Strona główna Grupy pl.sci.medycyna powiedzec czy nie

Grupy

Szukaj w grupach

 

powiedzec czy nie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 18


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-10-27 13:32:09

Temat: Re: powiedzec czy nie (dlugie wyszlo)
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 27 Oct 2003, Krystyna*Opty* wrote:

> Szkoda, że w kontekście pojawiania się chorób nowotworowych NIKT nie zwraca
> uwagi na model żywienia, jaki stosowała na przykład Twoja mama gotując
> obiady niemal do końca swego życia. Zapewne dbała o to, by pożywienie było
> niskotłuszczowe i wysokowęglowodanowe... :(

zwraca sie uwage. W szczegolnosci - jest to dowiedzione - schorzeniom
tego typu zapobiega dieta z duza iloscia wlokien roslinnych oraz
kartoinoidy.

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-10-27 14:52:15

Temat: Re: powiedzec czy nie (dlugie wyszlo)
Od: jakub <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

......
> Szkoda, że w kontekście pojawiania się chorób nowotworowych NIKT nie zwraca
> uwagi na model żywienia, jaki stosowała na przykład Twoja mama gotując
> obiady niemal do końca swego życia. Zapewne dbała o to, by pożywienie było
> niskotłuszczowe i wysokowęglowodanowe... :(
>

z całym szacunkiem dla tłuszczu, białka, dr. Kwaśniewskiego a zwłaszcza
Prądów Selektywnych... wydaje mi się że akurat teraz lekko przegięłaś...
ludzkie cierpienie i smierć to nie jest dobra okazja do reklamy...

z przykrością

jakub

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-10-27 19:07:47

Temat: Re: powiedzec czy nie (dlugie wyszlo)
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krzysztof (Suzuki Nakai)" <k...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:ntskhoj6h5jt.ojl663vj3fro.dlg@40tude.net...
> > Szkoda, że w kontekście pojawiania się chorób nowotworowych NIKT nie
zwraca
> > uwagi na model żywienia
> colon+cancer+diet = zaledwie 1162 publikacje. Szczerze mówiąc myślałem, że
> więcej... W każdym razie i tak, droga Krystyno, można Ci pogratulować
> głębokiej nieznajomości zagadnienia.

Nie chodzi o stosowanie diety PO wystąpieniu choroby, chodzi między innymi
też
o Wasze lekarskie reakcje, tu na grupie. Ktoś o coś pyta, bo ma poważny
problem
ze zdrowiem i nigdy nie pada z Waszej strony pytanie: jak ten ktoś się
odżywiał DOTYCHCZAS, czyli do chwili wystąpienia problemu zdrowotnego, o
jaki grupowicz tu pyta? Czy kogoś z lekarzy to interesuje?
Podobnie jest w gabinecie lekarskim. Moim zdaniem pytanie do pacjenta jak
się odżywia powinno być jednym z pierwszych pytań, w chwili gdy pacjent z
chorobą pojawia się w gabinecie, czy w szpitalu.
Natomiast diety eliminacyjne, stosowane PO wystąpieniu choroby, na przykład
wątrobowa, lekkostrawna itd. - to już "musztarda po obiedzie".
Ja mówię o diecie w sensie odżywczym, a nie eliminującym jakiś rodzaj
produktów
w celach oszczędzających chory organ.
Mam nadzieję, że dość klarownie wyjaśniłam RÓŻNICĘ między tym, o czym ja
mówię, a tym co Ty mi napisałeś w odpowiedzi.
Nie mogę Ci więc pogratulować celności Twoich ironicznych uwag pod moim
adresem.

--
Krystyna*Opty* [DO] od 06.1998 r.

Medycyna zmienia się, gdy zmienia się kuchnia. Monteskiusz



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-10-27 19:52:33

Temat: Re: powiedzec czy nie (dlugie wyszlo)
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 27 Oct 2003, Krystyna*Opty* wrote:

> jaki grupowicz tu pyta? Czy kogoś z lekarzy to interesuje?
> Podobnie jest w gabinecie lekarskim. Moim zdaniem pytanie do pacjenta jak
> się odżywia powinno być jednym z pierwszych pytań, w chwili gdy pacjent z
> chorobą pojawia się w gabinecie, czy w szpitalu.

w raku okreznicy niejako jest kilka zagadnien dotyczacych profilaktyki

pierwsza - zwiazana z odzywianiem o czym juz byla mowa z zaleceniemi
spozywania produktow nieprzetworzonych (chleb z grubego przemialu
itp.) oraz duzej ilosci warzyw i owocow.

druga - zwiazana jest z genetyka i rodzinnym wystepowaniem i tu zaleca
sie profilaktyczne badania u wybranych osob z grupy ryzyka.

