Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
s.nask.pl!news.nask.org.pl!plix.pl!newsfeed1.plix.pl!news-out2.kabelfoon.nl!new
sfeed.kabelfoon.nl!bandi.nntp.kabelfoon.nl!feeder.news-service.com!postnews.goo
gle.com!a21g2000yqn.googlegroups.com!not-for-mail
From: glob <r...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: pomoc odwrotna
Date: Tue, 11 May 2010 05:24:06 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 108
Message-ID: <3...@a...googlegroups.com>
References: <hs8fgb$hi8$1@news.onet.pl> <hs8g9b$jss$1@news.onet.pl>
<hs8hd2$nko$1@news.onet.pl>
<d...@d...googlegroups.com>
<1...@3...googlegroups.com>
<1...@r...googlegroups.com>
<3...@l...googlegroups.com>
<hsas39$rkd$1@news.onet.pl>
<4...@r...googlegroups.com>
<hsauh5$2s5$1@news.onet.pl>
<b...@n...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 74.86.222.81
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1273580646 30386 127.0.0.1 (11 May 2010 12:24:06 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Tue, 11 May 2010 12:24:06 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: a21g2000yqn.googlegroups.com; posting-host=74.86.222.81;
posting-account=oxm6WwoAAABbNq-FrLxteMJGewUj6LHu
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 4.01; Windows CE;
PPC)/UCWEB7.0.0.41/31/352,gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:540280
Ukryj nagłówki
Izabela napisał(a):
> On 11 Maj, 08:47, zażółcony <z...@y...on.pl> wrote:
> > Użytkownik "Izabela" <o...@o...eu> napisał w
wiadomościnews:4a7e8a34-4892-472a-8bd7-58ca0c8764a6@
r11g2000yqa.googlegroups.com...
> >
> >
> >
> > >Wiesz jak wrażliwa i delikatna na 'sugestie' jest psychika człowieka
> > >chorego?
> > >Ależ wiesz!
> > >Wiesz co dla niego moze oznaczać taka rada na ' miłe odejście'?
> > >Ależ wiesz!
> > >To swoista dyspensa i dorzucenie do jego poczucia beznadziei w jakiej
> > >tkwi - słowem, dolanie do pełna czary goryczy, którą w sobie nosi.
> > >Trzeba wziąć poprawkę na to, ze są różnego rodzaju 'samobójcy'.
> > >Jedni robia to bezgłośnie i radykalnie, inni przed tym paradoksalnie
> > >ogłaszają światu, że chcą odejść. Co wobec powyższego, tych drugich
> > >nie należy ratować bo jak stary stereotyp glosi : samobójca się nie
> > >opowiada?
> > >I czasem morze być tak, ze choćby rzeczywiście do końca nie postanowił
> > >się zabić to po takich tekstach j/w i poddawaniu w wątpliwość jego tz'
> > >jaja' w tej kwestii, może go niepomiernie mocno sprowokować do
> > >'udowodnienia światu' że w bezsilności jest silny. Rozumiesz ciutke z
> > >tego co pisze reduś?
> > >Jeśli nie to się nie przejmuj, przyjdzie chwila, ze to pokapujesz.
> >
> > To ja spytam może wprost: skąd u Ciebie powyższa wiedza ?
> > Jesteś psychologiem ?
> > Przeszłaś szkolenia z postępowania z niedoszłymi samobójcami ?
> > Zajmujesz się tym Ty lub ktoś Tobie bliski zawodowo, masz praktyczne
> > doświadczenie obejmujące jakieś większe spektrum przypadków ?
>
> Hehehhehe... chciałbyś nie?
>
> > Jak odpowiesz na powyższe, to mam pytanie dot. samego samobójcy:
> > - czy niedoszły samobójca(NS) potrzebuje szacunku ?
>
> Owszem. Zachwiana chemia w mózgu, doprowadzająca do powyższych
> radykalnych działań nie ma nic wspólnego z .... a no właśnie w jakim
> kontekście mam ci odpowiedzieć - religijnym czy stricte etycznym?
>
> > - w jaki sposób można/należy okazywać NS szacunek ?
>
> Nie osądzać.
>
> > - co sprawia, że NS w ogóle z nami rozmawia, jak stworzyć z nim
> > wspólną "płaszczyznę zainteresowania" na bazie której można spróbować
> > przekazać mu jakiś komunikat ?
>
> Paradoksalnie ten człowiek, chce zwrócić na siebie ludzka uwagę. Taki
> rodzaj samobójców tez istnieje.
> My możemy zachęcić go do podjęcia leczenia
> farmakologicznego ...nał .... poszukanie pomocy specjalistycznej u
> terapeuty....nał. A ze swojej strony wykazać, że warto żyć, choć w tej
> chwili może mu sie to wydawać co najmniej śmieszne.
>
> > - czy zawsze jest tak samo ?
> >
> > Poproszę o jakieś wskazówki dot. priorytetów.
>
> No proszę cie redusiu... od głupawej baby zawodówy wymagasz tak
> miarodajnej i rzeczowej wiedzy?
> Bynajmniej... nie należy utrwalać w nim, poczucie beznadziejności, ale
> i paradoksalnie niejako nie odbierać definitywnie wręcz uciążliwio-
> apodyktycznie, tej drugiej możliwości, gdyż w danej chwili on możne to
> wyjście traktować jak 'ewakuacyjne'(czuć sie z nim bezpieczniej) i
> uznawać za lepsze 'lekarstwo' niż samego lekarstwa. Sytuacje jest w
> takich okolicznościach wymaga nie byle jakiego wyczucia, ale i nie
> rozczulania sie nad chorym - gdyż to dostrzeże i może uznac za przejaw
> litości(dla niego niechcianej). Pomoc ma być przede wszystkim
> specjalistyczna z włączeniem leków. W jego przypadku psychoterapia,
> gdyż jest to człowiek, który musi sobie poradzić z poczuciem niskiej
> samooceny a tego leki nie normalizują - ewentualnie, jak wiesz
> wspomagają wychwytywaniem seret.
On nie jest chory, to tobie się tak wydaje, bo w twoim światku
ograniczonym, ktoś kto inaczej myśli , ma inne przeżycia, musi być
chory, depresyjny i trzeba go ładować psychotropami. Kiedyś tak
robiono i samobójców było więcej, gdyż terror robienia z innego
zburzonego i przymus do życia" pod okiem" łamał go zupełnie. Idź na
jakąś terapię, bo przez ciebie ludzie pod tramwaje będą się rzucali,
nawet ci którzy nie chcą, ale spowodujesz że jedyna suwerenność jaka
im pozostanie to odebrać sobie życie.
|