| « poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2006-07-31 15:31:59
Temat: Re: pocalunek mezatkiDnia Mon, 31 Jul 2006 16:48:30 +0200, Quasi napisał(a):
> Ale wybrzydznaiem i
> ostentacyjnym gowniarskim buntem tego swiata *nie zmienisz*.
Quasi - masz rację, ale *tę samą prawdę* mógłbyś podać delikatniej i
kulturalniej. Słowo *gowniarskim* można zastapić *młodzieńczym* lub od
biedy w ogóle je pominąć. Jednym niepotrzebnym słowem zrażasz do siebie
człowieka.
> Fizyczna bliskosc, ktora jest bardzo latwo
> stopniowalna (pocalunek w usta to dosc wysoki stopien bliskosci) jest
> dosc dobrym wskaznikiem owego zaangazowania. Jesli Ty - w imie chuj wie
> czego (przekory?, oryginalnosci?, "pieprzenia systemu"?) - ow wskaznik
> dewaluujesz, czynisz go bezwartosciowym, doprowadzasz do czesciowego
> "oslepienie" Twojego mezczyzny. A jesli czlowiek nie widzi co sie dzieje
> za jego plecami (w sytuacji gdy calujesz kogo tylko chcesz, facet nie
> wie czy robisz to ot-tak, czy stoja za tym jakies glebsze powody) to
> czuje potworny dyskomfort. Twoja "zasada" (calowac otwory gebowe
> wszystkiemu co tylko oddych) to swoisty "kamuflarz na zmierzanie ku
> zdradzie".
LOL Jak celnie. Podpisuję się pod każdym zdaniem :)
Pozdrawiam
--
Immon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2006-07-31 15:47:24
Temat: Re: pocalunek mezatkiA jesli czlowiek nie widzi co sie dzieje
>> za jego plecami (w sytuacji gdy calujesz kogo tylko chcesz, facet nie
>> wie czy robisz to ot-tak, czy stoja za tym jakies glebsze powody) to
>> czuje potworny dyskomfort. Twoja "zasada" (calowac otwory gebowe
>> wszystkiemu co tylko oddych) to swoisty "kamuflarz na zmierzanie ku
>> zdradzie".
Ciekawe skąd u Ciebie taka podejrzliwość, czyż byś juz coś takiego przeżył?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2006-07-31 15:50:09
Temat: Re: pocalunek mezatki
Użytkownik "goha" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:eal3v5$te9$1@news.onet.pl...
> z kobietami witamy sie tak samo, ale oburzenie budzi całowanie facetów
i to
> wsród facetów jak widać po wypowiedziach
Jestem facet, ale zaczyna mi być wstyd za resztę :/
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2006-07-31 15:51:49
Temat: Re: pocalunek mezatkiDnia Mon, 31 Jul 2006 17:47:24 +0200, goha napisał(a):
> A jesli czlowiek nie widzi co sie dzieje
>>> za jego plecami (w sytuacji gdy calujesz kogo tylko chcesz, facet nie
>>> wie czy robisz to ot-tak, czy stoja za tym jakies glebsze powody) to
>>> czuje potworny dyskomfort. Twoja "zasada" (calowac otwory gebowe
>>> wszystkiemu co tylko oddych) to swoisty "kamuflarz na zmierzanie ku
>>> zdradzie".
>
>
> Ciekawe skąd u Ciebie taka podejrzliwość, czyż byś juz coś takiego przeżył?
Wystarczy odrobina wyobraźni
--
Immon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2006-07-31 15:53:54
Temat: Re: pocalunek mezatki
Użytkownik "Quasi" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:eal57s$hnm$1@amigo.idg.com.pl...
> Powiem krotko.
Powiem krótko, jestem facet, ale biologia nie zrobiła mi z mózgu szamba.
Tyle. Jakoś zyję pośród facetów, z których część nie ma takich akurat
biologicznie uwarunkowanych fanaberii, a jakoś potrafią żyć, zakładać
rodziny, być odpowiedzialnymi i... potrafią tolerować odmienności. Nie,
nie jestem gejem.
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2006-07-31 16:05:44
Temat: Re: pocalunek mezatkiHimera w news:eajo5b$cv7$1@inews.gazeta.pl napisał(a):
>
> Greg to ze ciebie mamusia w usta caluje nie oznacza ze kazdego.
To, że Ciebie mamusia w ust nie całowała nie oznacza, że mamusie tego nie
robią.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2006-07-31 16:26:44
Temat: Re: pocalunek mezatkiQuasi w news:eal57s$hnm$1@amigo.idg.com.pl napisał(a):
>
> Mezczyznie zalezy na tym, by znac stopien Twojego emocjonalnego
> zaangazowania w relacje z nim i innymi mezczyznami.
Ogólnie ludziom zależy na tym by znać stopień zaangażowania partnera. A po
drugie ciekawym jest, że przywołujesz zaangażowanie emocjonalne gdy piszesz
o:
> Fizyczna bliskosc,
Nie zaprzeczysz chyba, że można z kimś wejść w bliski kontakt fizyczny gdy
emocjonalnego nie ma żadnego?
> Jesli Ty - w imie chuj wie czego (przekory?, oryginalnosci?,
> "pieprzenia systemu"?) - ow wskaznik dewaluujesz, czynisz
> go bezwartosciowym,
Twoim zdaniem go dewaluuje.
> calowac otwory gebowe wszystkiemu co tylko oddych)
Nieuzasadniona nadinterpretacja.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2006-07-31 16:30:02
Temat: Re: pocalunek mezatki> Dnia Mon, 31 Jul 2006 16:12:48 +0200, goha napisał(a):
>
> *Równie dobrze* mogłabyś napisać tak:
Ale nie napisała tak, więc o co chodzi?
Idąc Twoim tropem rozumowania - wysoki wyrok za pobicie ponieważ sprawca
równie dobrze mógłby się tłumaczyć, że wbicie ofiarze siekiery w plecy nie
oznacza, że chciał go zabić.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2006-07-31 16:45:25
Temat: Re: pocalunek mezatkiGreg napisał(a):
>> Mezczyznie zalezy na tym, by znac stopien Twojego emocjonalnego
>> zaangazowania w relacje z nim i innymi mezczyznami.
> Ogólnie ludziom zależy na tym by znać stopień zaangażowania partnera.
Nie przecze.
> A po
> drugie ciekawym jest, że przywołujesz zaangażowanie emocjonalne gdy piszesz
> o:
>> Fizyczna bliskosc,
> Nie zaprzeczysz chyba, że można z kimś wejść w bliski kontakt fizyczny gdy
> emocjonalnego nie ma żadnego?
Nieprecyzyjnie sie wyrazilem. Zwykla chcica, pozadanie, "ochota na
chwile szalenstwa" i inne stany motywujace do przygodnego romansu to tez
emocje, tez emocjonalne zaangazowanie. I to emocje na monitorowaniu
ktorych facetom najbardziej zalezy***. Nie tylko pakiet emocjonalny
zwiazany z checia wejscia w staly zwiazek.
***:
[ http://tinyurl.com/esrpf ]
[ http://tinyurl.com/qrlob ]
>> Jesli Ty - w imie chuj wie czego (przekory?, oryginalnosci?,
>> "pieprzenia systemu"?) - ow wskaznik dewaluujesz, czynisz
>> go bezwartosciowym,
> Twoim zdaniem go dewaluuje.
Oczywiscie.
>> calowac otwory gebowe wszystkiemu co tylko oddych)
> Nieuzasadniona nadinterpretacja.
Nie - umyslnie zastosowana metaforyczna, dowcipna przesadnia.
pozdrawiam
Quasi
--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2006-07-31 16:54:02
Temat: Re: pocalunek mezatkiQuasi napisał(a):
> A jesli potrzebujesz jakiegos racjonalo-pragmatycznego uzasadnienia dla
> tych meskich fanaberii, to pomysl sobie: Mezczyznie zalezy na tym, by
> znac stopien Twojego emocjonalnego zaangazowania w relacje z nim i
> innymi mezczyznami. Fizyczna bliskosc, ktora jest bardzo latwo
> stopniowalna (pocalunek w usta to dosc wysoki stopien bliskosci) jest
> dosc dobrym wskaznikiem owego zaangazowania. Jesli Ty - w imie chuj wie
> czego (przekory?, oryginalnosci?, "pieprzenia systemu"?) - ow wskaznik
> dewaluujesz, czynisz go bezwartosciowym, doprowadzasz do czesciowego
> "oslepienie" Twojego mezczyzny. A jesli czlowiek nie widzi co sie dzieje
> za jego plecami (w sytuacji gdy calujesz kogo tylko chcesz, facet nie
> wie czy robisz to ot-tak, czy stoja za tym jakies glebsze powody) to
> czuje potworny dyskomfort. Twoja "zasada" (calowac otwory gebowe
> wszystkiemu co tylko oddych) to swoisty "kamuflarz na zmierzanie ku
> zdradzie". A mezczyzni z natury nie lubia gdy te sprawy sa zakamuflowane.
Cóż, to jednak ten sam Quasi. Niezły come back ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |