Data: 2003-10-30 17:01:47
Temat: Re: prawa stopa nie daje mi żyć
Od: "Robert" <r...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam jeszcze raz. Pragnę dodać, że nie ma żadnych reakcji na masaże
(także hydromasaże), stosowanie maści wygrzewających, przeciwbólowych
itp. Stan opisany poprzednio utrzymuje się cały czas, potrafi być tylko
raz bardziej, raz mniej odczuwalny. W okresach największego nasilenia
wydaje mi się, że noga jest "nie moja" aż do kolana. Wiele trudności
sprawia mi właściwe zdefiniowanie istniejącego stanu, tak, jak pisałem
nie boli, nie piecze, nie swędzi, jest ciepła, palcami mogę poruszać
bez problemów, ukłucia, uszczypnięcia odczuwam wyraźnie. Jednak cały
czas absorbuje moją uwagę. Muszę nią cały czas poruszać, napinać
mięśnie stawiając ją na palcach, poruszać palcami. Gdy tego nie czynię
(robiłem probę) - stan staje się nie do zniesienia. Po pewnym czasie
muszę nią poruszyć, bo potrzeba taka staje się silniejsza od mojej
woli. Gdybym np. obecnie udał się do psychoanalityka i ten kazał mie
się rozluźnić, to byłoby to możliwe z wyłączeniem dolnej części prawej
nogi, czyli stopy i części trochę powyżej niej. Mam trudności z
zaśnięciem dopóki nie ułożę się na brzuchu, nie wystawię stopy poza
krawędź łóżka i nie zacznę jej naciągać, jak przy skurczu. Takie
znaczne jej obciążenie przynosi trochę ulgi. Co to może być. Będę
wdzięczny za każdą sugestię. Gdybym był obrzydliwie bogaty,
napisałbym - pół królestwa, koronę i pięknego konia tej/temu, co mi
pomoże.
> Pozdrawiam, Robert
>
>
|