Data: 2004-03-02 15:28:05
Temat: Re: podjecie decyzji.... watpliwosci..- troszki dlugie...
Od: "EvaTM" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Mack_the_Knife" <z...@...net> napisał w wiadomości
news:c219kc$78r$1@atlantis.news.tpi.pl...
/.../
> No i najważniejsze Trzymaj sie Stary i dobry humor niech Cię nie
> opuszcza ani na chwile - bo całe życie przed Tobš .:)
> Poznaj jakš tamtejszš Panne albo dwie (wtedy i nauka jezyka idzie
> szybciej i przyjemniej) , nie zamykaj sie w domu tylko oglšdaj i nabywaj
> wszelakš wiedze gdzie tylko sie da.
> Ten kapitał pomoże Ci nie raz w przyszłoci niezależnie czy bedziesz
> magistrem w 4-tej Rzeczpospolitej czy Polonusem za granicš.
> To Masz jak w Bank of America . :)
>
> Przepraszam grupowiczów jesli zbyt długo ględziłem.
Świetnie "poględziłeś" :).
Zgoda na całym froncie. Tęsknoty da się przeżyć a wiedza i obycie w świecie
pozostanie, tym bardziej, że stateczek którym płyniemy zmierza gdzieś bez
busoli i nie wiadomo w jakim kierunku. Trzeba poznawać świat gdy jest
szansa, a później ewentualnie wracać tutaj, jeśli będzie po co.
Rpzpętała się ostatnio dyskusja o młodych, którzy chcą emigrować z Polski.
Ja im się wcale nie dziwię - to co się dzieje na "wyżynach" władzy i biznesu
(bez odrobiny myślenia o społeczeństwie, daje taki efekt jaki widać w tym
temacie. Jeśli ktoś ma mało pieniędzy i sprytu by "kombinować" tutaj,
powinien stanąć na nogi za granicą a później ewentualnie próbować być
patriotą tutaj.
Jestem z pokolenia, które przejechało się na patriotycznym "staniu na
posterunku" w kraju, gdy inni wyjeżdżali. Teraz oni śmiać się mogą i
odpoczywać lub dalej się rozwijać gdzieś w normalnym świecie a my? ;)
My "do piachu" :).
E.
|