spełniły się chociaż? :)
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
163. Data: 2006-04-24 22:29:52
Temat: Re: perfumy dla dzieci?Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:e2jigp$1hsp$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:e2ji4j$huo$1@news.onet.pl>
> Marchewka <M...@b...pl> pisze:
>
>> Nixe, co jakiś czas slysze podobny tekst. Tylko wiek mojego dziecka
>> się zmienia. Jak byłam w ciąży, też słyszałam, że 'pogadamy, jak
>> urodzisz'.
>
> Nienienie, to się tyczyło Molnarki.
Mnie także takie teksty serwowano.
>> Strasznie to tendencyjne, nic nie wnoszące i nudne.
>
> Ale prawdziwe.
Tia... Ale to jedynie _Twoja_ prawda.
>> A w tej całje historii i tak najważniejsze jest: jak sobie wychowasz,
>> tak będziesz miał. Mam nadzieję tak wychować dziecko/i, by za 4 lata
>> nie przedstawiało mi pomysłów z perfumami, ani z tatuażem za lat 11.
>
> Nie chodzi mi o sposób wychowania i pomysły dziecka, tylko o to, że nie
> dopuszczasz do siebie myśli, że gdy Twoje dziecko podrośnie, skończy się
> czas "sterowania" nim, a zacznie się czas kompromisów.
A gdzie coś takiego wyczytałaś? Doskonale wiem, że taki czas nastąpi. Uważam
jednak, że w temacie rzuconego przeze mnie przykładu 13-latki (czy
16-latki), chącej zrobić sobie tatuaż nad tyłkiem, nie ma miejsca na
kompromis.
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
164. Data: 2006-04-24 22:36:55
Temat: Re: perfumy dla dzieci?W wiadomości <news:e2jjgn$l7q$1@news.onet.pl>
Marchewka <M...@b...pl> pisze:
> A gdzie coś takiego wyczytałaś?
Tak zrozumiałam z tego, co napisałaś Pamanie.
> Uważam jednak, że w temacie rzuconego przeze mnie przykładu 13-latki
> (czy 16-latki), chącej zrobić sobie tatuaż nad tyłkiem, nie ma
> miejsca na kompromis.
I dlatego pozostaje mi tylko napisać - pożyjemy, zobaczymy :)
Jakkolwiek by to było dla Ciebie tendencyjne, nic nie wnoszące i nudne.
Ja w każdym razie przestałam się zarzekać, że nigdy, zawsze, po moim trupie
;-)
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
165. Data: 2006-04-24 22:37:08
Temat: Re: perfumy dla dzieci?Marchewka <M...@b...pl> napisał(a):
> w temacie rzuconego przeze mnie przykładu 13-latki (czy
> 16-latki), chącej zrobić sobie tatuaż nad tyłkiem, nie ma miejsca na
> kompromis.
Henna?
Ja też jestem radykał. Ale dziecko mnie uczy pokory. To twardy
negocjator. Muszę mieć coś w rekawie, jak będzie chciał zrobić coś, co
mnie wkurzy _na pewno_.
Na razie bazuję na psychologii rozwojowej i wpajam skojarzenia.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
166. Data: 2006-04-24 22:37:10
Temat: Re: perfumy dla dzieci?Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:e2jivq$1rsp$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:e2jie3$ip2$1@news.onet.pl>
> Marchewka <M...@b...pl> pisze:
>
>> Tak. Miałam np. klocki Lego, śliczne pianinko i bardzo dużo
>> książeczek.
>
> I to wszystko?
Nie, to _na przykład_ (np.). Miałam wiele innych zabawek, wszystkich nie
pamiętam. Mogę nie pamiętać? ;-)
> Sama widzisz, ze to zaledwie ułamek tego, co teraz mają nasze dzieci.
Dopowiadasz, zamiast czytać ze zrozumieniem.
>>> Iwonko, od czasów naszego dzieciństwa minęło ~dzieści lat i jeden
>>> ustrój.
>
>> No i od razu musiało nam się w głowach tak poprzekręcać, że rządzi
>> nami nie nasz zdrowy rozsądek, tylko koncernowi marketingowcy.
>
> I ze względu na tych wstrętnych marketingowców nie należy dzieciom kupować
> nic, co akurat jest w reklamach?
Tego nie napisałam.
>>> Nie? I dałaś się złapać na lep marketingowców od "niepotrzebnych
>>> zabawek"?
>
>> 1. Nie kupujemy zabawek pod wpływem nacisku reklamy, bo wiem, jak to
>> działa.
>
> A dlaczego zakładasz, że dziecko Pamany jest pod wpływem reklam, a nie po
> prostu chce mieć swoje perfumy, tak jak mama?
Tego nie zakładam. Piszę jedynie, że kiedyś nie było sztucznie wytwarzanych
potrzeb u dzieci, a wyrośli na porządnych ludzi. I w przypadku perfum nie
uważam, by były niezbędnie potrzebne 6-latce. Są rzeczy dla dorosłych
(perfumy, alkohol etc.), w świat których nie powinno się zbyt wcześnie
wprowadzać dzieci.
> Podobnie jak Twoja córka marzy o (przykładowo) prawie dorosłym odkurzaczu,
> pralce, prawie takiej, jak maja rodzice, mebelkach dla lalek, grach,
> książkach, klockach?
Nie wiem, jak Ty, ale ja widzę różnicę między kockami a perfumami.
> Pamana również ma możliwość kupienia wody toaletowej dla córki. Dlaczego
> miałaby z niego nie skorzystać?
Jeśli chodzi o pamanę, to niech robi, co chce.
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
167. Data: 2006-04-24 22:38:26
Temat: Re: perfumy dla dzieci?Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:e2jj1m$1s0m$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:e2jih0$j3q$1@news.onet.pl>
> Marchewka <M...@b...pl> pisze:
>> Moje dzieciństwo skończyło się baaaardzo dawno temu. Miałam także
>> wtedy mało dziecięce marzenia.
>> Iwona (nie drążyć)
>
> Spełniły się chociaż? :)
Tak, ale miałam już wtedy 22 lata.
Iwona (prosiłam, by nie drążyć)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
168. Data: 2006-04-24 22:48:25
Temat: Re: perfumy dla dzieci?W wiadomości <news:e2jju4$m98$1@news.onet.pl>
Marchewka <M...@b...pl> pisze:
> Nie, to _na przykład_ (np.). Miałam wiele innych zabawek, wszystkich
> nie pamiętam. Mogę nie pamiętać? ;-)
Czy te wszystkie zabawki były_identyczne_jak te, które ma Twoja córka?
I nie chodzi mi o wygląd, lecz o funkcję.
>> Sama widzisz, ze to zaledwie ułamek tego, co teraz mają nasze dzieci.
> Dopowiadasz, zamiast czytać ze zrozumieniem.
Co takiego dopowiadam?
Przecież to oczywiste, że 30-40 lat temu na rynku nie było nawet 1/100 tego,
co jest teraz.
>>> No i od razu musiało nam się w głowach tak poprzekręcać, że rządzi
>>> nami nie nasz zdrowy rozsądek, tylko koncernowi marketingowcy.
>> I ze względu na tych wstrętnych marketingowców nie należy dzieciom
>> kupować nic, co akurat jest w reklamach?
> Tego nie napisałam.
Tak to zabrzmiało.
> Tego nie zakładam. Piszę jedynie, że kiedyś nie było sztucznie
> wytwarzanych potrzeb u dzieci, a wyrośli na porządnych ludzi.
Perfumy dla dzieci nie stanowią sztucznie wytworzonej potrzeby dzieci.
Są odpowiedzią rynku na potrzeby realne.
A potrzeby realne bada się w "nieco" mniej przedpotopowy sposób, niż
~dzieści lat temu.
Stąd odpowiedzi są znacznie trafniejsze i bardziej urozmaicone, niż kiedyś.
Jako marketingowiec powinnaś to wiedzieć :)
> przypadku perfum nie uważam, by były niezbędnie potrzebne 6-latce.
A wózek dla lalek jest_niezbędny_?
Albo pralka-zabawka na "prawdziwą" wodę?
Albo zestaw "mały fryzjer"?
> rzeczy dla dorosłych (perfumy, alkohol etc.), w świat których nie
> powinno się zbyt wcześnie wprowadzać dzieci.
Przywaliłaś teraz lepiej, niż Chomik z komórką.
Równie dobrze mogłaś napisać - są rzeczy dla dorosłych (chipsy, narkotyki
itp.), w świat których nie powinno się zbyt wcześnie wprowadzać dzieci.
Sorki, ale nie rozumiem, co mają perfumy do alkoholu (prócz składu)?
>> Podobnie jak Twoja córka marzy o (przykładowo) prawie dorosłym
>> odkurzaczu, pralce, prawie takiej, jak maja rodzice, mebelkach dla
>> lalek, grach, książkach, klockach?
> Nie wiem, jak Ty, ale ja widzę różnicę między kockami a perfumami.
Ja też. Tak samo, jak widzę różnicę między grzechotką a gameboyem.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
169. Data: 2006-04-24 22:49:36
Temat: Re: perfumy dla dzieci?W wiadomości <news:e2jk0q$mdt$1@news.onet.pl>
Marchewka <M...@b...pl> pisze:
> Tak, ale miałam już wtedy 22 lata.
> Iwona (prosiłam, by nie drążyć)
Dyć nie drążę, co to za marzenia, tylko pytam czy się spełniły ;-)
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
170. Data: 2006-04-24 23:21:39
Temat: Re: perfumy dla dzieci?W wiadomości:e2jfhe$acb$...@n...onet.pl,
Marchewka <M...@b...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Gosia Plitmik" <p...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:e2ilme$btk$1@news.onet.pl...
> Marchewka napisał(a):
>
>>> Ja tez tak mówiłam... Wolę kupić perfumy niż żywego szczura...
> Tiaa, zapytaj Basie co by wolała swego czasu kupic:D
>
>
> Mowa jest o jedynym egzemplarzu. Basia zgodziła się na parkę. ;-)
Ale ja mam parkę dzieci, znaczy dwie sztuki. Jak każda chciałaby szczurka,
to ja naprawde wolę komórki. Niezależnie od tego, czy szczur zywy czy
martwy.
pozdrawiam Tatiana
--
Pierwsza miłość - liczy się tylko do drugiej
/Czesław Banach/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |