« poprzedni wątek | następny wątek » |
171. Data: 2006-04-24 23:36:24
Temat: Re: perfumy dla dzieci?W wiadomości:e2ji4j$huo$...@n...onet.pl,
Marchewka <M...@b...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
> news:e2jgmp$gsr$1@news.mm.pl...
>> W wiadomości <news:e2jgad$cre$1@news.onet.pl>
>> Marchewka <M...@b...pl> pisze:
>>
>>> Nie widzę tu miejsca na kompromis.
>>
>> Bo Twoje dzidzi ledwo co skończyło dwa latka.
>> Rozumujesz trochę jak zacietrzewiony Chomik, co to zatłucze, a nie
>> popuści ;-)
>> Pogadamy o tym za lat ~naście.
>
> Nixe, co jakiś czas slysze podobny tekst. Tylko wiek mojego dziecka
> się zmienia. Jak byłam w ciąży, też słyszałam, że 'pogadamy, jak
> urodzisz'. Strasznie to tendencyjne, nic nie wnoszące i nudne.
> A w tej całje historii i tak najważniejsze jest: jak sobie wychowasz,
> tak będziesz miał. Mam nadzieję tak wychować dziecko/i, by za 4 lata
> nie przedstawiało mi pomysłów z perfumami, ani z tatuażem za lat 11.
> Iwona (parafrazująca)
Do momentu, kiedy Ty możesz sterować marzeniami, potrzebami itp swojego
dziecka, bo jedyny jego kontakt z resztą świata odbywa się poprzez mało
werbalne blublanie i kontakt z otoczeniem nie powoduje jakichś dodatkowych
marzeń. Wystarczy dziecko odciąć od reklam TV, puszczać inteligentne
bajeczki, czytać mądre książki itp. Ale potem, kiedy dziecko idzie do
przedszkola, szkoły, ma koleżanki z podwórk, z bloku, skądkolwie, z kątowni
;-) to wtedy trudniej wpływać Ci na to, co dziecko zobaczy i zapragnie. Jak
mam tłumaczyć dziecku, że np. nie może uzywac perfum, skoro:
a) mama używa - zatem nie szkodliwe dla życia
b) koleżanki też - zatem dzieci też nie zabija
c) są reklamy "perfum" dla dzieci - czyli istnieją specjalne perfumy (wody,
cokolwiek) dla dzieci
d) mam urodziny/imieniny/inną okazję i mogę powiedzieć znajomym
(potencjalnym darczyńcom co chcę dostać)
e) mam swoje kieszonkowe i w ostateczności, jak już nikt mi tych perfum nie
da, to sama sobie kupię - za pośrednictwem mamy, rezygnując z innych
przyjemności.
Inksza inkszość jest z tatuażem, bo to trwałe jest, nieodwracalne i w ogóle,
ale perfumy?
Moje dziewczynki (9 i 7 lat) raz w roku, na sylwestra mogą miec pomalowane
paznokcie i oczy, podczas, gdy ich koleżanki mogą prawie co weekend. Moje
dziewczynki mają dostane perfumy dla dzieci, a dodatkowo zbierają butelki po
moich perfumach i wypsikują resztki. Nikt na tym nie cierpi.
Powiem więcej - Maja dostanie na komunię (za niecały miesiąc) komórkę -
najgorszy egzemplarz jaki mam w domu - na wypadek jakby ktoś ukradł.
pozdrawiam Tatiana
--
Pocałunki są tym, co pozostało z języka raju
/Józef Conrad-Korzeniowski/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
172. Data: 2006-04-25 04:13:32
Temat: Re: perfumy dla dzieci?Użytkownik "Gosia Plitmik" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:e2im00$btk$2@news.onet.pl...
Dunia napisał(a):
> Bez przesady, przeciez nikt tu nie pisze o kupowaniu dziecku Dune
> czy Samsary... Te zapachy dla dziewczynek za zwykle bardzo dyskretne,
> owocowe, bez alkoholu. Efekt jest niewiele wiekszy niz po zapachowym
> plynie pod prysznic.
Dokładnie tak. Moja córa ma takie z YR, miły, delikatny zapach. No, ale
ona ma tez błyszczyk, dziecinny co prawda, ale jest i ja akurat wole, by
uczyła sie od małego jak dbac o siebie, niz pozniej "babochłop" ma mi
wyrosnac.
Ani błyszczyk, ani perfuma nie są jedynie słusznymi wyznacznikami dbania o
siebie.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
173. Data: 2006-04-25 05:26:29
Temat: Re: perfumy dla dzieci?Dzisiaj *Nixe* napisał(a),a było to tak:
> Rozumujesz trochę jak zacietrzewiony Chomik, co to zatłucze, a nie popuści
> ;-)
Nixe. Jak to Ci wytłumaczyć? Ja w tej chwili tak myślę, ale zdaję sobie
sprawę, że " nigdy nie mów nigdy" ( już się tego nauczyłam). Na dzień
dzisiejszy zatłukłabym ;-), a co będzie potem jak dojdzie do tej sytuacji
to....myslę, że będzie rozmowa, kompromis, przekonywanie. Może do tego
czasu zmienie zdanie. Nie wiem jak będę daną sprawę widziała za parenaście
lat. Teraz to jest - zatłukłabym i basta ;-)))
> Pogadamy o tym za lat ~naście.
Pamiętam jak zarzekałam się, że mój mały nie będzie robił tak jak moja
chrześnica będąca w jego wieku teraz. Biję się w pierś bo to co mówiłam
swoją drogą, a życie swoją.
--
Aga, Maciuś ( 21.06.2002)
http://42.pl/u/hnl zdjęcia nowsze i nie tylko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
174. Data: 2006-04-25 05:35:30
Temat: Re: perfumy dla dzieci?Dzisiaj *Nixe* napisał(a),a było to tak:
> Moja córa swoich perfum wprawdzie nie ma, ale raz na ruski rok,
> przy okazji wyjścia "do ludzi" psikam ją za uchem jakąś lekką, świeżą wodą.
> Nie widzę w tym niczego zdrożnego.
To u nas jest na tej zasadzie, że jak mąż się psika to i mały musi bo chce
tak jak jak tatuś i potem lata po całym domu i każe sobie mówić jak bosko
pachnie. Boss bosko pachnie to nie ulega wątpliwości :-)
Mam tylko problem z tymi komórkami, ale czytając posty widzę, że
przesadzam. Nie mam argumentów konkretnych. Chyba tu jest zasada jak u
małego dziecka. Nie bo nie :-((((
Jeżeli już komórka to tylko na kartę?
--
Aga, Maciuś ( 21.06.2002)
http://42.pl/u/hnl zdjęcia nowsze i nie tylko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
175. Data: 2006-04-25 05:46:03
Temat: Re: perfumy dla dzieci?W wiadomości <news:50cu0yblm8w8.dlg@chomik1979.pl>
chomik <chomik1979@BEZ_TEGOo2.pl> pisze:
> Mam tylko problem z tymi komórkami, ale czytając posty widzę, że
> przesadzam.
Trochę tak, bo niesłusznie - jak zauważyła Siwa - potraktowałaś ten
przedmiot jako zabawkę, a nie użyteczną rzecz.
> Jeżeli już komórka to tylko na kartę?
Moim zdaniem tak. Zapewnia to jakiś limit połączeń i w razie kradzieży/prób
wyłudzenia traci się tylko aparat.
A ten wystarczy mieć z gatunku tańszych/używanych/"nietrendy", więc mało kto
się na niego połasi.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
176. Data: 2006-04-25 05:48:59
Temat: Re: perfumy dla dzieci?Użytkownik "Marchewka" <M...@b...pl> napisał w
wiadomości news:e2jh1n$f0a$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Gosia Plitmik" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:e2j310$poa$1@news.onet.pl...
> Mała po prostu chce
> nasladowac matke. Pokaz mi dziewczynke, która nie jest zainteresowana
> kosmetyczka matki i nie marzy o perfumach, cieniach itd?
>
> Takie zainteresowania i marzenia są IMO normalne. Każda z nas pewnie
> naśladowała mamę. Ale czy któraś z nas miała perfumy jakieś własne?
> Producenci kosmetyków podłapały te zaiteresowania i marketingowo
> bezlitośnie piłują ludziom (rodzicom i dzieciom) mózgi, kreując nowe
> potrzeby. Po co się na ten lep łapać?
No więc ja się wetnę. Ja miałam. Właśnie będąc małą dziewczynką w wieku
przedszkolno-wczesnoszkolnym miałam własne perfumy. W maleńkiej buteleczce,
specjalnie dla dzieci. Jakoś mi to się w lolitkowatość i barbiowatość nie
przerodziło. Więc nie demonizujmy.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
177. Data: 2006-04-25 05:57:47
Temat: Re: perfumy dla dzieci?Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:e2kd2u$akg$1@news.mm.pl...
>
>> Jeżeli już komórka to tylko na kartę?
>
> Moim zdaniem tak. Zapewnia to jakiś limit połączeń i w razie
> kradzieży/prób wyłudzenia traci się tylko aparat.
Yhm... I moje skąpiradło uzbierało w ten sposób 300 zł. Co nie jest złe, bo
jak na moim abonamentowym rachunek urośnie do niebotycznych wysokości, to
dzwonię z jego ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
178. Data: 2006-04-25 06:17:21
Temat: Re: perfumy dla dzieci?"siwa" napisał
> zona alberta <r...@o...pl> napisał(a):
>
>>> chłopcy namiętnie grały
>> _Chłopcy_ grali. _Chłopaki_ grały. ;)
>
> W pierwotnej formie było "dzieci". Zajęłam się kłóceniem z syneczkiem
> i poprawiłam pół zdania.
No patrz, a ja byłam pewna, że w Twoim przypadku - to celowe..
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
179. Data: 2006-04-25 06:42:47
Temat: Re: perfumy dla dzieci?Dnia Mon, 24 Apr 2006 23:30:42 +0200, Baranska napisał(a):
> Ja takoż.
?
Załem jedną Barańską w liceum i była to duża blondyna.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
180. Data: 2006-04-25 06:48:15
Temat: Re: perfumy dla dzieci?
Użytkownik "Marchewka" :
>
> Tak, ale miałam już wtedy 22 lata.
> Iwona (prosiłam, by nie drążyć)
>
Drążyć nie będę, ale myślę ze to w pewnym stopniu wyjaśnia Twoje takie a nie
inne poglądy.
Jesli nie miałaś takich "normalnych" dziecięcych marzeń, czasem przyznaję
bardzo głupich - to zapewne w jakimś stopniu trudno Ci je zrozumieć.
Ja jako dziecko w życiu nie marzyłam o perfumach i szmince (byłam straszna
chłopczyca), za to przez całe dziecięce życie marzyłam o tym aby mieć własne
zwierzę a rodzice się nie zgadzali.
Zapewne dlatego bez większych protestów zgadzam się na te szczury, chociaż
to uciążliwe.
A młodzi mają okazję się przekonać że jak się marzenia spełniają - to też
nie zawsze jest to takie proste.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |