Data: 2004-04-29 12:52:36
Temat: Re: posiew nasienia - smieszny problem
Od: "ribr" <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
to jakis dziwny lekarz , ciekawe co by zrobil jak by jego jajka bolaly ?
tez by powtarzal 4 razy posiewy czy przeleczyl by sie od razu bez posiewu ?
ja stawiam na to drugie.
nie wiem jakie sa standardy lecznia ale po zrobieniu posiewu
chyba nalezaloby dac chlopakowi antybiotyk o szerokim spektrum
i czakac na wynik zeby moc zastosowac kuracje celowa.
a moze czekac az malemu spochna jadra albo porobia sie zwolknienia
albo stanie sie bezplodny???
jak nie wyslal go na posiew dokladnie w kierunku rzezaczki, chlamydii
mycoplazm ,ueraplazm (czy jakos tam) to z duzym prawdopodobienstwem
dostanie w posiewie gronkowca albo innego paciorkowca i bedzie dumal "czy to
jest milosc czy to jest kochanie " a pacjent bedzie cierpial.
jak chce miec 100 % pewnosci to w gre tylko pobranie nasienia igla z
najadrza,
tylko moze miec zagwozdke jak nic nie wychoduja.
mozna jeszcze zrobic takie badanie krwi jak
OB
bialko ostrej fazy
ASO
dla potwierdzienia zakarzenia
ewentualnie posiew spod napletka i mocz (ogolne i posiew)
i podstawa to naprawde dobre laboratorium
pz
ribr
|