Data: 2000-12-19 15:13:28
Temat: Re: poczucie winy=dlugie
Od: "Yrsa" <a...@j...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Napisalam ci to na priv ale nie moglam przeslac... Masz chyba jakis blad w
mailu...
Czesc!!!
Stwierdzilam ze do ciebie napisze bo mam dokladnie identyczny problem...
Uwazam sie za "dobra" osobe i staram sie jak moge by byc mila dla ludzi i
pomagac im. Natomiast w domu (mieszkam z dziadkami) ciagle spotykam sie z
niezrozumieniem. Nigdy nie jestem dosc dobra by byli ze mnie zadowoleni. Nic
iom nie odpowiada a ja zastanawiam sie co jeszcze moge zrobic zeby bylo ok.
Czasami ogarnia mnie czarna rozpacz bo np gdy nie pracowalam i nie moglam
sobie znalezc pracy to mi wypominali ze nic nie robie i kiedy wreszcie
przestane byc taka glupia smarkula. Teraz pracuje a oni narzekaja ze nie ma
mnie w domu. Na dodatek co chwila mi babcia wypomina ze musi wstawac rano
zeby mi robic kanapki i sniadanie do pracy. Nikt nie pytal mnie czy chce by
to robili a ja sama bym sobie spokojnie poradzila. A jesli ktos cos robi tak
od siebie to jest to wredne komus to potem wypominac. Prawda? No wiec
czasami oni sie strasznie czepiaja i chce mi sie wtedy plakac. Caly dzien
mam przerabany i chodze jak walnieta. Moja babcia potrafi na mnie z geba
wyskoczyc tylko dlatego ze mam nie taka mine jak trzeba. Ja ja naprawde
kocham ale ciagle jestem nie taka jak trzeba. Czasem chce z tamtad uciec
zeby juz nie musieli mnie znosic.
Mialam tez niemila przygode z mama mojego bylego chlopaka... Bylam z nim
prawie przez dwa lata a ona zniszczyla nasz zwiazek. W sierpniu tego roku
zadzwonila do mnie pijana i mi trula przez prawie trzy godziny jaka jestem
beznadziejna i ze jej syn ma tak bezwartosciowa dziewczyne, ze jej
zmarnowalam zycie i przeze mnie pije. Grozila ze mnie zabije. Ze nasle kogos
zeby mnie sprzatnal z tego swiata... Zjechala mnie od stop do glow. I wyglad
i styl ubierania sie, i rodzine (powiedziala ze pochodze z patologicznej
rodziny) i charakter. Bylam w depresji do konca wakacji. A moj chlopak nic
nie zrobil w tej sprawie. W koncu poczul sie juz tak zmeczony jej
zrzedzeniem i moja depresja, ze jego milosc umarla... Ja nie jestem jakas
straszna. Jestem zwykla dziewczyna. I staram sie jak moge ale gdy ludzie mi
mowia jakies przykre slowa to zamykam sie w sobie i chce uciec. Zastanawiam
sie nawet nad tym dlaczego ja zyje skoro jestem taka beznadziejna.
I NIGDY NIE DOSC DOBRA... To mi przypomina walke z wiatrakami. Ale ja
wierze w ludzi i staram sie zachowac optymizm. Moja recepta jest smiech i
dobre ciacho... Hihihi Jak mam dola to wychodze z domu i laze i laze... Nie
mam swego kata w domu. Niby mam pokoj ale oni i tak nie pukaja jak wchodza i
nie moge ogladac tego co chce w tv mimo ze mam swoj w pokoju. To samo jest z
czytaniem ksiazki. Jak czytam wieczorem za dlugo to wpada wsciekly dziadek
ze mam natychmiast isc spac. Nie moge zyc wlasnym rytmem. Wszystko ich
wkurza. Z kumplami jest dobrze. Bardzo mnie lubia i podtrzymuja na duchu.
Mam nadzieje ze i ty masz takie osoby ktore ci zawsze powiedza ze jestes w
porzadku.
Bo jestes !!!!! Pozdrawiam serdecznie (o ile dobrnales az tutaj...)
:o)))))
PAPAPA
Yrsa (Agata)
|