Data: 2004-06-22 08:05:29
Temat: Re: pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!1
Od: Andrzej Garapich <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow kropka pl a t...@t...zmyłka>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mon, 21 Jun 2004 20:04:48 +0200, "Krzysiek" <p...@t...pl> pisze:
>powiem Wam wszystkim jedno niezycze Wam takiej sytuacji
>!!!ciekawe co wy byscie zrobili jak przychodzi do was kolezanka i stwierdza
>ze nie ma gdzie mieszkac co jesc jest zadluzona i do tego ma depresje
Dalibyśmy jej łóżko u nas w domu. Akurat tak się szczęśliwie składa,
że mam taką możliwość. Gdybym jej nie miał, szukałbym u rodziny,
znajomych. To nic nie kosztuje, tyle co pranie pościeli i trochę wody
do mycia.
Nakarmiłbym. Powiedziałbym, żeby się nie martwiła, że na pewno
z głodu nie umrze, a reszta jakoś się sama ułoży. Jedzenie dla
dodakowego domownika nie kosztuje dużo. Czasem dzieci może
przypilnować. Generalnie mając miejsce do spania i co jeść, może
powoli stawać na nogi. Trzeba z taką osobą dużo rozmawiać
(niekoniecznie o jej problemach, czasem o dupie Maryni). Ważne,
żeby uczestniczyła w życiu rodzinnym, żeby była naturalnie traktowana.
Wtedy będzie jej znacznie łatwiej się pozbierać. Tylko wtedy będzie
miała szansę na wydobycie się z długów, znalezienia lepszej pracy,
rozwiązania problemów rodzinnych. To taki początek drogi.
Tak właśnie robiłem dotychczas, kiedy ktoś w takiej sytuacji prosił
mnie o pomoc. I nie było to raz. Moi rodzice też tak postępowali.
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
|