Pytanie czy o tym ktos mowi. O diecie mowi sie szeroko tak jak o nie
paleniu papierosow. Mnie co przeraza to gremialne i powszechne
niestosowanie sie do zalecen lekarskich - jest to w Polsce tak duzy
problem (przynajmniej w zakresie nie stosowania sie chorych do
zaprzestania palenia tytoniu), ze praktycznie rece opadaja.
Co wiecej - chorzy Ci gdy zachoruja na raka (albo na wznowe raka,
bo czesc ich to juz jest po leczeniu raka pluca) to i tak maja
pretensje do lekarza a nie do siebie. Jest to czynnik bardzo
zniechecajacy do szerzenia jakiejkolwiek profilaktyki.

Pozdrowienia

Piotr
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-10-29 11:55:58

Temat: Odp: powiedzec czy nie
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Mrowka <m...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bnb0u5$qs4$...@n...atman.pl...
>

> Szczerze mowiac,zawsze bylam przekonana ze lekarz informuje o tym ze ma
> nowotwor pacjenta.

Chyba nie ma jakiejś generalnej zasady. I w przypadku mojej mamy cieszę się,
że róznie z tym bywa - lekarz, który operował ją (ponad rok temu) i wycinał
jej jelita (po kawału cienkiego i grubego) powiedział mi, że należy
spodziewać się raka. Doszłam do wniosku, że ta wiadomość może pogorszyć jej
stan, więc chodziłam do niej w odwiedziny z uśmiechem przyklejonym do
twarzy, a potem szukałam najlepszego onkologa (na polecenie chirurga). Kilka
tygodni później przyszedł wynik badań histopatologicznych - żadnego
nowotworu. Cieszę się, że oszczędziłam jej tych czarnych myśli. Gdybym była
jeszcze raz w takiej sytuacji, nawet wiedząc, że to na pewno rak, zrobiłabym
to samo, tak długo, jak tylko dałoby mi się to ukrywać.

pozdrawiam

Monika



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-10-29 12:05:31

Temat: Re: powiedzec czy nie
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bno9v1$1il$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Chyba nie ma jakiejś generalnej zasady.

A nie sądzisz, ze to inna sytuacja?

> Kilka
> tygodni później przyszedł wynik badań histopatologicznych - żadnego
> nowotworu. Cieszę się, że oszczędziłam jej tych czarnych myśli. Gdybym
była
> jeszcze raz w takiej sytuacji, nawet wiedząc, że to na pewno rak,
zrobiłabym
> to samo, tak długo, jak tylko dałoby mi się to ukrywać.

Ty byłaś w sytuacji, w której nie było diagnozy... Kasześ diagnozę ma. (?)
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-10-29 14:06:04

Temat: Re: powiedzec czy nie (dlugie wyszlo)
Od: "Rima" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.GSO.4.50.0310271431000.20923-100000@dorota
.am.torun.pl...
> On Mon, 27 Oct 2003, Krystyna*Opty* wrote:
>
> > Szkoda, że w kontekście pojawiania się chorób nowotworowych NIKT nie
zwraca
> > uwagi na model żywienia, jaki stosowała na przykład Twoja mama gotując
> > obiady niemal do końca swego życia. Zapewne dbała o to, by pożywienie
było
> > niskotłuszczowe i wysokowęglowodanowe... :(
>
> zwraca sie uwage. W szczegolnosci - jest to dowiedzione - schorzeniom
> tego typu zapobiega dieta z duza iloscia wlokien roslinnych oraz
> kartoinoidy.
>
> P.
> --
> Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
> http://www.am.torun.pl/~pekasz
> PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

Wiec zadam pytanie: u mojej mamy wykryto nowotwora płuc, zreszta o tym już
chyba pisałam, ni będę się treaz zagłebiac w wielkość nowotwora, ale czekamy
własnie na wyniki bipsji ktore maja przyjsc juz w tym tygodniui (hjuz albo
dopiero, poniewaz przyznam szczerze ze strasznie dlugo to wszystko trwa...
tutaj rozeznanie 2,5 tygodnia, tutaj czekanie na biopsje 7 dni, tutaj
czekanie na wyniki z biopsji 14 dni a czas nieublagalnie leci. Tez sie
zastanawiam ze czy nie porozmawiac z elkarzem mamy zeby nie przekazywal jej
wszsytkich wynikow, chociaz nie wiem czy to dobry pomysl). Zreszta nie to
chcialam pisac. Co zatem powinna jesc moja mama, bo tez slyszalam ze dieta
[przy tej chorobie jest bardzo wazna? Zaznaczam ze mam jest wrzodowcem. Co
byscie zaproponowali z takich normalnych łatowdostepnych produktow????
Dzikeuje za odpowiedz



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-10-29 15:53:53

Temat: Re: powiedzec czy nie (dlugie wyszlo)
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rima" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:bnoh94$7nm$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisał w wiadomości
> news:Pine.GSO.4.50.0310271431000.20923-100000@dorota
.am.torun.pl...
> > On Mon, 27 Oct 2003, Krystyna*Opty* wrote:
> >
> > > Szkoda, że w kontekście pojawiania się chorób nowotworowych NIKT nie
> zwraca
> > > uwagi na model żywienia, jaki stosowała na przykład Twoja mama
gotując
> > > obiady niemal do końca swego życia. Zapewne dbała o to, by pożywienie
> było
> > > niskotłuszczowe i wysokowęglowodanowe... :(

Co zatem powinna jesc moja mama, bo tez slyszalam ze dieta
> [przy tej chorobie jest bardzo wazna? Zaznaczam ze mam jest wrzodowcem. Co
> byscie zaproponowali z takich normalnych łatowdostepnych produktow????
> Dzikeuje za odpowiedz

Odpowiedź wydaje się dość prosta. Zmienić dietę, na której Twoją mamę
spotkała tak poważna choroba. Jeżeli więc dotychczas stosowała żywienie
niskotłuszczowe-wysokowęglowodanowe (i najczęściej też wysokobiałkowe) -
logicznym jest zmienić te proporcje na odwrotne.
Oto przykładowy jeden list nt. i odpowiedź lekarza J.Kwaśniewskiego, autora
diety optymalnej.
----------------------------------------------------
-----Cytat.
data: 16 maja 2003r., źródło: Dziennik Zachodni

Doktor Kwaśniewski odpowiada

Wśród optymalnych praktycznie nie ma zachorowań na nowotwory złośliwe. Przy
chorobie w początkowym okresie i średnio zaawansowanej istnieją bardzo duże
szanse na wyleczenie

Szanowny Panie Doktorze!

Zwracam się z prośbą o pomoc w przywróceniu możliwości trawienia mojego
przewodu pokarmowego. W załączeniu przesyłam wypisy ze szpitala. Lekarze
stwierdzili, że choroba popromienna po radioterapii zniszczyła mój przewód
pokarmowy i potrzeba czasu na jego regenerację, z czym się zgadzam, tylko
nikt nie potrafi mi ułatwić tego zadania.
Nie wiem, co i jak powinnam jeść, aby system trawienny sam sobie radził. Mam
ogromne wzdęcia, ciągłe skurcze i bóle, tak że bez środków rozkurczowych i
przeciwbólowych nie potrafię się obyć. Częste wymioty i biegunki
spowodowały, że z wagą zeszłam do 40 kg. Apetyt mam, ale cokolwiek zjem -
już teraz ze strachem - powoduje wzdęcia, nadkwasotę i blokadę gazów, i
tylko leki rozkurczowe i przeciwbólowe po 1-2 godzinach dają trochę ulgi.
Zdaję sobie sprawę, że tak agresywne działanie promieniowaniem musiało
osłabić system trawienny, ale jak sobie pomóc, aby tak codziennie nie
cierpieć? Te bóle wzdętych jelit powodują, że psychika powoli odmawia
posłuszeństwa. Poza tym mam popuchnięte nogi od stóp do kolan - to też
przyczyna usuniętych węzłów chłonnych.
Dodam tylko, że nie trawię nabiału (z wyjątkiem jajek), mięsa (z wyjątkiem
nóżek z kurczaka i wieprzowych). Tłuste mięsko owszem, odpowiada mi, ale
brak woreczka żółciowego utrudnia mi trawienie. Zauważyłam, że służy mi
czerwone wytrawne wino, więc jeśli samopoczucie pozwala, codziennie piję
jeden kieliszek.
Szanowny Panie Doktorze! Jeśli stan mojego organizmu nadaje się do leczenia
u Pana, jestem zdecydowana poddać się Pańskiej terapii. Proszę podać, jak
mam się z państwem skontaktować lub od razu zarezerwować najbliższy wolny
termin.

TERESA
----------------------------------------------------
------------

Szanowna Pani Tereso
Załączyła pani karty wypisowe z Centrum Onkologii z kwietnia 2000 r. i z
sierpnia 2002 r. z oddziału chorób wewnętrznych. Od lat choruje pani na
chorobę nowotworową, była pani leczona operacyjnie, chemią i radioterapią.
Choroba powoli postępuje. Zawsze trzeba mieć nadzieję, walczyć i nie
poddawać się.
Wiem, że żywienie optymalne praktycznie uniemożliwia zachorowanie na chorobę
nowotworową, widziałem wielu byłych chorych, którzy wyleczyli się z raka
prostaty, jelita grubego, czerniaka, mięsaka, raka płuc, przy czym takie
wyniki są zasadą, a nie wyjątkiem. Wśród optymalnych praktycznie nie ma
zachorowań na nowotwory złośliwe. Przy chorobie w początkowym okresie i
średnio zaawansowanej istnieją bardzo duże szanse na wyleczenie. W chorobie
mocno zaawansowanej zawsze można uzyskać poprawę stanu zdrowia i sprawności,
znaczne zmniejszenie bólu, wzmocnienie organizmu.
Od kilku lat nie udzielam porad chorym indywidualnie ze względu na brak
czasu. Ale jest wielu lekarzy optymalnych, przeważnie bardzo dobrych, którzy
mogliby pani pomóc. Może pani skorzystać z porady lub też skorzystać z
leczenia stacjonarnego. W miesięczniku "Optymalni" można znaleźć adresy
kilkudziesięciu Bractw Optymalnych oraz adresy Arkadii, gdzie można uzyskać
potrzebne informacje.
Główną przyczyną nowotworów złośliwych jest niewłaściwe odżywianie
człowieka. Tylko przy najbardziej korzystnym dla człowieka składzie diety
zachorowań na nowotwory złośliwe praktycznie być nie może. Przy każdym innym
modelu żywienia zachorowania na nowotwory złośliwe muszą się zdarzać.
Najbardziej korzystnym modelem żywienia dla człowieka jest żywienie
optymalne, które jako jedyne jest oparte na prawach obowiązujących w naukach
podstawowych. Nie tylko zapobiega zachorowaniom na nowotwory, ale także
zapadaniu na wszystkie (prawie) choroby, na które ludzie niepotrzebnie
chorują, jest najlepszym leczeniem przyczynowym we wszystkich (prawie)
chorobach.
Każda tkanka może zamienić się w nowotwór, jeśli organizm nie może jej
zapewnić składników budulcowych, części zamiennych i energii odpowiedniej
jakości, w odpowiedniej ilości oraz w odpowiednim czasie. Gdy nie może żyć i
spełniać swojej funkcji, do której jest przeznaczona, ma tylko dwie
możliwości: zginąć albo zmniejszyć swoje potrzeby. Najczęściej zmniejsza
swoje potrzeby i wówczas staje się nowotworem. Przy tak złym zaopatrzeniu,
jakie otrzymuje nowotwór złośliwy, żadna zdrowa tkanka nie mogłaby wyżyć.
Ukrwienie nowotworów jest z zasady znacznie gorsze niż ukrwienie otaczającej
je tkanki, a gorsze ukrwienie to gorsze odżywianie. Nauka wie, że nowotwory
"żywią się" wyłącznie glukozą lub innymi cukrami prostymi. Tkanki
nowotworowe intensywnie spalają glukozę w procesie glikolizy, a ponieważ z
zasady otrzymują również za mało tlenu, to robią sobie same tlen z glukozy,
zamieniając glukozę na tłuszcz (trójglicerydy), a ten na cholesterol.
Dlatego w guzach nowotworowych zawsze występuje wyższe stężenie cholesterolu
niż w otaczających tkankach.
Komórki różnych tkanek człowieka mogą żyć dobrze w żółtkach jaj ptasich, ale
komórki nowotworowe giną w żółtku po krótkim czasie. Uczeni piszą prace
naukowe "O czynnikach przeciwnowotworowych zawartych w żółtkach jaj ptaków",
inni uczeni szukają tych czynników i ich nie znajdują, bo ich tam nie ma.
Komórek tkanek ludzkich czy zwierzęcych nie da się utrzymać przy życiu
spożywając sałatkę jarzynową, ziemniaki, jabłka, produkty zbożowe, inne
owoce czy jarzyny. Bo składniki w tych produktach zawarte nie nadają się do
podtrzymania życia komórek z ludzkich tkanek. Trzeba mieć bardzo źle
"odżywiony rozum", by uwierzyć, że jeśli człowiek zje te produkty, to one,
po strawieniu i rozprowadzeniu z krwią po organizmie, będą najlepsze dla
komórek tkanek człowieka. Nie będą, bo być nie mogą. W żółtkach jaj ptasich
nie ma węglowodanów (cukru) i to jest jedyną przyczyną, że komórki
nowotworowe w żółtku jaja żyć nie mogą.
Organizmy samic zwierząt wytwarzające jaja mają za zadanie zgromadzić w
jajku najlepsze składniki budulcowe dla powstania organizmu i całą energię
potrzebną do jego zbudowania, i to w możliwie małej objętości, plus zapas
pożywienia na pierwszy okres życia. Dlatego jaja od kawioru począwszy, a na
jajach strusich kończąc, zawierają najlepsze składniki budulcowe, najlepsze
źródła energii i miliony gotowych półproduktów, które organizm człowieka
może wykorzystać.
Jak "kołowatą jest nauka" (Sedlak), która zabrania spożywania jaj
człowiekowi? Dopiero ostatnio uczeni w USA doszli do wniosku, że można jeść
nawet 4 jajka dziennie z pożytkiem dla zdrowia. Uczeni amerykańscy od dawna
zadziwiają świat różnymi bezrozumnymi odkryciami i "stanowiskami w sprawie".
Potrzebowali blisko 30 lat, aby zauważyć, że dieta Atkinsa rzeczywiście
powoduje spadek wagi i może wywołać ustępowanie niektórych chorób
towarzyszących otyłości, a spowodowanych tą samą co otyłość wspólną
przyczyną wyższą.
Najlepsze dla człowieka pożywienie to żółtka jaj, całe jaja, wątroba, nerki,
móżdżek, szpik kostny, łój wołowy, barani, słonina, smalec gęsi, oliwa z
oliwek, masło, śmietana, mięso młodych zwierząt trawożernych, mięso
tradycyjnie karmionych świnek. Wszystkie wyżej wymienione produkty uważane
są przez współczesnych uczonych za produkty dla człowieka zabronione.
Dlaczego zatem produkty biochemicznie dla człowieka najlepsze są przez naukę
traktowane jako produkty dla człowieka niejadalne?
Dla rozwiązania tej kwadratury koła potrzebna jest wiedza. Tylko człowiek
wyposażony w wiedzę nie popełnia błędów - zauważył Sokrates. Wiedza mówi:
żółtka jaj i wszystkie pozostałe wymienione wyżej produkty są najlepsze dla
człowieka pod warunkiem, że ilość równocześnie spożywanych węglowodanów
będzie wynosiła od 0,5 do 1 g/kg wagi ciała/dobę, kg wagi należnej.
Szkody powodowane przez te faktycznie najlepsze produkty będą największe,
gdy ilość spożywanych węglowodanów będzie wynosiła 35-45 proc. w
przeliczeniu na wartość kaloryczną pożywienia. (Produkty najlepsze nie
szkodzą - szkodzą wówczas węglowodany). I gdy na 1 gram białka będzie
przypadało powyżej 2,5 g tłuszczów, najlepiej 3,5 g dla ludzi o umiarkowanej
aktywności fizycznej i więcej tłuszczów przy ciężkiej pracy fizycznej lub w
sportach wymagających długotrwałych wysiłków. Czyli produkty najlepsze
pozornie stają się "najgorszymi" tylko w obecności określonej ilości
węglowodanów w diecie. Trzeba o tym wiedzieć!!!
Aby wyleczyć się z nowotworu złośliwego, po prostu trzeba "nie dać mu jeść".
Dlatego w chorobie nowotworowej ogranicza się bardziej spożycie
węglowodanów, aż do poziomu dającego 1-2 krzyżyki ciał ketonowych w moczu.
Węglowodany najlepiej spożywać w produktach kapustnych - kapusta biała,
włoska, brukselka, brokuły, kalafior, gdyż te produkty mają pewne działanie
przeciwnowotworowe. Uwaga: warzywa kapustne można spożywać dopiero po
ustąpieniu wszystkich dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego. [...]
Jan Kwaśniewski
----------------------------------------------------
-Koniec cytatu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Co to jest choroba Lebera?
zawroty glowy
drgania kończyn podczas snu
Angina ropna
"Zabójcze" mleko?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »