Data: 2009-05-16 14:07:17
Temat: Re: pokój iluzja
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
adamoxx1 pisze:
Jeszcze dodam co udało mi się zidentyfikować gdy np. zagadam do jakiejs
obcej dziewczyny na ulicy:
mam za mało ekspresywności, boje się głośno mówić, gestykulować, żeby
nie zwracać uwagi osób postronnych, bo wkurza mnie gdy ktoś się gapi i
obserwuje to co robie i słucha tego co mówie (generalnie tak jest zawsze).
I wskutek tego staram się robić wszystko bardzo dyksretnie, co powoduje
że sytuacja staje się dla dziewczyny zapewne natarczywie intymna,
zamiast całkowicie na luzie, z poczuciem humoru i bez zobowiązań.
Po prostu zagadując BOJE się zarówno jej reakcji, jak i reakcji osób
postronnych, co w ogóle nie pozwala mi rozwinąć skrzydeł i wprowadzić w
to życia i inwencji. Są dziewczyny które od pierwszego słowa powodują że
się rozluźniam, ale to się rzadziej zdarza. Dlatego preferuje zawsze
kontakty face to face z jedną osobą, z dala od innych ludzi.
W środkach publicznego transportu nie odbieram telefonów, a gdy z kimś
jade gębą z reguły mi się zamyka i nie potrafie nic na to poradzić. Bywa
nawet tak że jeśli z kimś jade i ktoś zada mi jakieś pytanie,
szczególnie pytanie wymagające żartobliwej odpowiedzi, to nie reaguje,
albo zmieniam temat i udaje że nie słyszałem.
Może to wynika z tego, że zdaje sobie sprawe że MÓJ dowcip jest inny niż
ten uliczny, który sie na codzień słyszy. Choćby to że niesamowity
śmiech wzbudzają we mnie rozmowy o gównie i pierdzeniu.
Mam jakiś lęk przed zachowywaniem się tak, jak zachowywałbym się na
odludziu, bo jakby podświadomie wiem że naraże się wtedy na drwiny,
dziwne spojrzenia, ktoś mnie uzna za wariata. No i nie jestem mistrzem
szybkich błyskotliwych ripost a la Kuba Wojewódzki.
Dużo osób mi mówi że jestem zbyt poważny (ogólnie). Że na jakieś
żartobliwe zaczepki odpowiadam poważnie i z rozmysłem, a jak nie znajde
odpowiedzi to się zacinam i mi głupio, bo nie wiem co powiedzieć.
Ilekroć ktoś poruszy jakiś dla mnie istotny temat, ktory lubie i zaczyna
z niego drwić albo żartować, to nie potrafie robić tego razem z nim.. bo
mam wrażenie że to w jakiś sposób obraża moje uczucia odnośnie tego
tematu. Bo ten konkretny temat wyzwala we mnie uczucia typu pasja,
zachwyt, ciekawość.. i to dzieje się automatycznie i nie potrafie nagle
przełączyć się w tryb żartowania z tego, nie chce nawet.
--
"Truth or happiness. Never both."
|