uff.. jak nie jedno to drugie.... spotkalem sie z siostra tej kolezanki co
pisze mi dolujace smsy, okazalo sie ze jej siostra ciagle o mnie pyta, ma
jakas obsesje, i dlatego siostra nasciemniala jej glupot zeby dala sobie
spokoj... Niezle.
A dzis spotkalem sie z gosia.... Rozmawialismy piec minut, ale juz nameszalo
mi sie w glowce. Zali mi sie ze nic jej nie cieszy, nawet w domu wszystko ja
wkurza. Powiedziala ze chyba pojdzie do psychiatry... sama do tego doszla.
Pytala co robilem wczorajn wieczorem a ja ze bylem na super imprezie. A ona
ze siedziala sama w domu i pila wino. Ze dzis musi sie upic. Ze nie ma z kim
pic. Ale tez mowila ze bierze sie za swje go chlopaka i zaczyna go ustawiac.
Nie rozumiem, on nie jest najpiekniejszy, ona mowi ze jej nie pociaga,
wkurza ja i juz sie nudzi, ze robi rozne numery, pozniej pisze mi smsa ze
juz wie dlaczego on taki jest ze boi sie ze nie podola, na koncu
dodaje -fajnie- to juz calkiem mi nie pasuje do calosci a teraz mowi mi ze
go bedzie ustawiala. Mowila tez ze nie chce sie z nikim narazie wiazac, musi
dac sobie spokoj. Dlaczego ja sie wogule nia interesuje? Na pewno nie wyglad
zewnetrzny, jest wiele atrakcyjniejszych kobiet w zasiegu.... Dlaczego
jestem umowiony dzis z fajna dziewczynka, a mysle czy nie jechac do gosi i
pic z nia....
Dlaczego? Chcialbym ja sobie wybic z glowy.....