« poprzedni wątek | następny wątek » |
241. Data: 2006-04-25 11:21:38
Temat: Re: perfumy dla dzieci?złośliwa <n...@u...to.interia.pl> napisał(a):
> przechodziłam koło porodówki /.../
i te śliczne pyszczki mi się do oczu rzuciły
Śliczne pyszczki NOWORODKÓW?
To musi być hormon. Nie ma ładnych noworodków.
Po roku nawet Bysiek przestał mi sie podobac na zdjęciach,
a pamiętam, że uważałam że przepiękny.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
242. Data: 2006-04-25 11:22:13
Temat: Re: perfumy dla dzieci?
> Hm, ciekawe jest ostatnie zdanie, że nastolatek bez komórki czułby się
> wyizolowany.
> Szczerze mówiąc pierwszą komórkę po roku używania najzwyczajniej w świecie
> nie naładowałam w pewnym momencie i umarła śmiercią naturalną na parę lat bo
> byłam już tak zmęczona tym dzwonieniem co raz, ze czułam się jak na smyczy.
> Mam telefon stacjonarny w domu, tu jestem jak jestem, tu pracuję, a jak mnie
> nie ma to po prostu mnie nie ma i trzeba zadzwonić później.:>
> Teraz znów mam od niedawna w sumie (może od roku?) ze względu na dzieci
> które już nie chodzą do przedszkola w sąsiedniej klatce tylko spory kawałek
> od domu, ale numer ma najbliższa rodzina, ze 4 znajomych, jeden
> zleceniodawca (ale mamy niepisany układ że na komórki dzwonimy do siebie
> tylko w razie "zawaliło się i jest koniec świata") i przedszkole właśnie.
>
> No cóż, może młodzież wbrew pozorom lubi być na smyczy? może warto to
> przemyśleć? :)))
>
>
> --
> Edyta Czyż
> >>Sowa<<
> // varium et mutabile semper femina // Wergiliusz
>
Witam,
czy to powyzsze to pisalas o mnie? Zgadza sie w 100% :)
Ja na dodatek zapominalam przy pierwszej komorce,ze ja w ogole mam i wybralam
sie kiedys z moja rodzicielka i chlopakami do Hagi zwiedzic Madurodam. W pewnym
momencie slychac gdzies telefon,ktory dzwoni i dzwoni i dzwoni.Mowie do
mamy:ale palant,ma telefon i nie odbiera,to po co go nosi ze soba? Na to
rodzicielka: Luiza,to z twojego plecaka ten dzwiek... Bez komentarza.
Obecna komorke nosze ze soba i nie zapominam naladowac,ale numer znaja tylko
slubny,rodzice,tesciowa,szwagierka i dwie przyjaciolki oraz szkola dzieci.
Kilka miesiecy temu rowniez Jonathan dostal komorke na karte (za cale 5 euro i
ma do tej pory).Np.dzisiaj po szkole jedzie z kolega na rowerze do sklepu do
innej wsi (jakies 8 km w obie strony) i wtedy zabiera telefon. Raz w tyg.jezdzi
na szachy rowniez do innej miejscowowsci i tez ma komorke przy sobie. Do tej
pory nie naduzywa telefonu i traktuje go wylacznie na zasadzie:gdyby cos,to mam
kontakt z rodzicami.
Michael tez sie domagal komorki,wiec ja dostal:wazy chyba pol kilo,rok
produkcji 1995,brak karty sim...Ale ma telefon:) i to dla niego
najwazniejsze.Nawet zdjecia nim robi,filmy kreci,korzysta z internetu i
nawigacji-nie ma to jak tatusia papugowac.
Pozdrawiam-Luiza oraz Jonathan'96 i Michael'99
NL
==============
www.pol-ned.tk
==============
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
243. Data: 2006-04-25 11:22:38
Temat: Re: perfumy dla dzieci?Dnia Tue, 25 Apr 2006 12:21:52 +0200, Agnieszka napisał(a):
> Ale wnuka to chyba ciężko sobie zrobić...
Jak się człowiek dobrze trzyma a syn ma dobry gust to nie widzę zasadniczo
problemu.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
244. Data: 2006-04-25 11:27:52
Temat: Re: perfumy dla dzieci?Dnia Tue, 25 Apr 2006 11:38:28 +0200, kolorowa napisał(a):
> "Sowa" napisała
>> No cóż, może młodzież wbrew pozorom lubi być na smyczy?
>
> Dlaczego od razu na smyczy? Przecież nie ma obowiązku odbierania telefonów.
> Jeśli ktoś ulega groźbom zerwania, to jego problemem nie jest komórka, tylko
> uleganie takim groźbom i poddawanie się czyjejś woli.
E tam! Czego ucho nie słyszy tego sercu nie żal. Nigdy nie wiadomo, co
powie ten, który zadzwoni.
> Moja komórka jest dla mnie. Odbieram ją wtedy, kiedy chcę i kiedy mogę.
> Jeśli ktoś ma dla mnie ważną wiadomość, to ją zostawi mojej sekretarce.
Z dziećmi/młodzieżą jest jednak chyba troszkę inaczej, prawda? Szczególnie
gdy komórkę kupili i utrzymują rodzice.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
245. Data: 2006-04-25 11:35:45
Temat: Re: perfumy dla dzieci?"puchaty" napisał
>> Moja komórka jest dla mnie. Odbieram ją wtedy, kiedy chcę i kiedy mogę.
>> Jeśli ktoś ma dla mnie ważną wiadomość, to ją zostawi mojej sekretarce.
>
> Z dziećmi/młodzieżą jest jednak chyba troszkę inaczej, prawda? Szczególnie
> gdy komórkę kupili i utrzymują rodzice.
Odniosłam się do kontaktów komórkowych z rówieśnikami.
Rodzice, jeśli mają taki zamiar, to trzymają nieletniego na smyczy i bez
komórki. Po prostu bez komórki nigdzie dziecka nie wypuszczą.
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
246. Data: 2006-04-25 11:39:28
Temat: Re: perfumy dla dzieci?
Użytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:e2kgiq$23ru$1@news2.ipartners.pl...
> Ja jako dziecko w życiu nie marzyłam o perfumach i szmince (byłam straszna
> chłopczyca), za to przez całe dziecięce życie marzyłam o tym aby mieć
> własne
> zwierzę a rodzice się nie zgadzali.
A ja marzyłam o starszym bracie. I długo mialam rodzicom za złe, że zgadzali
się tylko na młodszego ...
pozdrówka
Karolina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
247. Data: 2006-04-25 11:46:19
Temat: Re: perfumy dla dzieci?> W wiadomości <news:e2ji4j$huo$1@news.onet.pl>
> Marchewka <M...@b...pl> pisze:
>
> > Nixe, co jakiś czas slysze podobny tekst. Tylko wiek mojego dziecka
> > się zmienia. Jak byłam w ciąży, też słyszałam, że 'pogadamy, jak
> > urodzisz'.
>
> Nienienie, to się tyczyło Molnarki.
>
> > Strasznie to tendencyjne, nic nie wnoszące i nudne.
>
> Ale prawdziwe.
>
> > A w tej całje historii i tak najważniejsze jest: jak sobie wychowasz,
> > tak będziesz miał. Mam nadzieję tak wychować dziecko/i, by za 4 lata
> > nie przedstawiało mi pomysłów z perfumami, ani z tatuażem za lat 11.
>
> Nie chodzi mi o sposób wychowania i pomysły dziecka, tylko o to, że nie
> dopuszczasz do siebie myśli, że gdy Twoje dziecko podrośnie, skończy się
> czas "sterowania" nim, a zacznie się czas kompromisów. Jeśli się tego w porę
> nie zrozumie, to problemy będą rosły jak grzyby po deszczu. Poczytaj sobie
> posty tutejszych "starszych" mamuś. Ja tam im wierzę :)
>
> --
> Nixe
>
Podepne sie do was,bo takie starsze mam w domu i niedawno wlasnie trzeba bylo
kompromis osiagnac. Jonathan zazyczyl sobie fryzure ...punka:prawie lyso z boku
i grzebien na czubku. Poniewaz ja jestem ich fryzjerka prosbe skierowano do
mnie i do Andre,zeby sie zgodzil. Po dlugiej rozmowie-bez obecnosci dzieci-
postanowilismy wyrazic zgode,ale troche te fryzure zmodyfikowac:z boku
krotko,ale nie lyso i grzebien +/- 4-5 cm. Scielam wlosy w taki sposob,iz
Jonathan robi sobie na zel punka lub czesze wlosy normalnie.Od razu dodam,ze
wlosy sa zawsze czyste i koloru naturalnego. Z poczatku mielismy opory,ale
stwierdzilismy,ze kategoryczny sprzeciw najlepszym wyjsciem nie jest i lepiej
dogadac sie z dzieciakiem niz od razu zabraniac. Zreszta zawsze uczymy
chlopakow,ze rozmowa mozna wiele osiaganc,a krzykiem i obrazaniem raczej szanse
sa male. Chlopak ma prawie 10 lat i zaczynaja sie pierwsze proby z fryzura i
ubraniami-ostatnio sam chcial wybierac sobie spodnie oraz bluzy i nawet bez
oporu wszystko przymierzal. Staramy sie dac mu swobode wyboru,ale zatrzegamy,ze
jego wybor musi nam tez pasowac (uwielbia czarny kolor i gdyby mogl,to
wszystkie bluzy mialby czarne).
Pozdrawiam-Luiza oraz Jonathan'96 i Michael'99
NL
==============
www.pol-ned.tk
==============
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
248. Data: 2006-04-25 12:18:35
Temat: Re: perfumy dla dzieci?
Użytkownik "Marchewka" <M...@b...pl> napisał
| Dbanie o siebie, to przede wszystkim higiena osobista.
|
Iwonko i dla mnie właśnie do tej higieny osobistej zalicza się ładny zapach.
A ładnie się pachnie Amor Amor Cacharela badź C-thru Amethyst ;)
Jak niżej napisałam, pewnie nie kupiłabym dziecku perfum ( szybciej wodę
odświeżającą ), ale nie mam nic przeciwko jak przychodzi i się pyta czy
popsikam ją też :)
--
Kasia + 5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
249. Data: 2006-04-25 12:27:13
Temat: Re: perfumy dla dzieci?
Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> napisał
| To musi być hormon. Nie ma ładnych noworodków.
|
Moja była ładnym noworodkiem :) Może dlatego że po cesarce - więc śliczna
cera, zero potówek czy też popękanych krwinek, zero opuchlizny, śniada cera,
czarne włosy i oczy ogromne granatowe - prawie czarne. Ani za długa, ani za
chuda, obwód główki i klatki piersiowej taki sam - naprawdę było na co
popatrzeć.
:)
--
Kasia + 5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
250. Data: 2006-04-25 12:54:28
Temat: Re: perfumy dla dzieci?złośliwa <n...@u...to.interia.pl> napisał(a):
>|> Z dwojga złego wolę wydać pieniadze na dyskretne kosmetyki niż mieć do
>|> czynienia z pannicami z przetłuszczonymi włosami i żałobą za
> paznokciami.
>| A coś pomiędzy?
> Co proponujesz ? Wode i szare mydło ?
Umyte pannice, uzywające kosmetyków stosownych do wieku?
Uściślę -- perfumy nie są dla sześciolatków. Pewnie gdybym miała
męczącą córeczkę wlałabym jej w jakieś psikadło wody z mydłem albo
płynem do kapieli. I wytłumaczyłabym, że małe dziewczynki mogą się
psikac, ale na niby. Podobnie jak nie kupujecie dzieciom prawdziwych
garnków, tylko zabawkowy substytut, odpowiedni do wieku.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |