Data: 2004-05-09 21:44:57
Temat: Re: pomocy!!! Psychitrii.
Od: SoulAssassin <s...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego razu, lysy wyciosał(a) na skale:
> ale coraz bardziej jest swiadoma tego gdzie sie znajduje.
i tu właśnie jest problem. W pobliski szpitalu dla psychicznie i nerwowo
chorych, na jednym oddziale leżą i ci z depresją i ci co są Jezusem. Więc
miejsce może nie sprzyjać. Może w Lubiążu jest inaczej.
Ale nie o tym.
O postrzeganiu choroby psychicznej, nawet małego zaburzenia, w naszych
realiach chciałem.
Jak ktoś korzysta z pomocy psychologa (może już mniej), psychiatry czy
psychoterapeuty to już czub i nikomu nie przemówisz.
Wstyd i już. A choroba jak każda inna np. przewlekłe zapalenie
czegokolwiek.
Też leżysz w szpitalu, też bierzesz leki (mocniejsze lub słabsze) i też
powracasz do zdrowia.
Nie ma się co łamać, że to choroba psychiczna - po prostu choroba i szpital
jakich tysiące.
To musisz jakoś zrozumieć i przetłumaczyć żonie.
Ja żyłem w ciągłym lęku co powiedzą moi koledzy, jak się dowiedzą że mam
chorą psychicznie siostrę
To było bardzo dawno, ale ten lęk jeszcze gdzieś głęboko siedzi.
I żałuję, że nie miałem (ani moi rodzice) wtedy takiego podejścia o jakim
ci piszę.
Myślę, że zmiana sposobu postrzegania ludzi chorych psychicznie pomoże.
Dobre leki, terapia i pozytywne myślenie.
Każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu jest chory psychicznie ;)
Pozdrawiam
|